Zbliża się koniec platformerskiego rejsu

Polska to statek na wzburzonym morzu - powiedział opływający we wszelkie osobiste luksusy unijny komisarz ds. budżetu, Janusz Lewandowski. Pan komisarz najwyraźniej nie wiedział o czym mówi. Bo przecież Polska to już statek całkowicie niesterowny, najzwyczajniej tonący, niemal w ostatniej fazie pogrążania się w toni wodnej.

Kapitan tego statku, nie mający zielonego pojęcia o swojej funkcji, o roli mostku kapitańskiego i o pryncypiach żeglugi, nie próbuje już nawet wmawiać, że gwałtowny szkwał jest krótkotrwały i samorzutnie przeminie. Kiedy nadejdzie moment ostateczny przesiądzie się do szalupy ratunkowej, by odpłynąć do bezpiecznej dla siebie przystani zwanej Unią Europejską. I w najgłębszym poważaniu będzie miał wszystkich swoich dotychczasowych krajowych wyznawców. Zostawi ich na lodzie, bez jakichkolwiek skrupułów i perspektyw, w kraju skrajnie zabagnionym, w którym w ciężkim znoju wszystko trzeba będzie z głowy stawiać na nogi. Tak jak w państwie Orbana, na Węgrzech.

Twórca obśmianej zielonej wyspy, która w rzeczywistości jest przednim grzęzawiskiem, odpłynie bez najmniejszego zażenowania. Pożegna nas architekt państwa będącego królestwem pustych obietnic, piętrzących się afer bez wyjątku zamiatanych pod dywan, promotor i współtwórca przemysłu pogardy i nienawiści.

Odejdzie wódz, dla którego jedynym celem było trwanie u władzy i osobisty interes. Podobnie jak całej jego wiernej i śmiesznej kamaryli. Wszystko rzecz jasna, kosztem interesu Polski.

Partyjni współbracia kapitana statku już teraz zamartwiają się o swój przyszły los. Zaciągu na inne okręty nie będzie. A dla ludzi przywykłych od siedmiu lub więcej lat do życia w nieróbstwie i dostatku może to być bardzo dotkliwe. W dodatku już znaleźli się prorocy wieszczący ich przyszły los:

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=9U1HVGuNmCU

Polska dojrzewa, by wreszcie zdać obywatelski egzamin!