Drogi widzu TVN i zwolenniku PO, znów jestem zmuszony do Ciebie napisać, bo znowu widzę, że, w sprawie Cimoszewicza, niczego nie rozumiesz. Nie jest to, jak piszesz, "wielkie zwycięstwo wolnych sądów" ani "wina PiSu" (skądinąd imponuje mi wciąż, jak pięknie potrafisz łączyć że sobą rzeczy zupełnie sprzeczne). Nie powinieneś się też cieszyć, bo "PiSiory znowu przegrały". Wiesz czemu? Bo...