Ukraina: Strony konfliktu
Na początek zagwozdka:
Wyobraźcie sobie, że jest sobie opozycjonista i zwija go SB i proponuje współpracę. On nie zgadza się. Ale tamci mają haka: fotki nagrane jak zdradził żonę. Ale on się nie zgadza dalej. No to oni ujawniają. I jak się ma w tej sytuacji zachować żona?
Teraz przejdźmy do Ukrainy: zastanawia się ktoś w ogóle, jakie tam są strony sporu? Rosja, z którą rokowania są niemożliwe, bo nie będzie ona rokować, ma rozpisane rozmaite scenariusze: umowa nie przeszła to jest protest. Na tym proteście Putin coś tam zawsze ugra. Wypowiedzi banderowców o Przemyślu (żeby zająć) to jest ewidentne wyjście przed szereg. Z abardzo do przodu. Owszem, mają oni jakąś organizację itp, ale nie można mieć wątpliwości, że są zinwigilowani. Mają tradycyjną skłonność do pokładania nadziei w Niemczech, które to Niemcy tradycyjnie kopną ich w zadek.
Z innych graczy to możemy tu wymienić Unię Europejską. Trudno ją traktować jako poważnego gracza, zajmuje się jakimiś absurdami jak globalne ocieplenie, wiatraki, parytety, dżender, związki partnerskie itp. Z punktu widzenia Putina wciągnięcie Ukrainę w te absurdy też jest korzystne na dłuższą metę. Nie może on tu stracić.
Stawiam więc pytanie: jakie tu są interesy Polski w tym momencie?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1673 odsłony
Komentarze
Przeczekać trzeba
3 Lutego, 2014 - 00:27
Czas wyjaśni wiele.
Pomyślmy tylko: ćwierćwiecze. Tyle mniej więcej czasu minęło od powstania wolnej Ukrainy.
To, co działo się na Majdanie zanim doszły do głosu najbardziej skrajne nurty, wyzwoliło w całym ukraińskim społeczeństwie pewnego rodzaju porozumienie ponad podziałami.Niekończące się wiece, koncerty,występy, a wszystko to w jednym celu.Miał się obudzić patriotyczny duch w narodzie i...on się obudził.
To, co wydarzyło się potem, było, z jednej strony, gwałtowną próbą przerwania tego wzniosłego procesu, z drugiej zaś, efektem nadmiaru woli walki u co gorętszych głów.
To, wspomniane przeze mnie "ćwierćwiecze" kojarzy mi się trochę z naszym "dwudziestoleciem międzywojennym". Nigdy później nie zdołaliśmy wychować tak patriotycznego i bitnego pokolenia, jakie wtedy w Polsce zaistniało.Pierwsze pokolenie Polaków urodzone i wychowane w wolnej Polsce.Świadome tego i odpowiedzialne za to.
Jak w przysłowiu: syty głodnego nie zrozumie, tak my,chyba nie potrafimy w pełni pojąć determinacji młodych Ukraińców.
Pomimo wszystko, nasz PRL był czymś innym, niż Украинская Советская Социалистическая Республика.
Oni naprawdę są gotowi ginąć za swoje ideały.Smutne to, bo z pozycji obiektywnego obserwatora, czarno wygląda finał ich dążeń.
Nie mam ochoty przykładać do tego rąk. Będzie, co ma być.
Pozdrawiam
Owszem, przeczekać trzeba.
3 Lutego, 2014 - 18:25
Inna rzecz, że gdyby nie było źródła finansowania, to nie byłoby całego tego Majdanu i obudzania postaw patriotycznych młodych Ukraińców. To wszystko kosztuje i to niemało. Kto za tym stoi? Poczekamy, zobaczymy.
A Ukraina potrzebna jest Unii bo to duży kraj, z którego można równie dużo wyciągnąć. U nas przecież już rzutem na taśmę złapano lasy, a co później? Chyba już nic nie pozostało do złupienia. Trzeba zatem szukać nowych możliwości. I tyle.
Pozdrawiam
Szpilka