Herr Filutek
Obserwując doniesienia polskich mediów towarzyszące wyczynom dyplomatycznym a zwłaszcza własne ekstatyczne relacje Filutka trudno powstrzymać zabawne skojarzenia.
O czym bowiem można pomyśleć słysząc o dowodzie na najwyższy możliwy poziom stosunków w gorącej i życzliwej atmosferze. Chyba tylko o tym że erekcja jakiej doznał premier muskając policzek została dostrzeżona i doceniona. A może jeszcze dosadniej skojarzywszy niedawne doniesienia Wikilekas o teflonowej powłoce – nie wątpie że szorstki i obrotny kaszubski język może być godnym rywalem atutów Radka i Aleksandra..
Innym razem słysząc o eksluzywnej pozycji Polski w UE , obserwując ów radosny szczebiot , masełko i prowincjonalną naiwność w oczętach ...A zreszta ta druga sytuacja to już domena całej plejady gwiazdek polskiej sceny politycznej , których można nazwać prekursorami politycznej pornografii. Bo oto mamy krótką fazę umizgów, westchnień i promiennych obiecujących uśmiechów , potem fazę bezpruderyjnego obnażania miejsc wstydliwych po czym najdłuższą fazę brutalnej i wszechstronnej penetracji której towarzyszy ..ooo yes..oo good... Bo wbrew temu co się niekiedy z ust niechętnych słyszy to żadna bierna uległość a całkiem aktywna spontaniczna i relaksująco wesoła spolegliwość. W której ociężałej i imponującej swoimi rozmiarami masie polskich bezmózgów przeznaczono prostą rolę „ wszystko przyjąć i wszystko łyknąć z otwartymi przymilnie oczami. Masie , z której systematycznie odsysa się tłuszczyk i implantuje „elitę”.
Pozostając w tej samej tonacji nieprzyzwoitych i niepoprawnych skojarzeń niesposób zapomnieć sceny obłapiania w namiocie przez rosyjskiego niedzwiedzia. Nie ma co się dziwić Donkowi że rejteruje przed powtórką zapewne pomny starych studenckich dowcipów o mysliwym i niedźwiedziu ( wiedziałem że ci się spodoba) .
A wracając na krajowe podwórko.. Podobnie jak w światku kryminalnym mamy wysyp naśladowców niejakiego Kalibabki. Nie jest to zresztą poletko tylko krajowe , coraz częściej bowiem jedynym kryterium oceny zagranicznej działalności jest „umiejętność pozyskiwania środków”. I w owym niezacnym gronie wyróżnia się nasz Filutek , którego ofiarą pada nieuświadomiona młódź , przeżywająca wraz z nim nędzną namiastkę wyborczej inicjacji :Chodź dziecinko dam ci cukierka. A skończą w nędznej wilgotnej norze.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1299 odsłon