Dyskusja trzeciomajowa
- Taki piękny dzień, takie piękne święto - powiedziała mama Łukaszka i zgrabnie przechwyciła pilota od telewizora. - Wszyscy powinni mówić o tym, co to za dzień i co to za tradycja!
Włączyła telewizor. Na ekranie pojawiła się retransmisja mszy.
- ..Konstytucja Trzeciego Maja, pierwsza w Europie... - mówił jakiś ksiądz.
- No i kościół znowu się miesza do polityki - westchnęła mama Łukaszka po czym zmieniła kanał. Akurat leciał program publicystyczny "Nienawidzę Polski".
- ...są z nami zaproszeni goście - prezentował prowadzący. - Po mojej prawej redaktor naczelny gazety "Nasz kraj to wstyd i dziadostwo", a po mojej lewej stronie celebryta prowadzący program "Wstyd się przyznać, że jesteśmy z tego zasranego grajdoła". Dziś rocznica Konstytucji Trzeciego Maja. Sondaże pokazują, że dużej części społeczeństwa podoba się to święto.
- I bardzo dobrze - odparł dźwięcznym głosem redaktor gazety "Nasz kraj to wstyd i dziadostwo". - Dziś mogę powiedzieć: bądźmy dumni z tego, że jesteśmy Polakami!
- Ja chciałbym przywołać słowa znanego, wielkiego Polaka - rzekł znany celebryta i przytoczył jakieś nazwisko. - Niestety, nie ma go już wśród nas, ale pamięć jego imienia nadal jest żywa.
- Ha! Patriota! - krzyknął oburzony dziadek Łukaszka. - Toż to bzdura ciężka i ponura!
- On nie był patriotą? - spytał Łukaszek.
- Miał styczność z patriotami - wyjaśniła babcia.
- Przesłuchiwał ich i skazywał - uzupełnił jadowicie dziadek.
- Nieprawda! - uniosła się babcia i sięgnęła na półkę po książkę pod tytułem "Jak było przy forsowaniu Odry". - Mamy tu piękną książkę dla młodzieży. Autor opisuje jak to spotkał się z tym panem, znanym wielkim patriotą, o którym mówimy, w czasie wojny. Już wtedy zajmował się on sprawiedliwością, było obrońcą w sądach polowych. I tak na przykład nad Odrą jednego takiego łobuza złapali. I skazali go na śmierć.
- To kiepsko go bronił - stwierdził Łukaszek.
- Wcale go nie bronił - oświadczyła babcia. - przeczytam wam fragment: "Już po samej fizjonomii można było wnioskować, że ma się do czynienia z człowiekiem złym i występnym. Spojrzenie jego oczu..."
- Świetnym opis tego tak zwanego patrioty - wciął się dziadek. - A ten skazany?
- To był właśnie opis tego skazanego! - wybuchnęła babcia. - Sami widzicie, że znany wielki patriota robił co mógł!
- Hm... No to sięgnijmy po coś innego... - i dziadek, ku zaskoczeniu babci wyjął "Jak to było naprawdę przy forsowaniu Odry". - Mamy tu piękną książkę dla wchodzących w dorosłe życie. Autor ten sam. Ale epizod wygląda nieco inaczej. Otóż znany, wielki patriota nie był adwokatem, lecz sam skazywał! Taka jest prawda! Ta twoja książka to propaganda dla dzieciaków!!
- Skąd ty masz tą książkę?! - spięła się babcia. - Nie wolno ci!
- Hm... Zobaczmy do jeszcze innej książki - tata Łukaszka wyjął tom zatytułowany "Tak naprawdę to nie było nad Odrą". – Mam tu książkę dla wyrobionego, dorosłego czytelnika. Autor nadal ten sam. Człowiek zwany obecnie znanym, wielkim patriotą wcale nie był nad Odrą podczas forsowania. A wy się podniecacie jakimiś detalami!
- Hm... - Łukaszek spojrzał wyczekująco na mamę.
- Nie licz, synu, na mój głos w tej dyskusji. Mierzi mnie takie grzebanie w cudzych życiorysach. Był, nie był. To straszne. Trąci antysemityzmem i inkwizycją. Przyszłość się tylko liczy, przyszłość! Te wszystkie świstki powinni zalać betonem. Czy od tego cukier będzie tańszy?
I mama Łukaszka po tej przemowie sięgnęła po "Wiodący Tytuł Prasowy". Na pierwszej stronie strzelały wielkie litery: "Kolejny były komunista w szeregach antykomunistów! Tylko u nas detale jego życiorysu!".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1466 odsłon
Komentarze
Jak zwykle dobre!
4 Maja, 2011 - 09:57
Te książki wyciągane z różnych zakamarków,przypominaja mi
rewizje u mnie w domu...13.XII.1981 godzina 2.35...
Ja juz "spakowany" żona i córka w drugim pokoju,pod okiem
ZOMOLA,a u mnie kipisz!!
Znaleźli taśme do ZK14OT ORWO!Na brzegu opisana:
gaworzenie dziecka,QUEEN,przyjecie u mnie live i Salon
Niezależnych występ w Akademiku UJ live!
Magnetofon czterościeżkowy,więc weszło!
I to był jedyny dowód,który bezpieka "zabezpieczyła"!!
Do dziś sk....ny nie oddali :-)))
Re: Jak zwykle dobre!
4 Maja, 2011 - 13:04
a co miałeś nagrane Queenów?
Nie o Queen im chodziło!
4 Maja, 2011 - 16:25
Tylko o Salon Niezależnych...rozpędzony przez Jaroszewicza!
Albo o pierwsze słowa mojej córki...niezbadane sa pomysły
bezpieki :-))
@semper idem
4 Maja, 2011 - 19:52
Może nawet dzisiaj owi panowie słuchają sobie tych nagrań :)