Każdy selekcjoner bez jaj sam nie odejdzie. A takim właśnie selekcjonerem jest Fornalik.
Sprawdzian z Lichtensteinem wyraźnie wykazał, że w pierwszym składzie powinien zagrać Bereszyński i Zieliński. Zdrowo myślący trener nie zrezygnowałby z najlepszych piłkarzy tego meczu. Jednak kunktator Fornalik kazał Bereszyńskiemu 90 minut grzać ławę, choć mógł on zastąpić Piszczka z powodzeniem, a...