o dawaniu

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Dziś oglądałem występ pana premiera Donalda Tuska przed życzliwym audytorium jego partii, które od czasu do czasu nagradzało mówcę oklaskami, ciepło, acz bez egzageracji.

Byłem przygnębiony tym co widziałem i słyszałem, ale gdy
"na pasku" ukazała się ta synteza, którą dla ociężałych umysłowo sporządzają na zapleczu zaprzysiężeni biegli :
"DALIŚMY RADĘ - POWIEDZIAŁ DONALD TUSK" humor bardzo mi się poprawił.

Postanowiłem i ja dać radę, nie tylko panu premierowi, ale całej jego formacji, a także przyjaciołom, sympatykom oraz funkcjonariuszom, bo coś im się za tę pięciolatkę przecież należy.

Rada jest wprawdzie krótka, ale tak niecenzuralna, że jej tutaj nie opublikuję; proszę użyć wyobraźni twórczej.

Mogę się natomiast podzielić z Czytelnikami wspomnieniem z
młodości, kiedy w publicznym, żywym obiegu roiło się od definicji rozmaitych "Szczytów" (np. definicja "Szczytu Roztargnienia" brzmiała : "kiedy kucharz zamiast posolić indyczkę, popieprzy kucharkę"), ponieważ kiedy słuchałem
premiera przypomniała mi się jedna z nich - następująca :
"- Wysrać się pod drzwiami sąsiada, zapukać i poprosić o papier...".

Czego to był szczyt dziś już nie pamiętam, bo w ciągu pięciu lat rządów Platformy Obywatelskiej dokonał się nazbyt wielki jak na moją głowę postęp - we wszystkich dziedzinach; nie wiem też czemu ów szczyt przypomniał mi się akurat teraz.

Nic to.

Przed nami nowe szczyty i nowy Wielki Skok Cywilizacyjny (na szczęście już nie dla staruszków).

Skaczcie sobie zdrowo, drodzy jubilaci, bez mego udziału, i nie wołajcie może "Hop !!" przed sprawdzeniem, w co wskoczyliście.

Uważajcie też, co dajecie, bo - moim zdaniem - to wcale nie była rada, a zupełnie, ale to zupełnie co innego.

Pa !

Brak głosów

Komentarze

Smaczne. Mimo aluzji skatologicznych... ;-)))

Pozdrawiam :-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#307346

Po primo, to o ekskrementach, to szczyt bezczelności.

Po wtóro, mam gorącą prośbę, byś nie używał trudnych słów (tu: egzageracja), które leminżerię wprawiają w odrętwienie, bo nie są w stanie zgadnąć, czy chwalisz, czy przeklinasz. :)

Po tertio, oglądanie wygibasów medialnych tego, co ma tole to strata czasu. I tak wiadomo, że znowu będzie rżnął ryżego głupa i opowiadał farmazony. Lepiej coś poczytać, albo i co jeszcze miłego zrobić (sam sobie wybierz co).

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Vote up!
0
Vote down!
0
#307398

Pan to ma zdrowie, Szanowny Panie Tatkowski, Pan to ma zdrowie.
Gdybym ja chociaż przez 10 minut wsłuchiwał się w to co ma do powiedzenia ten matoł od Toli, co to wszystkiemu "daje radę", dostałbym najprawdopodobniej takiego rozstroju nerwowego i takiego rozwolnienia, że nawet do sąsiada na wycieraczkę bym nie zdążył i musiał potrzebę fizjologiczną załatwić bezpośrednio na ekran telewizora marki Samsung i poprosić o papier Premiera.

Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#307407

Zwolennik Partii Zero (P0), który przyjechał ze WSI do W-wy, miał nawet chęć i mógłby dać radę, ale nie miał gdzie. To znaczy nażarł się jakiegoś bardzo szybko strawnego posiłku i musiał go wydalić (nie miał jeszcze tajemnych zdolności członków klanu Blumsztajna typu: "nażarłem się - nie sram") więc poszedł do najbliższego wielopiętrowca. Tam zadzwonił do jednego z mieszkań, starał się uzasadnić, że jest w potrzebie, (choć nie musiał tego robić, bo widać to było po jego oczach) i powiedział, że jest zmuszony zrobić toto na wycieraczkę? Mieszkaniec odmówił i zamknął drzwi. Gość z wytrzeszczem zadzwonił ponownie i poprosił o papier... Na oburzenie mieszkańca odpowiedział: "Przecież konsultowałem!"

Strach pomyśleć, jakby ten gościu z wytrzeszczem, zachował się jak nasz premier, to znaczy, łaził po całej klatce do góry i na dół i zapewniał, że nie narobi.., ale później narobił, i to nie na jednej, ale na każdej wycieraczce! I jeszcze wykrzykiwał, że to wcale nie cynizm!

Bo to Tusk a nie kto inny powiedział, że P0 celowo nie ogłaszała przed wyborami, że zamierza przeprowadzić reformę emerytalną: "Nie ogłaszaliśmy tych planów, bo pewnie te wybory wygrałby ktoś inny, kto nie miał zamiaru przeprowadzać takich zmian. To nie był cynizm. Nie jest sztuką popełnić polityczne samobójstwo. Czuję, że moi następcy by tego nie zrobili" Mówiąc, że to nie cynizm, Tusk albo przyznaje, że obca jest mu logika, nie tylko matematyczna, ale taka prosta, filozofa chłopskiego, albo celowo nabija się z własnego narodu (dyskryminuje go) gdyż dodaje: "Polacy mają prawo mieć poczucie, że projekt jest przemyślany i jest potrzebny, mimo że przykry..."

Zamykam oczy i nic innego nie mogę sobie wyobrazić, jak to g..no na wycieraczce.

Pozdrawiam

Chrust

Vote up!
0
Vote down!
0

Chrust

#307421