REPUBLIKAŃSKIE PRAWYBORY NA FLORYDZIE, 2012.

Obrazek użytkownika Jacek K.M.
Świat

Czwartkowa debata republikańskich aspirantów do prezydentury była zorganizowana przez stację CNN i przeprowadzona przez (urodzonego w Izraelu) Wolfa Blitzera na terenie Uniwersytetu Północnej Florydy w Jacksonville.

Debata między 4 – ma kandydatami była bardzo wyrównana, bez większych niespodzianek. Ze względu na teren (Floryda) zawierała wiele aspektów imigracyjnych (m.in. Kuba), a nawet program podróży kosmicznych związanych z miejscowym przemysłem kosmicznym i cięciami w zatrudnieniu na tym polu.

Jeśli miałbym wybrać zwycięzcę debaty, to wydaje się, że w tej debacie najwięcej zyskał „mniejszościowy” kandydat konserwatysta, katolik, ojciec 7 – miorga dzieci, b. senator z Pennsylvanii, którego dziadek przybył z Włoch, Rick Santorum, który w sposób decydujący zaistniał w debacie. Pozostali uczestnicy wypadli dobrze i nic nie stracili z dotychczasowych pozycji.

W trakcie debaty uczestników przeczołgano przez spodziewany zestaw barierek tematycznych. Na ogół poprzedni lider i przedstawiciel republikańskiego establishmentu, Mitt Romney próbował atakować zagrażającego mu zwycięzcę z Południowej Karoliny byłego marszałka Kongresu i wolnomyśliciela Newta Gingricha, powtarzając w miarę udany plan z ostatniej debaty w Tampa, Floryda.

Gingrich starał się potencjalne ataki wygłuszać, zdając się tylko na krótkie kopnięcia wizerunku przeciwnika. Odmówił również ataku sugerowanego przez prowadzącego tej lewicowej stacji na Romney, prosząc o inne pytanie.

Jednym z tematów zwiazanych oczywiście z Florydą był problem nielegalnych emigrantów. Przy okazji słownej szarpaniny Gingrich zarzucił Romney, że chce latynowskie babcie wyrzucić za granicę, rozdzielając ich od rodzin. Romney podkreślił, że to nieprawda podkreślając, że jego ojciec był emigrantem z Meksyku (rodzina mormońska wcześniej uciekła tam przed przed prześladowaniami).

Najwięcej świeżego powietrza na scenę starć opinii i tym razem wniosły wypowiedzi dr. Rona Paula, tak odnośnie emigracji, odchudzeniu federalnego rządu , jak i polityki zagranicznej.

Podkreślił on, że USA powinny zrezygnować z roli światowego policjanta. Odnośnie stosunków z Kubą stwierdził, że praktykowane sankcje godzą przede wszystkim w zwykłych Kubańczyków i zwiekszają szanse kontroli obywateli przez reżim braci Castro. Wobec tego sugerował nawiązanie rozmów z Kubą, co spotkało się z odporem pozostałych kandydatów. Santoru wykazał, że byłoby to nagrodzeniem komunistycznej nomkleatury, która najwiecej zyskałaby na takiej zmianie polityki.

Romney przeprowadził ataki na Gingricha w związku z jego doradztwem (zarobił $1.6 mln) rządowym agencją finansowym ( Freddie Mac i Fannie Mea) działającym w gospodarce mieszkaniowej , która jest obecnie w głębokim kryzysie. Newt Gingrich wykazał Romneymu, że on sam zainwestował w ten rynek.

Jednym z tematów, ze względu na cięcia w zatrudnieniu w miejscowym centrum lotów kosmicznych, był poruszony wcześniej jako wezwanie dla młodych Amerykanów przez Gingricha, temat kolonizacji Księżyca, przy pomocy spółek rządowych i prywatnych. Pozostali kandydaci tę ideę skrytykowali twierdząc, że ważniejsze są bieżące problemy ekonomiczne USA (Santorum, Paul). Romney powiedział, że gdyby jego pracownik przyszedł z podobną propozycją biznesową, wyrzuciłby go z pracy.

Przed debatą Mitt Romney zaczął odzyskiwać pole zdobywając poparcie młodego atrakcyjnego republikańskiego senatora z Florydy, Marco Rubio (Kubańczyka z pochodzenia) jak i b. senatora i b. republikańskiego kandydata na prezydenta (w 1996 przeciwko Billowi Clintonowi – w jego II kadencji), Boba Dola, który w kategoriach negatywnych zaczął oceniać rolę b. marszałka Kongresu.

Newt Gingrich otrzymał poparcie byłego senatora i kandydata na prezydenta Freda Thomsona.

Ostatnie sondaże na Florydzie, przed debatą i wtorkowym głosowaniem (zostało tylko 5 dni), dają przewagę w granicach błędu Romneyowi – 36%, do Gingrich – 34%, Santorum – 11%, Paul – 11% i 7% niezdecydowanych. W innym sondażu, aż 25% respondentów wypowiedziało się, że w ostatniej chwili mogą jeszcze zmienić swojego faworyta, sytuacja więc jest bardzo płynna.

Gingrichowi, który został zwycięzcą w Płd. Karolinie, zaszkodziła poniedziałkowa debata w Tampa na Florydzie, gdzie jako lider znalazł się pod zmasowanym ostrzałem pozostałych, nie będąc w stanie przekonywująco odpowiedzieć na zarzuty z okresu kiedy był marszałkiem Kongresu.

Floryda jest pierwszym większym stanem, gdzie zwycięzca prawyborów republikańskich zabierze całą pulę 50 delegatów, jest więc o co walczyć.

Wydaje się, że wbrew niektórym strachliwym opiniom, ostrzejsze debaty mają sens nie tylko dla odsiania pretendentów i utwardzenia zwycięzcy dla dalszej walki z Obamą.

Debaty przede wszystkim ożywiają republikańskich wyborców w terenie i co najważniejsze, zbliżają ich i edukują odnośnie projektów rozwiązywania najważniejszych problemów stojących dziś przed tkwiącym w kryzysie, potwornie zadłużonym, a z drugiej strony ciągle najpotężniejszym i najbogatszym krajem świata.

Jacek K. Matysiak

Brak głosów

Komentarze

gdyby u nas "W trakcie debaty uczestników przeczołgano", to taki Komorowski odpadłby w przedbiegach; co najwyżej mógłby wystąpić w programie tv "jak oni gotują" ze swoim przepisem na bigos

Vote up!
0
Vote down!
0
#219539

Tak, bigosowanie to była jego eksportowa specjalność przynajmniej podczas występów kulinarno-politycznych w USA. Trudno się było zorientować, czy nie promuje jakiejś nowej książki kucharskiej. Jak to mówią, zabiegany autor pomylił spotkania. Pozdrawiam.
Jacek.

Vote up!
0
Vote down!
0
#219640