świadek obrony i inne z s24

Obrazek użytkownika Kuki
Inne

świadek obrony - kobej
wklejam tu tekst, który tyko Kataryna może zweryfikować, a
zapewne tu przeczyta go kilka tysięcy osób.
Szkolenia dla TVP to kłamstwo
A jednak kłamstwo przywiera do człowieka, jak błoto. Pracuję razem z Kataryną, w tej "ważnej warszawskiej fundacji" (to jedyny kawałek, który mi się "podobał", bo nasza fundacja jest dość skromna i jako żywo nie należy do żadnego establishmentu) i chcę wyjaśnić, o co chodziło z TVP.
Kataryna reprezentowała naszą fundację w pracach grupy roboczej organizacji pozarządowych ds. telewizji. Uważaliśmy, że TVP nie wypełnia misji publicznej, nie informując lub informując błędnie o społeczeństwie obywatelskim. W planach grupy (która spotykała się też z prezesem TVP) było przygotowanie i przeprowadzenie BEZPŁATNYCH szkoleń dla dziennikarzy TVP o organizacjach pozarządowych i działalności społecznej. Wszystko w ramach naszej, pozarządowej misji edukacyjnej. Do realizacji tych szkoleń NIGDY NIE DOSZŁO, a my nie byliśmy nawet rozważani jako wykonawca. Kataryna kierowała po prostu pracami podgrupy ds. szkoleń dla telewizji. Cytowane tu notki dotyczyły RELACJI Z PRAC TEJ GRUPY. Nikt nie znalazł, i nie znajdzie żadnej informacji o prowadzeniu takich szkoleń. I na pewno nie poprzestaniemy tylko na takim sprostowaniu.
Protestuję też przeciwko nazywaniu Kataryny tchórzem, etc. Jest jedną z najbardziej delikatnych i kruchych psychicznie osób, jakie znam, to prawda (tym większą KRZYWDĘ zrobił jej Dziennik). ALE NIE JEST TCHÓRZEM. Istnieje wiele innych powodów, dla których ktoś chce i ma do tego prawo, pozostać anonimowy!
Kasiu, trzymaj się. Nie boimy się procesu jako fundacja, nie pozwolimy na tworzenie jakichś mętnych, podejrzanych konstrukcji, rujnujących nasz wizerunek, na który pracowaliśmy wiele lat. I ty też im nie odpuść! Jesteśmy i będziemy z tobą. My - twoi przyjaciele.
2009-05-22 12:48
kobej 0 1
2009-05-23 20:32
PHK1 60 4311 POPSuLi SLeDzie PiSownię puchatek1.salon24.pl

Plujki pytaja o plucie
Choć po naszym artykule Kataryna w emocjonalnym wpisie na swym blogu zarzuciła nam nieuczciwość, nie odpowiedziała nam na pytania jakie postawiliśmy w naszym artykule.
==
To kolejna bezczelnosc ze strony "Der Kapusia".
Paszkwilanci przyłapani na kłamstwie wyjatkowo ohydnym, o tym ze Kataryna prowadzi podwojne zycie, domagaja sie odpowiedzi na pytanie jaki jest dopuszczalny zakres krytyki ich poczynan.
Obecnie o "podwojnym zyciu Kataryny" mozna przeczytac na slynnej osmej stronie portalu - probują odwrócic uwagę od swoich kłamstw.
"Czy ty też opluwasz anonimowo w sieci?" - pytaja paszkwilanci na pierwszej stronie, moderujac temat tak by jak najdalej od klamstw Czubkowskiej i Zielinskiego oraz odpowiedzialnego za cała akcje fachowca od cudzej czci Cezarego Michalskiego.
Łatwo sprawdzic jak ta moderacja przebiega.
Artykul Sadurskiego nosi tytuł:
"Anonimowość sprzyja nieodpowiedzialności" - tytuł jednoznaczny. Na wypadek jakby komus chcialo byc sie niepotrzebnie dociekliwym mamy juz i "streszczenie".
"Pewne niebezpieczeństwo w stosowanej nazbyt literalnie zasadzie internetowego incognito widzi też prof. Wojciech Sadurski, prawnik i znany bloger, który jako pierwszy zażądał od Kataryny ujawnienia nazwiska. "Ukrywanie tożsamości przez blogerów sprzyja nieodpowiedzialności za słowo" - podkreśla Sadurski."
Tymczasem Sadurski od rana na salonie 24 PODKRESLA co innego. Ze juz tytuł był naduzyciem w stosunku do tresci calego felietonu jego autorstwa.
Łatwo to sprawdzic ale manipulatorzy swietnie znaja swoich czytelników i nie podejrzewaja ich o jakąs specjalna dociekliwosc.
Kto ich nauczył takich metod?
Toz to wyglada tak kuriozalnie jakby ktos obawial sie ze w wyniku calej afery zamilknie nie tyle Kataryna co rzeczywiste, prawdziwe plujki.
Na marginesie, ktos podał informacje której nie jestem w stanie zweryfikowac o tym jak to "plucie" na forum ifp uskuteczniał dziennikarz.... Zieliński. Nie wiem czy ifnormacja jest prawdziwa czy to tylko pewien falszywy trop. Jakis dziennikarz uprawial z kolei "plucie" na blogu Sciosa. Polemika z blogerem skonczyła sie jak łatwo przewidziec kompromitacja przebranego za blogera dziennikarza.
Inny dziennikarz, Lis na niego wołaja, przyznal ze sam nieraz hulał po sieci pod nieznana tozsamoscią.
Ale to Kataryna ma sie tlumaczyć wyjasniaja autorzy klamliwego paszkwilu. Z czego? Ano z tego czy wypada byc anonimowym.
ps.
Zachecam internautów do zapoznania sie z apelem Rosemanna:
http://rosemann.salon24.pl/106598,panie-panowie-mamy-wojne-apel-i-prosba
2009-05-23 20:49
nurni 57 3388 zaścianek zascianek.salon24.pl

Brak głosów