Spotkanie Mróz - Wiśniewski
<p align="JUSTIFY">R. Poniatowski, jeden z reporterów będących w Katyniu 10 Kwietnia, we wspomnieniowym materiale rządowej telewizji TVN mówi, kiedy po raz pierwszy dowiedział się o „katastrofie”: „Podszedł do mnie znajomy Rosjanin i powiedział, że <b>ma informacje z lotniska, że rozbił się samolot z polską delegacją</b>. Dokładnie tak to powiedział. To było chwilę przed dziewiątą. Za dziesięć dziewiąta... sprawdzałem to w telefonie później, ponieważ oczywiście zadzwoniłem do stacji. To było <b>przed dziewiątą polskiego czasu</b>.” </p> <p align="JUSTIFY">http://www.youtube.com/watch?v=6Ck9RvqrU7E 5'24''</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">M. Słomczyński (ówczesny wydawca programu) precyzuje: to była 8.53/54 (mając na myśli telefon od Poniatowskiego) – 6'32'' materiału. Pytanie podstawowe: <b>która to była godzina ruskiego czasu</b>?Poniatowski dzwoni następnie do J. Mroza: „powiedział mi tylko tak: jest mgła, nic nie widać, ale panuje tutaj totalny chaos, słyszę wszędzie syreny i nie wiem, co się dzieje”. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Możemy więc przyjąć, że koło 9-tej pol. czasu Mróz jest na lotnisku. Opowiada on zresztą tak (8'56'' materiału – na tle, nawiasem mówiąc, filmiku Koli, który sobie TVN wmontował do relacji, by nabrała „faktograficznych walorów”): „Wtedy samochody rosyjskiej milicji jeździły po pasie w bardzo gęstej mgle. Od początku do jego końca. Stąd jeszcze wówczas mam pełne przekonanie, że sami Rosjanie nie byli jeszcze pewni, gdzie samolot uderzył w ziemię.” Gdzie dokładnie jest Mróz (który miał być w pewnym momencie zatrzymany przez FSB) nie wiemy, choć z tej relacji można wywnioskować, że w okolicy „oczekującej delegacji”: „Pierwszy telefon do redakcji, to była ta pierwsza informacja taka bardzo nieoficjalna, która już wówczas krążyła pośród naszych dyplomatów zgromadzonych na płycie lotniska, że coś bardzo niedobrego się stało, że <b>samolot zniknął z radaru i najprawdopodobniej się rozbił. To była 8.51</b>”.</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Mróz o swoim spotkaniu z moonwalkerem Wiśniewskim mówi dość zwięźle, ale są to istotne informacje:</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">„<b>w bardzo krótkim czasie po katastrofie zjawił się pod bramą lotniska</b>. Dotarł takimi bocznymi ścieżkami tam i z którym miałem wówczas możliwość porozmawiania i to on pierwszy zdał mi tą relację, że rzeczywiście widział samolot, który lewym skrzydłem zawadził o drzewo i runął na ziemię, i on również wówczas powiedział mi, że ma nagranie z naszego wraku, że widział leżące pomarańczowe czarne skrzynki w błocie” http://www.youtube.com/watch?v=ceJMLIa3pwk&NR=1 6'28'' (kilka chwil wcześniej w tymże materiale jest poprzetykany „pikami” w miejscach przekleństw, telefon Mroza z Siewiernego, kiedy relacjonuje on „poza anteną” (TVN nadaje wtedy reklamy przed wejściem J. Kuźniara), iż spotkał się z naocznym świadkiem katastrofy: 5'55'').</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Te informacje (przy założeniu, że Mróz mówi prawdę, oczywiście) są istotne z tego względu, iż – jak wiemy – o godz. 8.56 (wedle „czasu kamery”) następuje (po kilku minutach filmowania – pierwszy kadr to ma być godz. 8.49.02) zatrzymanie moonwalkera na pobojowisku, szamotanina etc. Sam Wiśniewski, pytany przez A. Macierewicza na początku sejmowego przesłuchania o porę, o której telewizja miała otrzymać jego księżycowy materiał, nie jest w stanie dokładnie odpowiedzieć (http://www.youtube.com/watch?v=ctNcvVAqLUk 0h30'36''): „To troszeczkę jest za trudne pytanie, bo w tej chwili nie pamiętam, bo będąc jednak, nie oszukujmy się, i w pewnym stresie i trochę jednak już szoku i która to była godzina, nie powiem, bo nie mam takiej wiedzy. Musiałbym poprosić kogoś, żeby sprawdził z tzw. szpiega, czyli podglądu tego, o której materiał przyszedł do firmy, czyli na Plac Powstańców. Tak więc trudno mi powiedzieć, czy to była godzina 8.50 czy 9.20 (??? - przyp. F.Y.M.) - nie chcę takich godzin podawać, po prostu, nie wiem. (...) <b>Nawet zakładając, że byłem zatrzymany około godziny, to jest godzina 9-ta, a wydaje mi się, że było to krócej niż godzina. </b>Tak więc mówię, nie chcę podawać godziny...” </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">SW mimo to podejrzewa jednak, że „godzinę wcześniej” w stosunku do godz. 10.27 pol. czasu (kiedy doszło do emisji w ruskiej telewizji) powinien być materiał w Polsce. W TVP Info zaś jego emisja zaczyna się dopiero... koło 10.27/10.28 właśnie. Czy telewizja przetrzymała tak ważny materiał przez godzinę, nie mając pod ręką nic do pokazania poza archiwaliami, „wywiadami na gorąco” i migawkami z Katynia? Niewykluczone, choć to niemal równoległe nadanie i w ruskiej ogólnopaństwowej telewizji i w polskich stacjach materiału moonwalkera wygląda na zaskakujący zbieg okoliczności (jak na dzień takiej katastrofy).</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">O wiele bardziej natomiast zaskakujące jest to, iż moonwalker tak szybko się widzi z Mrozem pod główną bramą lotniska. Przypomnę, że Mróz telefonuje do swej stacji gdzieś w okolicach 9.15, powołując się na relację „naocznego świadka”, czyli właśnie polskiego montażysty. Ich rozmowa przy bramie zatem musi się odbywać co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście minut wcześniej (Wiśniewski musiał opowiedzieć, co widział, podać szczegóły, na pewno też był wypytywany przez Mroza o różne kwestie). Wydaje się niemożliwe, by kłótnia z czekistami na pobojowisku, rozmowa z „polskim dyplomatą”, przyjazd UAZ-a, który nie mógł się przedrzeć przez błoto („to jest jakaś droga gruntowa, po której trudno było przejechać, nawet ten UAZ, który mnie stamtąd zabrał, miał problemy, żeby tam przejechać” 0h59'10'' http://www.youtube.com/watch?v=ctNcvVAqLUk)), zabranie moonwalkera, przetrzymywanie w aucie, potem wysiadka w okolicach bramy i dalsze stanie z czekistą, który ponoć zabraniał Wiśniewskiemu kontaktować się z mediami (0h41'53'' http://www.youtube.com/watch?v=ctNcvVAqLUk), trwały tak krótko, by koło godz. 9.10 Mróz dysponował już relacją Wiśniewskiego z pobojowiska. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Czy wobec tego Wiśniewski poruszał się w innej strefie czasowej aniżeli Mróz? Czy tę „brakującą” godzinę (między „dziewiątą Mroza” a „dziewiątą Wiśniewskiego”) przeżył polski montażysta „poza czasem”? Czy może jego materiał nie został nakręcony 10-go Kwietnia między godz. 8.49 a 8.56 pol. czasu?</p>
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 970 odsłon
Komentarze
Bez pól litra nie zrozumiemy
11 Lipca, 2011 - 08:16
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Ja nawet przy litrze na twarz nie zgodzę się na rządową i medialną wersję .W normalnym demokratycznym kraju, taki wiśniewski,Osiecki,Hypki i im podobni nie mogli by zaistnieć.Żaden sąd w praworządnym kraju nie przyjął by takich zeznań za wiarygodne,oni kłamią tak siermiężnie tylko dla tego ,że opiniotwórcze media ich non stop osłaniają i nie dopuszczają do konfrontacji przekazu tych szmaciarzy z rzetelnie zebranymi faktami.Pozdrawiam.
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Re: Spotkanie Mróz - Wiśniewski
11 Lipca, 2011 - 11:31
Dla mnie interesująca byloby relacja, kogoś, kto widzial osoby zalogi TU 154M, po tzw. oblocie z dnia 9.04.2010r.??? Czy jakieś osoby z ich rodzin, czy znajomych, relacjonowaly moment przygotowywania się, pożegnania, wyjścia, wyjazdu na lotnisko 10.04.2010r., wcześnie rano??? Czy ktoś sprawdzil liczebność Jaków 40, czy się zgadza, czy ktoś na lotnisku"Okęcie", odnotowal start Tu154M, 9.04.2010r.na tzw. oblot, i jego powrót, przecież taki samoloty nie znikają??? Czy ktoś sprawdzil, relację w jednej z notek ze zdjęć satelitarnych, że w rejonie Smoleńska byl pożar 9.04.2010r, rozmiarami pasujący do takiej katastrofy??? Czy ktoś sprawdzil, kto konkretnie i kiedy, zmienil listy pasażerów, rozdzielając, dziennikarzy??? Bo z tych wypowiedzi wynika, że jeszcze 9.04.2010r., późnym popoludniem, dziennikarze, byli na liście, delegacji wraz z prezydentem, kto to tak nagle zmienil i dlaczego, czyżby wiedzial??? Prostych pytań jest tysiące, powinny być proste odpowiedzi, ale ich nie ma??? Pzdr.
"prostych pytań jest tysiące, powinny być proste odpowiedzi"
11 Lipca, 2011 - 22:13
A skoro ich nie ma , nasuwa się przerażający w swej logice wniosek....