Kochajmy się!

Obrazek użytkownika Free Your Mind
Kraj

]]>]]>All you need is love, śpiewali The Beatles, i kto wie, czy już tylko miłość nam nie pozostała, zwłaszcza na arenie międzynarodowej – tak przynajmniej można wnioskować z przemówienia premiera Tuska, który przedkłada miłość nad nienawiść. To przemówienie było bardzo ciekawe, padło bowiem sformułowanie o nazistowskiej napaści na Polskę i Niemcach, którzy – obok Polaków, Rosjan i Żydów, zginęli w jednym z obozów koncentracyjnych. Hm, no ale jakby tak policzyć procentowo, ilu zginęło Niemców w obozach, a ilu Polaków i Żydów, to jakby to wyglądało w ostatecznym rozrachunku, nie umniejszając oczywiście ofierze tych niewinnych osób niemieckiej narodowości, które przez rodaków służących Hitlerowi, do obozów zostały posłane?

Czy w ten sposób nie powstaje wrażenie, że wojnę wywołał jakiś dziki nazistowski żywioł, którego ofiarą padli głównie nie tylko Polacy i Żydzi, lecz Niemcy, Rosjanie i w ogóle mnóstwo narodów tego świata? „Nie silny ma rację, ale ma rację ten, kto ma rację”, powiedział sentencjonalnie premier. Czy ta tautologia to nie za wiele, jak na polskie myślenie o polityce i miejscu naszego kraju na mapie Europy? Czy my mamy rację, dlatego, że jesteśmy słabi? A co zrobić w sytuacji, gdy ktoś ma rację i jest zarazem silny? O, mamma mia, to ci dopiero dysonans poznawczy!

Zostawmy jednak premiera, bo i ciekawie wypowiedział się abp J. Życiński, twierdząc m.in., że „pamięć o 17 września nie może prowadzić do nienawiści”. Znając predylekcję hierarchy do słownej przesady i bombastycznych sformułowań, ze szczególną troską pochyliłem się nad tym przesłaniem, gdyż jako żywo żadnych przejawów nienawiści do Rosjan w Polsce nie spostrzegłem, a ponadto wydaje mi się, że w polskich postulatach uznania przez Moskwę historycznej prawdy o udziale ZSSR w II wojnie światowej i eksterminacji (nie tylko) polskiej ludności, tudzież o późniejszej, powojennej okupacji naszego kraju, nie ma nic wspólnego z nienawiścią. A może ja już nie wiem, co znaczy to słowo?

Na tym jednak nie koniec intrygujących wystąpień, bo przecież legendarny premier Buzek stwierdził, że nie należy wznosić nowych murów w miejsce starych. Oczywiście, że tak i mury na pewno runą, mury runą, nawet jeśli do końca nie wiemy, o jakie mury chodzi. A może wiemy? Może ten ostatni mur wznosi się na terenie naszego kraju? Jaki to mur? Ano oddzielający naszą teraźniejszość od peerelowskiej przeszłości. Wszystkie dylematy tych polskich przedstawicieli elit , którzy łapią się za głowę na słowa przemówienia prezydenta L. Kaczyńskiego, tudzież chowają twarz w dłoniach, mogłyby zniknąć, jak ręką odjął, gdyby po prostu uznali, że powojenna Polska była normalnym, europejskim krajem, żyjącym w bratniej przyjaźni w Rosją i Niemcami (w postaci NRD, a nie rewizjonistycznego RFN-u, rzecz jasna), a „obalanie komunizmu” połączone z demontażem bloku sowieckiego, RWPG i Układu Warszawskiego, czymś niepotrzebnym i niepoważnym.

I. Janke powiada, że zabrakło mu wizji przyszłości, ale taką wizję można w sposób łatwy i naprędce skonstruować. Gdyby tak premier Tusk czy Buzek zaproponowali, żeby w ramach nowego europejskiego domu nie bawić się w żadne poszerzanie „Unii” czy pogłębianie współpracy na linii NATO – Rosja, tylko zwyczajnie powołać RWPG-bis oraz Układ Warszawski-bis (uwzględniające też kraje zachodnioeuropejskie tym razem)? Ileż to za jednym zamachem murów by runęło i jak ludzie na tym świecie zaczęliby się kochać? Już za błogich czasów ZSSR świat był bliski powszechnej miłości, wyrażanej zresztą w hipisowskim słynnym zawołaniu: „make love not war”, ale teraz już bez ciężkiego gorsetu komunistycznej ideologii można by stworzyć taki wspólny ład, że żaden wróg ludowy by nie podskoczył. Czy nie jest to wizja warta grzechu? Myślę, że gdyby nasi zabawni premierzy ją dziś zaproponowali, to szczęka opadłaby nie tylko Putinowi, ale i tym wszystkim komentatorom, którzy nas przestrzegali, byśmy „nie oczekiwali przełomu na Westerplatte”.

]]>http://www.tvn24.pl/-1,1617431,0,1,milosc-zawsze-musi-byc-lepsza-od-nien...]]>
]]>http://www.tvn24.pl/-1,1617415,0,1,zycinski-trzeba-przezwyciezac-prowoka...]]>
]]>http://www.tvn24.pl/-1,1617426,0,1,buzek-obalajmy-mury--nie-wznosmy-nowy...]]>
]]>http://jankepost.salon24.pl/122978,westerplatte-70-lat-pozniej-starcie-o...]]>

Brak głosów

Komentarze

Szkoda mi Jankesa, tak go donek rozczarowuje a przeciez mial miec takie wi....zje.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#29909

za to Donek i peokraci mają znakomite humory po wizycie Putina.

Pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#29938