Buczenie owiec czy przebudzenie?
„Hańba”, „zdrada”, „ zdrajcy”, „raz sierpem, raz młotem czerwona hołotę”, „precz z komuną”, „a na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”.
Takie oto hasła padały z tłumu podczas oficjalnych uroczystości obchodów kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego. W odpowiedzi reżimowe media i ich sługusy odpowiedzieli używając słów: „chamstwo”, „prostactwo”, „tłuszcza”, „zdziczenie obyczajów”, „obraza pamięci poległych bohaterów”
Cóż za skandal i to w czasach, kiedy znowu:
„Piękna nasza Polska cała,
Piękna, żyzna i wspaniała”
Niestety pod kopcem Powstania Warszawskiego pojawili się znowu „warchoły” oraz „ekstrema” i tylko czekać jak specjalizujący się w grzebaniu w prawicowych życiorysach organ redaktora, nomen omen, Lisa zdemaskuje ich, jako synów, córki, wnuków i wnuczki prowokatorów z Radomia i Ursusa.
Oczywiście na czele patriotycznego oburzenia stanęła Gazeta Wyborcza, która, mimo iż powstańcy, jak pamiętamy z tekstu Cichego zamieszczonego kiedyś na łamach tejże GW, za swój główny cel postawili sobie likwidację pozostałych przy życiu Żydów, to jednak zasługują dzisiaj na szacunek.
Oto fragment wywiadu z gen. Zbigniewem Ściborem-Rylskim:
Jerzy S. Majewski: - Gdy kilka godzin później uroczystości na kopcu Powstania Warszawskiego zakłóciły gwizdy, wyzwiska i skandowanie "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" - wezwał pan krzyczących do przeprosin.
Gen. Zbigniew Ścibor Rylski: - Na kopcu przeżyłem dramatyczne chwile. Widząc młodych ludzi, myślałem, że przyszli oddać hołd tym, co ginęli. Tymczasem gwizdali i krzyczeli w chwili, gdy składane były wieńce. Musimy reagować na takie wystąpienia młodzieży. Oni nie są źli. Są źle poinformowani. Są młodzi. Nie robią tego z własnej woli. Ktoś nimi steruje.
Z kolei zastępca głównodowodzącego na Czerskiej, Jarosław Kurski w swoim tekście „Znów uczcili Powstanie minutą buczenia” pisze:
- Ręce opadają. Znów, mimo apeli weteranów Powstania, ludzie uważający się za jedynych prawdziwych Polaków urządzili na grobach polityczną drakę. Warszawiacy, którzy co roku przybywają tu licznie, mają już tego dość. Ileż razy można być bezsilnym świadkiem chamstwa i deptania pamięci ludzi, którzy - ramię w ramię - niezależnie od przekonań ginęli w Powstaniu?
I jeszcze wypowiedź przebierającego łapkami, hałaśliwego ratlerka, Jarosława Kuźniara, który marzy by zostać lwem salonu III RP:
"Ludziom brak słów na prostactwo pod pomnikiem PW. Dla hien cmentarnych to normalny język. Zawsze krew z pyska wycierają swoją durnotą"
Teraz warto by rozstrzygnąć, co było bardziej szczere i prawdziwe?
Te epitety kierowane przeciwko panującej w Polsce władzy czy owo oburzenie ze strony salonu i „autorytetów”?
Po pierwsze, bardziej wierzę w spontaniczność tłumu niż w rozdzieranie szat w wykonaniu Czerskiej, Wiertniczej i ich sługusów.
Oczywiście zupełnie nie biorę pod uwagę słów gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego, który mimo pięknej karty powstańczej jest dzisiaj postacią skompromitowaną. I pomijam już jego wstąpienie w 1984 roku, niedługo po zniesieniu stanu wojennego, do Obywatelskiego Komitetu Obchodów 40 Rocznicy Powstania Warszawskiego, który był propagandową hucpą zorganizowaną przez zdrajców i zaprzańców, Kiszczaka i Jaruzelskiego. Miało to ukazać społeczeństwu jak to środowisko warszawskich powstańców wspiera komunistyczny reżim i akceptuje jego metody.
Generał Ścibor-Rylski stracił dla mnie całkowicie twarz, gdy w 2007 roku złożył swój podpis obok takich postaci jak Andrzej Wajda z małżonką Krystyną Zachwatowicz, Agnieszka Holland, Tomasz Jastrun czy Bronisław Geremek. Był to protest 130 intelektualistów, artystów, naukowców i polityków przeciwko budowie w centrum stolicy pomnika ofiar ludobójstwa, jakiego Ukraińcy dokonali na polskiej ludności Kresów Wschodnich.
Pretekstem do tego protestu miała być rzekomo drastyczna forma projektu pomnika, autorstwa wybitnego artysty-rzeźbiarza Mariana Koniecznego.
Od tamtej pory pan Ścibor-Rylski w moim prywatnym rankingu awansował z kategorii „pożyteczny idiota” na „sługus władzy”, co zdaje się dodatkowo potwierdzać jego obecność w Komitecie Honorowym kandydata na prezydenta Bronisława Komorowskiego, oraz fakt zatrudnienia jego syna w słynnej z „taśm Serafina” firmie „Elewarr”.
Szczerość oburzenia establishmentu III RP na rocznicowe buczenie i epitety kierowane w kierunku władzy kłóci się również z niezwykłą wprost wybiórczością tej wrażliwości salonu i jego piesków. Przecież to dosłownie te same tytuły, stacje telewizyjne oraz imiona i nazwiska, którym nie przeszkadzało oddawanie moczu na palące się znicze po smoleńskiej tragedii i bezczeszczenie krzyża. To te same zakłamane facjaty, których nie raziło wtykanie polskich flag w psie odchody czy dowcipy Figurskiego w stylu zadanej przez niego na radiowej antenie zagadki i odpowiedzi:
„-Z jakiej rodziny pochodzi Marta Kaczyńska?
- z rozbitej”
Teraz przejdźmy do strony „moherowej” i zastanówmy się czy uzasadniony był wykrzyczany głośno epitet-obelga „czerwona hołota”. Moim zdaniem tłum bezbłędnie z niezwykłą intuicją dostrzega znaki czasu.
I nawet pomijając wszystko to, co w skrócie nazwę „mordem smoleńskim”, jest mnóstwo innych uzasadnień do określania obozu rządzącego tym mianem.
Bo jak nazwać prezydenta, w którego pałacu jak we własnym domu czuje się wzór savoir-vivru rodem z Dzikich Pól, Adam Michnik wchodzący tam w kapciach czy klapkach, a fetowanym gościem i doradcą jest sowiecki generał w polskim mundurze, renegat Jaruzelski, którego honoru tenże Michnik broni jak niepodległości?
Jak na tym tle wygląda odmowa rozpatrzenia wniosku Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych o przyznanie Orderu Orła Białego dla pułkownika Ryszarda Kuklińskiego?
„Odnowionej” zaś w Duchu Świętym i całą gębą Europejce, czyli wygwizdanej i wybuczanej, prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz- Waltz, podam przykład na to, czym różnią się zachowania ludzi o wysokiej kulturze, pełne klasy i prawdziwego człowieczeństwa od poczynań wschodniej dziczy o manierach Kałmuków z sowieckiej armii.
Otóż po śmierci Václava Havla, tamtejsze władze zorganizowały zbiórkę wszystkich niedopalonych zniczy i świec. Zebrano je do stu olbrzymich worów. Pozostałości tych zniczy i świec przetopiono, a artyści, Lukasz Gavlovsky oraz Roman Szvejda wykonali z tego olbrzymie, ważące ponad dwie tony serce, które stanęło w centrum Pragi ku czci zmarłego prezydenta.
Tak, tak Europejko Gronkiewicz-Waltz oraz „wielcy artyści”; Nieznalska, Mleczko i reżyserze Wajdo. Można jak widać zyskać popularność i uznanie zachowując się godnie, bez plucia na wszystko, co święte i bez donosicielskich propagandowych recitali urządzanych za granicą i wymierzonych we własny kraj.
Polskie społeczeństwo na masową skale zaczyna odkrywać, czym tak naprawdę są te „polskie samozwańcze elity” i już wkrótce, mam nadzieję, od etapu buczenia przejdzie do czynu pod tytułem „bolszewika goń”, chyba, że owe buczenie jest tylko swego rodzaju ostatnim rykiem bezwolnych zarzynanych owiec z koszmaru sennego Clarice Starling, młodej agentki FBI, bohaterki filmu „Milczenie owiec”.
Na koniec tylko z pozoru dla rozluźnienia, krótki epizod z mojego życia prywatnego.
Otóż w ostatnią sobotę wraz z żoną, gdzieś tak w okolicy godziny 22: 00 na TVP Historia oglądaliśmy powtórkę festiwalowego koncertu z Opola, jaki odbył się w czerwcu 1981 roku. Przypomniała mi się tamta atmosfera i powszechne poczucie, że jesteśmy już tuż, tuż od odzyskania Ojczyzny z rąk kremlowskich pachołków. Nikt nawet nie przypuszczał, że za 6 miesięcy zdrajcy wprowadzą stan wojenny, a w Moskwie już się drukuje listy osób przeznaczonych do internowania.
I właśnie, kiedy Krystyna Prońko wyśpiewywała słynny refren „Psalmu stojących w kolejce”..:
Bądź jak kamień, stój wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc
Przez noc
…usłyszałem sygnał sms-a. Nadawcą była nasza koleżanka Basia, słynąca z dość oryginalnego i niezwykle ciętego poczucia humoru.
Treść brzmiała: „oglądacie festiwal?”.Trochę zaskoczony i zdezorientowany odpisałem: „tak, na tvp historia”
Natychmiast przyszedł kolejny sms: „myślałam, że na tvp2”
Od razu przełączyłem kanał i usłyszałem oraz zobaczyłem, jak jakiś żylasty koleś z koszulą rozpiętą niemal do pępka śpiewa: "Эх, раз, еще раз!", a koncert prowadzi Tomasz Kammel z jakąś ruską lalą.
Trwał właśnie, transmitowany na żywo przez TVP2, Festiwal Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze.
Warto się zastanowić nad drogą, jaką przeszliśmy przez te 31 lat dzielących oba festiwale i czy czasami nie zostaliśmy potraktowani jak stado głupich, naiwnych owiec i baranów?
Źródła:
http://wyborcza.pl/1,75478,12242999,Dobro_ojczyzny_wazniejsze_od_wlasnych_karier.html
http://wyborcza.pl/1,75968,12236476,Znow_uczcili_Powstanie_minuta_buczenia.html#ixzz22SMWGLnx
http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/najciekawsze-cytaty-tygodnia,5207448,0,fotoreportaz-maly.html
Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam moja książkę:
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1994 odsłony
Komentarze
Zawsze wracam, nawet po długiej przerwie
10 Sierpnia, 2012 - 20:58
Xenia
do mojego kochanego portalu i moich ulubionych blogerów.
Nie będę ich wymieniała, bo nie o reklamę tu chodzi, lecz o realia. Realia jakie teraz dzieją się od 2 miesęcy w Polsce.
Troszkę już życia mm za sobą, pamiętam nawet kołchożniki w kuchni z których przemawiali Cyrankiewicz i Bierut! Byłam wtedy dzieckiem, ale ich głosu nigdy nie zapomnę.
Teraz też przemawia: Donald Thusk jak wyjdzie z szafy.
Mam naprawdę tego dość. Chcę doczekać wolnej Polski, za którą przelewali krew moi Rodacy!
Teraz, nie po mojej śmierci! To mi się należy! Za dużo przeszłam w swoim życiu, abym mogła gardzić prawdziwą wolnością.
I gdy zajdzie taka potrzeba, wyjdę, i też dam swoją krew dla następnych pokoleń. Dla moich Rodaków, Polaków.
Naprawdę, żle się dzieje w Polsce....
Xenia
reanimowany festiwal
10 Sierpnia, 2012 - 21:10
Mnie tez to przyprawia o gęsią skórkę, ale to już jest agonia naszego kraju. I oni to wiedzą. Ten festiwal w zielonej górze jest już od kilku lat. Pamiętam jak pierwszy raz o nim usłyszałam to myślałam że to żart.... taka akcja - jak na PPA we Wrocławiu - ale oni na serio....no brak mi słów! chyba szybciej by mi język kołkiem stanął niz bym tam zaśpiewała... ludzie wstydu nie mają...I ten festiwal to kradzież narodowej przestrzeni kulturalnej, polityczną już mają. Jeszcze do stworzenia kolejnej republiki trzeba przekonać lud, góra już w tym siedzi od zawsze a tych co byli na "nie" sie strąciło.
Buczenie owiec czy przebudzenie?
10 Sierpnia, 2012 - 22:06
Krysta
Kokosie! Liczę na to, że przebudzenie, choć bardzo powolne!
Krysta
a PO latach... przebudzenie...
11 Sierpnia, 2012 - 00:53
nie będzie już takie wesołe dla wielu lemingów...
===
.. to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Ścibor-Rylski
11 Sierpnia, 2012 - 16:57
Ja byłbym ostrożny w ocenie Ścibor-Rylskiego zbyt mocnymi słowami.
Bardziej należałoby zwrócić uwagę na tych, którzy bezwzględnie jego stan wykorzystują. A jest to niewątpliwie jakaś forma demencji - niestety, nie każdy człowiek w podeszłym wieku zachowuje trzeźwość umysłu...
Polecam komentarz Leszka Żebrowskiego do wystąpienia Ścibor-Rylskiego:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart