Miłość w pokrzywach

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Tak wielu wybitnych polityków nosi wyraźne ślady poparzenia, że bąble owe powinny skłonić przyszłych wyborców do jakiejś głębszej przedwyborczej refleksji nad konsekwencjami czy ubocznymi skutkami polityki miłości, w pewnych sytuacjach i warunkach przyrodniczych szkodliwej dla zdrowia.

Nie kochać, jak wiadomo, trudno, ale wybór czasu i miejsca miewa niekiedy większe znaczenie niż sam wybór przedmiotu uczuć, zwłaszcza tak przemożnych i nieodpartych, jak w przypadku pana marszałka Niesiołowskiego czy pana posła Macierewicza.

(Mam na myśli stan aktualny, bo o emocjonalnej harmonii łączącej obu panów posłów w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym już dawno zdołałem zapomnieć, podobnie jak o awangardowej opaleniźnie najbardziej wszechstronnie ongiś poparzonego polskiego parlamentarzysty.)

Ponieważ dzisiejszy komunikat niezastąpionego (i chyba niezastępowalnego) OBOSu donosi, iż największym zaufaniem moich rodaków cieszą się panowie : Komorowski Bronisław, syn Zygmunta, Tusk Donald, syn Donalda, oraz Sikorski Radosław, syn Jana, których.. czerwienie widoczne są gołym okiem a bąble stanowią tajemnicę poliszynela, przyszedł widać dobry czas dla poparzonych.

Tych dmuchających na zimne, jak Kwaśniewski Aleksander, syn Zdzisława (poprz. Izaaka ?), czy na cokolwiek bądź, jak Michnik Adam, syn Ozjasza, pociągają w stronę ognia zapewne jakieś erotyczne wspomnienia z młodości, albo wyrafinowanie wieku dojrzałego (pokrzywy występują w roli afrodyzjaku już w "Uczcie Trymalchiona").

Młodzież zwana lewicową poszukiwać może energetyzujących bodźców gdziekolwiek, a że parzyć się lubi i pruderii nie znosi, bąble nie będą jej pewnie oszczędzone - i bardzo dobrze, bo cierpienie uszlachetnia.

Po co rozwijał skrzydełka Oleksy Józef (imienia ojca nie udało mi się znaleźć w internecie) nie wiem, ale rzucenie go przez prezydenta na front ekologiczny może być wyrazem uznania dla miłosnych doświadczeń byłego marszałka oraz - m.in. - premiera z łonem natury i jego kłującą runią.

To musi jednak cholernie wciągać.

Zdegenerowanym staruszkom pozostaje już tylko zerkanie na kępy pokrzyw i na to, co tam niekiedy błyśnie - choćby zza krzaka, i choćby jeno połowicznie.

Do tego, żeby leźć bez majtek w pokrzywy, nie zmusi nas ani globalne ocieplenie, ani straszny światowy kryzys.

Mamy już swoje lata, i swoje bąble, tam, gdzie trzeba.

Brak głosów

Komentarze

Pozwolę sobie zasugerować. Te pląsy, te igraszki, te przekamarzanie się, kto na górze a kto na dole(brrrrr-ałłłć), ta cała miłość w pokrzywach, nie do końca jest tak bez sensu.
Proszę przypomnieć sobie leczenie rodem z "apteczki babuni". Czym mądre babunie nas leczyły zapobiegawczo przeciw przeziębieniu, rwie i reumatyzmowi ? A no właśnie. Chłostały wiązką pokrzyw po gołej rzyci i gdzie tam popadło, a w chwilach swej łaskawości kazały ten "rozgrzewający" zabieg popijać gorącą herbatką z pokrzywy.
Wymienieni przez Pana mężowie stanu, synowie Zygmunta, Donalda, Jana, Izaaka, Ozjasza i tego ojca NN, jak nic czują, że przy złym (dla nich) zbiegu okoliczności, najbliższe lata mogą spędzić w miejscu o tyle ciemnym i ciasnym co zimnym i wilgotnym.

Pozdrawiam

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#174339

Dziękuję za pokrzywologiczne uzupełnienia, pozdrowienia odwzajemniam (rozumiem, że szanowna Teściowa jest akurat nieobecna ?) i życzę cierpliwości, bo pewnie będzie bardzo potrzebna w okresie kampanii bura- to jest przedwyborczej.

Józef Oleksy znalazł się ostatnio na tzw. czołówkach, dlatego
poświęciłem mu chwilę uwagi, bo nie jest mi obojętne jaki garnitur szykują trenerzy do kolejnej zmiany w sztafecie - a czystym przypadkiem było odkrycie, że o rodzicach byłego pana premiera, byłego marszałka i byłego lidera ważnej partii nie ma w sieci dostępnych danych, co mnie trochę dziwi.

Pozdrawiam raz jeszcze i idę parzyć ziółka - AT.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#174444