Polacy! Nic się nie stało!

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Takim okrzykiem niepoprawni optymiści skwitują zapewne ponowny niewypał polskich piłkarzy. Który już z kolei?

Nie mamy reprezentacji, bo nie mamy dobrych graczy. W polskich klubach najważniejsze są punkty w rozgrywkach ligowych i pozycja w tabeli. Szkolenie młodzieży, wyławianie talentów w klubach prowincjonalnych i ich szlifowanie w klubach krajowej czołówki, to marzenia ściętej głowy. Zdarza się zaledwie sporadycznie.

Były czasy, gdy kopalnią talentów w piłkarstwie polskim był Górny Śląsk i młodzież garnęła się do tamtejszych klubów: Górnika Zabrze czy Ruchu Chorzów. W drużynach tych, do składu których systematycznie wprowadzano niespełna 18-letnich Lubańskich, Szołtysików, Warzechów i innych, grali wyłącznie Polacy, odnosząc sukcesy w skali europejskiej. Trener Górski i jego ekipa walczyli jak równi z klubami i reprezentacjami państw zachodnich, dysponującymi nieporównanie lepszą bazą treningową i szeroko rozumianymi warunkami materialnymi.

Dzisiaj w klubach polskiej ekstraklasy coraz więcej zagranicznych, białych i ciemnoskórych piłkarzy, w mniejszym lub większym stopniu już wyranżerowanych, najczęściej w schyłkowym etapie sportowej kariery. Przyjeżdżają z różnych państw by u nas zdobywać punkty i w drużynach blokować miejsca utalentowanej młodzieży. A ta młodzież pałęta się w trzecioligowych rezerwach i zamiast rozwijać się, gaśnie.

W takiej sytuacji selekcjonerzy reprezentacji wyszukują w zachodnich klubach graczy o polskich korzeniach, nie władających nawet naszym językiem i ubierają ich w narodowe kostiumy. Żenujące to i nie pozostawia reprezentacji Polski jakichkolwiek perspektyw rozwoju i poprawy poziomu gry.

Nie łudźmy się więc. Definitywnie porzućmy naiwny optymizm. Stało się już tak wiele niedobrego, że piłkę na pierwszorzędnym poziomie będziemy oglądać tylko w transmisjach z boisk Londynu, Barcelony, Madrytu, Monachium, czy Dortmundu.

No bo przecież gdy wszystko w kraju się wali, powoli zamienia w ruinę, to niby dlaczego piłkarstwo miałoby mieć się lepiej?

Brak głosów

Komentarze

Na naszą piłkę nożną mam podobny pogląd. Jej stanu nie zmieni nawet tysiąc "orlików" i kilka tysięcy boiskowych klepisk ze szczawiem i mirabelkami.
Stadion narodowy też nie zmieni polskiej piłki, zwłaszcza, że sporo kosztuje i technicznie nie domaga.
Zupełnie, jak polska reprezentacja.
Ciekawe, czy premier i prezydent spotkali się już z piłkarzami, aby się ogrzać przy ich "sukcesie"?
Serdecznie pozdrawiam.

Vote up!
2
Vote down!
0
#379382

1982 rok - mroczne czasy ale pamiętacie 3 miejsce na świecie w mistrzostwach świata w Hiszpanii pod wodzą Piechniczka?
Wszystko się waliło ale chłopcy z orzełkiem na piersi jednak pokazali klasę. Dziś już jest inaczej - kiedyś grało się dla Polski, a dziś już tylko dla kasy.

Vote up!
1
Vote down!
0
#379498