Stalin, Kaczyński, Ceausescu
Jak widzę, w każdym , nawet najbardziej odległym od polskiej rzeczywistości tekście w Wyborczej musi z urzędu, z automatu znaleźć się coś o Kaczyńskim, przy czym , jak łatwo zgadnąć , nie może to być komplement. Tekst o Rumunii- proszę bardzo, jest Jarosław, a co to przeszkadza, że o Rumunii? „Stalin zbiera 50% głosów w każdym sondażu, Jarosław Kaczyński wspomina z sympatia o czasach Gierka, na kwestionowanym grobie Ceausescu zawsze leżą kwiaty.” Jakże uroczo! Stalin, Kaczyński, Gierek, Ceausescu. Jak mawiał Łukaszewicz, propaganda to codzienne mozolne wbijanie miliona gwoździ w milion głów. Łup,łup,łup, kolejne gwoździe wbite ręką pana Ungera. Mimochodem.
Jak widzę, niektórzy z przyzwyczajenia nie tylko Polaków pouczają, co jest dla nich dobre, co mają robić, a czego nie, ale i narodom sąsiednim się dostaje, niech sobie nie myślą, że będą sobie żyć w błogostanie niezauważenie przez Starszych i Mądrzejszych. Trochę , jak sądzę jest w tym frustracji, ze naród miejscowy nie zawsze słucha z należyta uwagą, więc może jest to próba wyjścia na zewnątrz i poszukania narodu bardziej skłonnego , by wysłuchać dobrych porad. Taki aktywny marketing.
Otóż Rumuni zamierzają ekshumować ciało swego dyktatora Nicolae Ceausescu, by zbadać, czy to na pewno on. Pomysł, jak pomysł, nie mnie oceniać, zapewne maja powody, by się tym interesować, nie w tym rzecz. Wydaje mi się jednak, ze to ich sprawa, co chcą, to zrobią. Co Wyborczej do tego??? Konkretnie panu Ungerowi. Obśmiałem się z pychy i zadufania pana Ungera. A kogóż to, u diabła obchodzi, co pan szanowny uważa na ten temat? Czy chociaż zadbał pan, by swoja dobra radę/ decyzję przetłumaczyć na rumuński i przedrukować w jakimś miejscowym piśmie, czy tez to raczej Rumuni maja się prywatnymi kanałami dowiedzieć, jaka na Czerskiej zapadła decyzja odnośnie ekshumacji? To jest trochę, jak z tym psem Pawłowa. Każda, jakakolwiek wzmianka o ekshumacji kogokolwiek i to nie tylko w Polsce- w ogóle wszędzie we wszechświecie, zadawaniu jakichś pytań wywołuje natychmiast alergiczną, odruchową reakcje obronną
Przy czym tak naprawdę pan Unger nie wyklucza, ze te pytania mogą być zasadne, ale to tylko tym gorzej. Bo , co wtedy????? Przyznam, ze nie rozumiem tej logiki, jeśli wątpliwości nie ma, oczywiście, nie ma większego sensu rozkopywać grobu. Ale, okazuje się, że jak wątpliwości są, to tym bardziej nie należy tego grobu ruszać. To brzmi bardzo znajomo- nie budźmy demonów!!!! Bo po co maluczkim mącić w głowach?
Rumuni zostali poinformowani, ze „dziś już nikt nie wątpi, że tajemnicy rumuńskich wydarzeń, które utopiły w krwi cykl pokojowych upadków dyktatury w imperium, już nie poznamy . Klamka zapadła.”
Otóż zgadzam się że był to cykl wydarzeń, z którego to cyklu z jakichś przyczyn Rumunia się wyłamała, wszystko poszło trochę inaczej, niż we wszystkich pozostałych krajach- elementach Wielkiego Planu. Nie zgadzam się jednak, ze prawdy nigdy nie poznamy. No, jeśli nie będziemy pytać, to rzeczywiście nie poznamy. Ale ja wierzę, że prawda zawsze jakoś wyjdzie na jaw, nawet jeśli trzeba czekać kilka pokoleń. Nawet , jeśli ktoś zakomunikuje, że klamka zapadła.
http://seawolf.salon24.pl/212133,stalin-kaczynski-ceausescu
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1711 odsłon
Komentarze
Re: Stalin, Kaczyński, Ceausescu
28 Lipca, 2010 - 12:20
Pisze Pan: "...prawda zawsze jakoś wyjdzie na jaw, nawet jeśli trzeba czekać kilka pokoleń..."
Żywię się tą nadzieją, czuję jednak wielką gorycz na myśl, że mogę już tego nie doczekać. Pamiętam upadek poprzedniego ustroju i ekstatyczną, przesyconą niedowierzaniem radość, że to naprawdę się dzieje i że teraz już tak będzie: że zapanuje przejrzystość życia politycznego i społecznego, czytelne reguły i mechanizmy. Po dwudziestu latach obsuwamy się w bagno - mam wrażenie, że jeszcze gorsze od tamtego. Ile trzeba będzie czekać, aby prawda się z niego jednak wynurzyła?