Żegaj Rio, żegnaj Fornalik
Każdy selekcjoner bez jaj sam nie odejdzie. A takim właśnie selekcjonerem jest Fornalik.
Sprawdzian z Lichtensteinem wyraźnie wykazał, że w pierwszym składzie powinien zagrać Bereszyński i Zieliński. Zdrowo myślący trener nie zrezygnowałby z najlepszych piłkarzy tego meczu. Jednak kunktator Fornalik kazał Bereszyńskiemu 90 minut grzać ławę, choć mógł on zastąpić Piszczka z powodzeniem, a Zielińskiego wprowadził na pół godziny przed końcem, gdy nie tylko Mierzejewski wypompowany był do cna.
Obaj kopacze Sobiech i Kosecki, wprowadzeni w drugiej połowie, nie są w stanie strzelić bramki bez wyłożenia im piłki na 100-procentową pozycję, co udowodnili już nie raz, także we wtorek.
Proste i skuteczne założenie Kloppa stosowane w BVB: pod bramką przeciwnika podawać Lewandowskiemu, jeszcze nie dotarło do Fornalika. Bo czy poda mu Kosecki albo Sobiech? Przecież oni nie są od podawania.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2652 odsłony
Komentarze
Raczej nie wygląda na to
9 Czerwca, 2013 - 00:12
aby Fornalik sam odszedł. On powiedział wręcz, że widzi możliwości zbudowania dobrej kadry i uważa, że robi bardzo dobrą robotę. PR ma opanowany do perfekcji, jak PO. Wszystko się sypie a ten wmawia, że jest coraz lepiej. Aż się słuchać tego nie chce. Kadra przegrywa mecz z drużyną na 134 miejscu w rankingu FIFA a Fornalika to nie wzrusza. Dla niego jest dobrze i jest zadowolony. Czy nie można go po prostu wywalić z funkcji trenera?
Szpilka