Wydudkany na strychu
Krzywonogi piłkarzyk został szpetnie ograny przez partnerów z boiska. Naiwniak myślał, że gra będzie fair, że przedmeczowe czułe przytulenie i poklepanie przez coatch’a drużyny przeciwnej wystarczy. A oni, piłkarze ze sławnej drużyny „Krylia Sowietow”, znani od dawna z tak wielu brutalnych fauli, wydukali go na strychu.
Młodszym zdradzę, że dawno temu na antenie radiowej funkcjonował program rozrywkowy „Podwieczorek przy mikrofonie”. Wtedy to satyryk Kazimierz Brusikiewicz po raz pierwszy ubawił publiczność powiedzeniem „wydudkać na strychu” zamiast „wystrychnąć na dudka”.
Tyle, że tym razem nikomu nie jest do śmiechu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1878 odsłon
Komentarze
Niemieckie obyczaje.
14 Stycznia, 2011 - 14:53
Zastanawiałem się o co chodzi z tą piłką nożną.
I oświeciło mnie gdy w radiu była jak audycja (sportowa jakaś) i tam klarowali że w Niemczech piłka nożna jest powszechnie lubianym sportem który uprawiają (lub oglądają) niemal wszyscy, zaczynając od robola na budowie a na politykach kończąc.
I nie kojarzy się z marginesem (lub zabawą niższego rzędu) tylko to jest normalna rozrywka szerokich mas.
I u nas też tak ma być?
Schetyna raz w radiu mówił (przy okazji morderstwa w Łodzi) że trzeba skończyć z pustymi sporami a zająć sprawami ważnymi dla Polski, np. budową autostrad i STADIONÓW.
Nie będzie chleba to niech choć igrzyska będą.
Remek.
Remek