Cienie w jaskini
Czytam, że dla potrzeb hagiograficznego filmu o „Bolku” Wałęsie zrekonstruowano historyczny razowiec, którym gdański piekarz, pan Pellowski karmił stoczniowcow, jest też scena, w której Pani Danuta Wałęsowa karmi swe dzieci owym razowcem, według receptury z 1970 roku. Dobrze by było przy tej okazji zrekonstruować te losy Totolotka, w którego młody Wałęsa tak regularnie wygrywał, aż Pani Danuta do dzisiaj nie może się nadziwić, ile to fantów małżonek do domu przynosił, gdzieś tak do 1976.
No i nie wiem nadal, jak dzielny reżyser rozwiązał sprawę słynnego skoku bohatera, bo sam bohater podaje pięć różnych , sprzecznych wersji, w końcu, zdesperowany, wydusił, że nieważne, czy przez płot, czy motorówkom, ważne że komunem obalył sam razem z Danuśkom. No, może i nieważne, ale scenariusz, to scenariusz, trzeba się zdecydować, jak to było, bo do wersji końcowej musi pójść jedna wersja, chyba, że będzie to kompilacja , na przykład skok motorówką, albo w ogóle, jakaś poetycka metafora, pląsający jednorożec, albo coś w tym stylu.
Nie chcę być źle zrozumiany, absolutnie nie wyśmiewam ani sceny z chlebkiem, ani Pana Pellowskiego, który zasłużył na naszą wielką wdzięczność, bo, gdzie byśmy dziś byli, gdyby nie jego i takich ludzi, jak on, bohaterstwo, tak, bohaterstwo, bo te bohenki chleba , to nie tylko dar, wysiłek finansowy, to mógł być także wyrok na piekarnię, a kto wie, czy i nie wyrok na niego samego, na wykształcenie jego dzieci, na byt jego rodziny. Dzisiaj młodziaki nie zdają sobie sprawy, czym był taki gest gdańskiego piekarza i jaką wściekłośc musiał wywoływać u SBków. Gdyby doszło do siłowego rozbicia strajku, on byłby jednym z pierwszych, który by zapłacił za swoją odwagę.
Teraz jest wiele sposobów, by wykończyć niepokornego przedsiębiorcę, czasem muszą instalowac drzwi obrotowe, tyle nagle się pojawia różnych inspekcji, jak ten piekarz, co nieostrożnie zaprosił Jarosława Kaczyńskiego, od razu przybiegł usłużny Sanepid w zwązku z tym, ze Jarosław nie miał czapeczki, czy tam fartucha. No, ale to tylko takie pieszczoty . Wtedy było tych sposobów znacznie więcej i wykończenie mogło być najzupełniej dosłowne. I nieraz było.
Powiem , że paradoksalnie bohaterstwo pana Pellowskiego było większe, niż stoczniowców, bo oni byli w kupie, a on by zniknął niepostrzeżenie razem ze swoim Żukiem i nikt by nawet nie zauważył, że coś jest nie tak. Poza tym, ze chlebek nie przyjechał. Bolek , to w ogóle niczym nie ryzykował, chyba, że tym że go ktoś zdekonspiruje i mu koledzy stoczniowcy po gębie nałożą.
Tak, że pełen szacun, kłaniam się do ziemi z szacunkiem. Mam inne w związku z tym skojarzenia. Pan Pellowski już nie żyje, jego rolę gra syn, także jego córka gra w tym filmie, jak statystka, układa te chlebki, opowiada, jak obok odgrywana jest słynna już scena z delegacją prostytutek proszących o wpuszczenie statków czekających na redzie. Bo nie ma marynarzy, to i biznesu nie ma, a żyć trzeba. A każdemu się należy odrobina szcześcia.Tak, tak, nie tylko pomarańcze czekały na redzie, jak łzawo wołała na całą Polskę Pani Jaworowicz, pamiętam, pacholęciem będąc, oglądałem te przygotowania artyleryjskie do rozprawy z warcholstwem. Ciekawe, jak to się wszystko plecie, teraz też mamy warcholstwo i nawoływania, żeby władza zrobiła z tym porządek, i co ciekawe, właśnie Wałęsa jest w pierwszym szeregu tych , co to aż im ręce chodzą, żeby złapać pałę i spacyfikować wichrzycieli i warchołów z „Solidarnosci”.
Myślę o panu Pellowskim, dzielnym piekarzu, myślę o tych wszystkich bezimiennych bohaterach, którzy dołożyli swoją cegiełkę do zwycięstwa. Wszystko wtedy było proste, byliśmy my, byli oni, dopiero potem sie okazało, że nie tak do końca to było proste, że oglądaliśmy platońskie cienie na ścianie w jaskini, dekoracje, a to, co najciekawsze, działo się na zapleczu. Profesor Wieczorkiewicz pisał, że dopiero teraz, po wielu latach wychodzą pewne archiwalne dokumenty, te , które nie uległy zniszczeniu i dopiero teraz należy pisać podręczniki, które, niestety, byłyby dramatycznie różne od tych, które przerabialiśmy w szkole. No, trochę wszystko zmienia fakt, że pewnie w ogóle nie będa potrzebne podręczniki, wobec zdecydowanych działań pani minister od tych podręczników. Nie będzie nauki historii, nie będą potrzebne podręczniki, nie będzie problemu, czy sa prawdziwe, czy nie.
Profesor Wieczorkiewicz pisał o tym, jakl dopiero teraz stają się zrozumiałe pewne decyzje, pewne zaniechania, pewne działania, jak wiemy, że w najbliższym otoczeniu Sikorskiego, na przykład było dwóch agentów NKWD, albo w otoczeniu Papieża Jana Pawła II, był długoletni agent , nie tam jakiś TW SBcki, ale pełną gębą, głęboko zakonspirowany agent KGB. To on właśnie wykrył Kuklińskiego, gdy Papież otrzymał od Reagana tajne dokumenty ze sztabu Układu Warszawskiego. Mam swoje podejrzenie, kim był ten człowiek, ale ze względu na ostrożność procesową nie powiem. Zresztą, któż to może być, krąg podejrzanych jest tak mały, że właściwie nie jest żadnym kręgiem. Ot, przykłady pierwsze z brzegu, bo przesłanie profesora było takie, że NIC nie było tak, jak nam się wydawało i jak podawali historycy. Jak się wydaje, różnica polega na tym, ze dzisiaj te rzeczy wychodza szybciej, nie trzeba czekać 50 lat.
No, istotnie, nie musimy czekać przez dwa pokolenia, wystarczy popatrzeć, jak to samo wszystko wylazło przy okazji wojny w Gruzji i Zamachu Smoleńskiego. Wystarczy uważnie poczytać, co kto wtedy pisał i mówił i wszystko widać. Jakby mieli neon na czole i światło stroboskopowe na czubku głowy. Agentura ujawniona, wystarczy uporządkować alfabetycznie. I to ujawniona systemem marszałka Żukowa- wsie wpieriod, kto się cofnie, kula w łeb. Pisać, pisać, wrzucać te kłamstwa, nieważne, ze się wszyscy już śmieją. I wykopują tych nieszczęśników, na chama, bez zadbania o jakąś prowizoryczną choć maskirowkę. Na literę H, na literę O, na literę S, T, K, G, oczywiście minister A na pierwszym miejscu, zarówno ze względu na zasługi, jak i alfabetycznie. Patrzmy uważnie, może kiedyś się ta wiedza przydać. Może i szybciej, niż myślimy.
P. S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie” i Freepl.info
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3730 odsłon
Komentarze
Dziwię się seawolfie
3 Czerwca, 2012 - 21:13
Athina
że o tym gnojku piszesz jeszcze ( mam nadzieję,że na czczo), ale niech tam - tak gwoli ścisłosci to buc ten zauważył ze nie tylko z Danuskom ale tez gdzies przy obalaniu komuny i papież się "pałętał", zreszta pies mu morde lizał.Cóż agentura ruska świeci gołym zadkiem ,ale oni zdaja się nam mówić "i co nam zrobicie?"Co do agentów w kręgu JP2 to wszyscy chyba wiemy o kogo chodzi, ale szaaaa bo sądy ci u nas niezawisłe jak diabli.
Athina
zDZIIWISZ
3 Czerwca, 2012 - 21:06
Ta tajemnicza postać to Don Stanislao, czyli TW Adiutant, homoseksualista Żydowskiego pochodzenia, którego Benek (były współpracownik STASI) mianował metropolitą.
Nie wyjawię jego nazwiska żebyś nie doznał zawału........ tak się zDZIWISZ.
pOZDRAWIAM
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
tańczący z widłami, 3 czerwca, 2012 - 21:06
3 Czerwca, 2012 - 21:34
Ci co choć trochę tym się interesowali, wiedzą od dawna.
Już nie "filozofują", i nawet nie są "zDziwieni"
pozdr
poligraf
poligraf
Poligraf
3 Czerwca, 2012 - 21:46
No właśnie, ile są warci "kapłani" mówiący,
cyt. : "Skończmy z tą straszną lustracją, lustracja skrzywdzi zbyt wielu ludzi" kon. cyt.
autor : TW Adiutant vel Filozof.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
kurtuazyjna wizyta - manewry
3 Czerwca, 2012 - 21:46
Te manewry na morzu, co mają się odbyć, to osłona przed ewentualną interwencją Moskali (prowokacyjny przemarsz "kibiców" rosyjskich), czy osłona Tuska i znana z historii sugestia w stronę Polaków: "Żadnych marzeń, panowie" ("zamieszki")? Czy kibice gdańcy ( może to tradycja "Lechii") będą dokonywać zamieszek na Bałtyku?
O tym
3 Czerwca, 2012 - 21:53
że LW to esbecka wytyka było wiadomo na Stoczni jeszcze przed 1976r kiedy to LW spowodował że zwolniono go dyscyplinarnie z pracy.
Mówili o tym wielokrotnie w udzielanych wywiadach Panowie Wyszkowski i Bulc.
Jedyną fałszywką w teczce Bolka jest ten dokument stwierdzający że 1976r LW został wyrejestrowany z listy czynnych TW.
Nic takiego nie miało miejsca, a fałszywka została wpięta w akta LW na początku lat dziewięćdziesiątych ub. wieku.
O ile mi wiadomo Reagan spotkał się z Janem Pawłem II po raz pierwszy 1982r kiedy to Kukliński już od roku przebywał w USA, no i po co Papieżowi dokumenty nt. Układu Warszawskiego?
Raczej rozmawiano o ewentualnej pomocy opozycji w Polsce za pośrednictwem Kościoła Katolickiego.
Taka pomoc ze strony USA została udzielona z tym że nie zostały w nią zaangażowane służby amerykańskie a izraelskie.(MOSAD)
Każdy kto żył w Polsce w tamtych czasach chyba pamięta ten ruch wokół kościelnych plebanii w połowie lat osiemdziesiątych ilu tam się kręciło byłych stalinowców i trockistów pokłóconych kiedyś tam z Partią Matką.
.
Seawolfie
3 Czerwca, 2012 - 23:18
Dobrze by było przy tej okazji zrekonstruować te losy Totolotka, w którego młody Wałęsa tak regularnie wygrywał, aż Pani Danuta do dzisiaj nie może się nadziwić, ile to fantów małżonek do domu przynosił, gdzieś tak do 1976.
To moze się okazać wcale nie takie trudne.
GPC informuje, że w czeskim Archiwum Służb Bezpieczeństwa znalazły się dokumenty dotyczące Bolka. Zostały one już przekazane przez czeskiego historyka dr. Blażka na ręce Cenckiewicza.
Słowem...
4 Czerwca, 2012 - 01:57
nie zdążyli pomnika Bolku postawić a już go z niego stącono. Czego nowego, czego jeszcze nie wiemy możemy się dowiedziec o tym największym bodaj zawodzie jakiego doznaliśmy? Myślę że skala jak i rodzaj kłamstwa jakie zostanie dzięki tym dokumentom ujawniona jedynie powiększy naszą frustrację i zawód wobec tego człowieka.
Zastanawiające jak wielka jest skala tej ohydy jaka nas - naród dotyka. Musi zatem być wielka i jeszcze nie odkryta jak wielka, liczba ludzi zaangażowanych w "dzieło" niszczenia nas i naszej Polski. Jako naród powinniśmy zerwać z pobłażaniem zdrajcom i sprzedawczykom. Powinni zostać bardzo surowo ukarani i być przestrog dla następców, których zapewne jeszcze długo nie zabraknie. Musimy zadbać o swoją przyszłość bo nikt, żadna Eurpoa nigdy tego nie zrobi.
Kapciowy
4 Czerwca, 2012 - 01:02
Wilku!
Problem z Kapciowym polega na tym, że jest on osobą wysoce niejednoznaczną. Osobliwie broni go pani Anna Walentynowicz, podając KONKRETNE przykłady poszlak na całkowitą niewinność Stanisława Kardynała D.
Link:
http://wzzw.wordpress.com/2012/06/03/anna-walentynowicz-ludzie-kosciola-herosi-tchorze-i-agenci/
Wprost do wywiadu z Panią Anią prowadzi
Link:
http://youtu.be/1i_v62h6Iig
http://www.youtube.com/watch?v=1i_v62h6Iig
Stopy wody,
YBK