Wolne sądy, szybki Frog...

Obrazek użytkownika maciej1965
Kraj

Jak donoszą serwisy internetowe, sąd apelacyjny uniewinnił pirata drogowego Froga od zarzutów szaleńczej jazdy i stworzenia zagrożenia katastrofą w ruchu drogowym. Mimo udowodnionej dzikiej jazdy po mieście z prędkością 120-150 km/h, sąd uznał, że: "Oskarżony nie stworzył takiej sytuacji, która sprowadzałaby zagrożenie dla zdrowia lub życia wielu osób. Sąd uznał, że pomimo brawurowej jazdy, łamiąc przy tym zasady obowiązujące w ruchu drogowym, poruszając się z dużą prędkością i powodując dezorganizację ruchu drogowego, oskarżony w krytycznym czasie panował nad swoim pojazdem."

Nie miało znaczenia, że uciekał przed Policją, łamał wszystkie możliwe przepisy drogowe i tylko dzięki przytomności umysłu innych uczestników ruchu drogowego nie doszło do tragedii, w której nieodpowiedzialny człowiek za kółkiem mógłby zabić nie tylko siebie, ale i innych niewinnych ludzi, którzy mieli by nieszczęście znaleźć się na jego drodze. 

Czyżby sędzia sam miał szybki samochód i był sfrustrowany brakiem możliwości sprawdzenia pełnej mocy koni spod maski? I jakim resortowym dzieckiem jest Frog, skoro mógł liczyć na taką nadzwyczajną wyrozumiałość? Przecież to nie pierwszy przypadek, kiedy to kompletnie nieodpowiedzialny kierowca unika kary za lekceważenie przepisów drogowych, a nawet za spowodowanie wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Od czasu do czasu również słyszymy o sędziach, którzy zostali złapani za kółkiem na podwójnym gazie. W końcu to ich również broni obecnie Komisja Europejska, domagając się zaprzestania działalności Izby Dyscyplinarnej, która ma usuwać z zawodu między innymi piratów drogowych w togach. Paradoksalnie jednym z nielicznych ukaranych ostatnio piratów drogowych okazał się Donald Tusk. Ale on przyjął mandat od  policjantów, którzy przyłapali go na przekroczeniu dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h. Musiał też oddać prawo jazdy na 3 miesiące. Ciekawe, czy gdyby odmówił przyjęcia mandatu i sprawa dotarła by do sądu, to nie trafiłby na podobnie wyrozumiałego sędziego, który uznałby, że skoro "panował nad swoim pojazdem", to kara się nie należy, ba, może nawet kazałby policjantom przeprosić prominentnego kierowcę i oddać mu prawo jazdy?

A przy okazji ciekawe, dlaczego opozycja narzeka, że nie mamy wolnych sądów, skoro sprawa z 2014 roku została zakończona dopiero po 8 latach? Te sądy są naprawdę wolne. Bardzo wolne...

Za ]]>Niezalezna.pl]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

soki i wyroki

 

w żyłach sędziowskiej kasty

z czerwonych buraków

mętne płyną soki

wolne od wolniejszych sądy

nie mniej niż dziesięć lat

mają na wyroki 

Vote up!
2
Vote down!
0

jan patmo

#1640512