Sejm nieobecny, czyli totalna kpina ze swoich obowiązków.
Wczorajszy komunikat medialny:
„Takie rzeczy często się nie zdarzają, ale - jak to mówią - nie ma rzeczy niemożliwych. Dziś posłowi PiS Jerzemu Gosiewskiemu udało się potwierdzić tę regułę - przemawiał do pustej sali sejmowej. PUSTEJ. W ławach poselskich nie było ani jednego posła, gdy około godz. 13.50 Jerzy Gosiewski wszedł na mównicę. Przemawiał na temat prywatyzacji Lasów Państwowych. Słuchał go jedynie wicemarszałek Jerzy Wenderlich i protokolantka. Frekwencji posłów trudno się jednak dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że o godz. 14. zakończyły się obrady Sejmu. Widocznie naszym "najjaśniejszym" bardzo się do domów śpieszyło”.
Degrengolady polskiego Sejmu obraz wystarczający. Jakie wnioski wyciągnie marszałek Sejmu? Czy będzie wnioskował o podwyższenie apanaży posłom?
Przypomina się niesławne posiedzenie sejmowej Komisji ds. afery hazardowej, kiedy to przewodniczący Sekuła przemawiając do pustych ścian zamykał posiedzenie przy nieobecności wszystkich członków komisji.
Kpin ze zdrowego rozsądku ciąg dalszy. Jakie państwo i jego władcy, taki sejm.
Kropka.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1614 odsłon
Komentarze
***
27 Listopada, 2010 - 13:06
Tej notce powinno przysługiwać 1 miejsce w doniesieniach krajowych. Tymczasem doniesienia, których dopuszczają się nasze(pożal się Boże) media skupiają uwagę narodu na duperelach, bądź fałszywkach. Na żywca robią ludziom wodę z mózgu. To zresztą nie jest trudne, zważywszy, że ludzie leniwi do myślenia są. Ale tym większa misja dziennikarza: pobudzać przez informację, inspirować.
Eeech - do kogo z taką gadką!
Pust sejm
27 Listopada, 2010 - 14:51
Mam dwie refleksje:
pierwsza:- cudowne warunki do pracy, nikt nie przerywa, nie ma sprzeciwów!
druga- a może tak już zostanie? może jaśnie panowie i panie nie zechcą już powrócić na stanowiska pracy, których nie szanują? może jako jaśnie oświeceni, po wydarzeniach ostatniego tygodnia nie powrócą już do pracy, zwolnieni jakimś nieuprawnionym nihilizmem wynikłym z tychże wydarzeń.?
I jedno ostatnie pytanie:
czy Polacy mogą zareagować w jakiś sposób na tak jawne lekceważenie ich przez posłów? Może my też nie pójdziemy w poniedziałek do pracy, w ogóle z domu nie wyjdziemy, powyłączamy wszystko?
Re: Sejm nieobecny, czyli totalna kpina ze swoich obowiązków.
27 Listopada, 2010 - 14:51
to tylko dowodzi, ze prawdziwy ośrodek władzy i decyzji znajduje się zupełnie gdzie indziej a mandat posła jest zwykła synekurą. Gdzie te czasy, gdy obowiązywał cenzus majątkowy...
Wystarczy policzyć
27 Listopada, 2010 - 15:41
ile dni w roku pracują za tak nędzne pieniądze.A spraw nadzwyczajnych nie ma.Pali się dom- gospodarz będzie gasił w przyszłym tygodniu. pzdr
staryk
Komedia
27 Listopada, 2010 - 20:43
I spełniły się proroctwa twórców polskiego kina lat 70 i 80, tylko dlaczego za ich czasów to było komedią a stało się rzeczywistością
To chyba logiczne
27 Listopada, 2010 - 21:10
Od czasu jak głos sejmowej opozycji miast bezpośredniej relacji tumani z polskiego na nasze ,jakaś dyżurna lektorka ludzia nie ślipią w manidło.
Sprawa lasów państwowych była gierką pijarowską by złodziej emerytur mógł klepać: Lasów państwowych będziemy bronić jak niepodległości.
Opisywane zdarzenie pokazuje że i idioci logicznie myślą mając całkiem spory zmysł praktyczny.
O! dobrze, że mi przypomniałeś -
29 Listopada, 2010 - 08:02
zaraz im poślę maila z pytaniem uprzejmym o powody tak szerokiej absencji (grypa pewno??) tudzież o zasadność pobierania diet. Zdziwię się jak mi co odpowiedzą;), ale to już inna bajka.
Powód absencji
29 Listopada, 2010 - 08:13
Żadna grypa. To Ty nie wiesz bez kropki, że żyrandol w tym czasie organizował zakrapianą imprę z Rychem, Zdzichem i innymi szykanami ?
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Tańczący, komu jak komu, ale Tobie
29 Listopada, 2010 - 08:19
chyba nie trzeba wyjaśniać słowa "ironia"?:) A przy grypie można się upierac tym bardziej, że skoro na te andrzejki impra u Rycha mit Zdzicha, to przeca tak dla rozgrzewki;), no, żeby ich "zmaróz nie chycił";). To tak z troski, żeby mogli dalej obowiązki podejmować;) i w nich (tych obowiązkach nie pauzowali).
(Tfu! Obiboki bezczelne!)