Tiki Tuska

Obrazek użytkownika Free Your Mind
Kraj

W Polsce rzeczy najprostsze stają się niezwykle skomplikowane, a właściwie niemożliwe do pojęcia. Taka np. korupcja. Mało kto ją widział, zwłaszcza z polityków, mało kto wie, o co z nią chodzi, a niemal nikt nie wie, jak z nią walczyć. Może po prostu nie trzeba walczyć? Zresztą, co to znaczy walczyć? I z czym?

Wedle wystąpienia premiera wiemy już przynajmniej, że korupcji nie należy zwalczać za pomocą służb specjalnych i podsłuchów, bo się społeczeństwo boi. Szkoda, że z tym postulatem nie wystąpił, gdy powoływano do życia CBA i gdy mianowano na jej szefa M. Kamińskiego, ponieważ w obu przypadkach dosyć widoczne było poparcie PO, tymczasem dziś Tusk, na przemian się nerwowo uśmiechając i zaciskając szczęki, mrużąc oczy i szeroko je otwierając, wmawia nam, że CBA powołał PiS do celów politycznych, a zwłaszcza do walki z PO.

Swoją drogą niezłe konsylium musiało się biedzić nad diagnozą sytuacji społeczno-politycznej, że wyszedł akurat taki niezbyt świeży kotlet. Premier bowiem uznał, największym złem w naszym państwie jest CBA, którego szef, ścigany przez prokuraturę rzeszowską, do tego stopnia zatrząsł kolanami przed rzeszowskim wymiarem sprawiedliwości, całkowicie apolitycznym i bezstronnym, to chyba oczywiste (to coś tak jak ci prokuratorzy co Ziobrę ścigali, jak nie za nadużycia władzy, to za zabijanie laptopów), że zmajstrował prowokację policyjną, w trakcie której naiwnych i dobrotliwych polityków z otoczenia premiera wpakował w „sprawę”. Premier bowiem mówił co chwilę „sprawa”, dość umiejętnie unikając słowa „afera”, a już nie daj Boże, „szulernia”, więc podejrzewam, że za tym puryzmem językowym też stał jakiś niezły ekspert. Zresztą, po co mówić o aferze, jeśli się jeszcze nikogo do więzienia nie wsadziło? Mówienie o aferze, kiedy jej nie ma może niepotrzebnie diabła jakiegoś skusić.

A jeden diabeł już dostatecznie się nakusił i odejść bezzwłocznie musi. To ten diabeł, co wpędził premiera w pułapkę tego typu, że cokolwiek nie zrobi, będzie źle. Co to za eksperymentowanie na żywym człowieku? Na szczęście ktoś życzliwy – zapewne z konsylium – podpowiedział, że trzeba eksperymentatora po prostu usunąć, a nie bawić się w rozwiązywanie zagadki. Żadnej przecież zagadki nie ma. Wszyscy są niewinni, jedynie premier, żeby te wredne kreatury z PiS-u przestały sobie strzępić ozory, jak te rynkowe baby, przeprowadza „przegrupowanie” Dziunka dając tam, Ziutka siam, Gienia tu, a Bynia gdzieś jeszcze indziej. W takim razie jednak dziwuję się, że premier o jakiejś bitwie o prawdę mówi, skoro prawda zwykle po stronie niewinnych i uczciwych leży. Po stronie nieskorumpowanych.

Bitwa ta jednak jest potrzebna, ponieważ kaczystowska opozycja wszczęła brutalną wojnę. Za pomocą antyrządowego CBA i antyrządowego Kamińskiego z jego pomagierami, wzięła się za zamach stanu w biały dzień, posądzając o najgorsze ludzi bez skazy, stuprocentowo pewnych, krystalicznych. Już premier nie pamięta, jak – będąc w pokojowej opozycji - pokojowo zwalczał rząd PiS-u za pomocą protestujących pielęgniarek, podsłuchów dzielnych bojców z TVN-u, nawoływania do obywatelskiego nieposłuszeństwa i całego zastępu pismaków, którzy na hasło „PiS” oraz „IV RP” reagowali szczekaniem wściekłego psa. Ot i określenie „brutalna wojna” dowodzi, jak najprostsze sprawy się w naszym kraju komplikują. Na szczęście są ludzie, którzy od razu potrafią się znaleźć w nowej mądrości etapu. J. Urlich tematem dnia w „Popołudniu z Jedynką” uczynił WOŚP, której kolejna kwesta już w styczniu 2010 r. Oczywiście że tak, trzeba się do niej psychicznie przygotować. W ten sposób Jedynka wypełnia zadania legendarnej szkoły A. Turskiego z „Radiokuriera” a potem „Zapraszamy do Trójki” z lat 80., kiedy redaktorzy prowadzący interesowali się wszystkim, tylko nie sprawami naprawdę w danej chwili ważnymi dla obywateli.

Gowin to wszystko podsumował najkrócej – chodzi o to by nie pozwolić przejąć władzy tym, co się posługują metodami prowokacji. Dalibóg czas na wiersz „Nienawiść II” na łamach jutrzejszej „GW”. Tylko czy to wystarczy?

Brak głosów

Komentarze

Może zdąży przed oddaniem łżegazety do druku!
A Majcherek kleci nowelkę dla Paradowskiej!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#33415

.. a także woli politycznej i prywatnej nienawiści nikt nigdy nic nie udowodnił Kaczkom. Były wprawdzie próby wywoływania afer,zarówno finansowych, jak proceduralnych, ale wszystkie spaliły na panewce. W rzeczywistości, nie w mediach, które je nagłaśniały, a nie "raczyły" podać wyników śledztw, czyli pokazać fiaska usiłowań.Mówimy zresztą o zarzutach, wobec których afera hazardowa jest jak Himalaje do Giewontu... Co więcej, Kaczyński miał czelność wytropić nieuczciwość i kryminalne postępowanie własnego ministra, a nawet wicepremiera, za co nie spotkała go, zasłużona wdzięczność i szacunek, tylko... nowe procesy.
Teraz tez "pisowski" szef CBA musi dać głowę, żeby gigantyczna afera nie popsuła wizerunku Tuska i nie przeszkodziła rządzić, jak rządzi.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#33430

 Przed i po wyborach o PO mowiono ze to skupisko ludzi najbardziej inteligentnych,zwlaszcza Gowin,ktory jest na samym szczycie tych wszystkich inteligentow.Nie uplynęło zbyt wiele czasu i okazuje sie ze w tym towarzystwie niewiele jest inteligencji,a gdzie styl i klasa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#33504