Nasz ci on .....

-"Giertych do wora, wór do jeziora"-
Taka była mądrość salonu IIIRP i michnikoidów 5 lat. temu.

Giertych do wora, wór do jeziora! - domagali się uczniowie / ? /15 czerwca 2006 .
Uczniowie byli tylko nieświadomymi aktorami tego żałosnego widowiska wmanipulowanymi przez lewacki salon i cynglownię przy Czerskiej.
Salon IIIRP i michnikowszczyzna to reżyserzy i scenarzyści kabaretu - zatopić Romana.
Roman wówczas był "be", bo ponoć to faszysta, a co najgorsze w koalicji ze znienawidzonym Kaczyńskim.
Roman po prostu nie zdawał sobie sprawy skąd okruszki i gdzie właściwy pański stół.
Dzisiaj Roman poszedł po rozum do głowy, zasiadł przy poprawnym stoliku i stał się z uwagą wysłuchiwanym specjalistą ds.wszelakich, pożądanym gościem na salonie walterowni, gdzie słychać co rusz: mecenas to, mecenas tamto, mecenas owo, oczywiście PAN MECENAS.

Jak widać wór i jezioro zrobiły swoje.
Romek wylazł z jeziora, wyciągneli go z wora i przemienił się w MECENASA salonu IIIRP postkomunistycznej.
Zrobił to dobrowolnie, bo nie słychać było swołoczy z Czerskiej, czy Wiertniczej, która kukłą Romana z worem i jeziorem byłaby oburzona.
Za to słychać było głosy poparcia, a przynajmniej zrozumienia.

Dzisiaj salon i michnikowszczyzna oburzona.

Kukła Putina spłonęła przed ambasadą
Nasz Dziennik, 2011-04-11

"Oddajcie skrzynki, weźcie Tuska", "Mordercy!", "Chcemy prawdy!", "Rząd pod sąd" - skandowali demonstrujący w sobotę przed gmachem ambasady rosyjskiej w Warszawie. Protestujący domagali się oddania Polsce wszystkich istotnych dowodów w śledztwie. Na koniec spalili kukłę premiera Władimira Putina.

Salon grzmi.
Jak tak można, przecież to premier Rosji, przecież on tak pokochał Donalada.
Co to będzie teraz, co ten ciemnogród wyprawia.
- W imię obrony prawdy o katastrofie smoleńskiej 9 kwietnia była demonstracja przed ambasadą rosyjską. Spalono kukłę premiera Putina. Z naszego kodeksu karnego wynika, że jest to dozwolone. Nie można palić kukły głowy państwa, czyli zakazane byłoby spalenie kukły Miedwiediewa.-

Dobrze, że Ruscy nie są tacy mściwi jak my i nie ruszają z kukłą Putina do sądu. - ubolewa blondynka.

Nasz ci ON.
Nasz ci on, to nasz, postkomuchów IIIRP kurdupel.

„Mój ci jest ! mój ci jest!”- słychać z salonu.

http://wyborcza.pl/1,75968,9436770,Krew__pot_i_lzy.html