Cenckiewicz kontra Norman Davies
Sławomir Cenckiewicz napisał fantastyczną książkę. Czyta się ją jednym tchem, bez żalu odkładając na bok pozostałe lektury. Trochę obawiałem się tego wyzwania: autor, ośmieszany przez media i rozmaite "autorytety", sięga po temat doskonale znany i pisze biografię Anny Walentynowicz, prostej robotnicy, której historia, aczkolwiek heroiczna, mogła przecież kreślić zupełnie banalny życiorys. Nic podobnego. Jeszcze raz potwierdza się prawda, że cierpienie i trudy życia, poparte szlachetnością i siłą charakteru kształtują prawdziwą wielkość człowieka. Pieczołowitość rzetelnego historyka i uczciwe pragnienie poznania prawdy odtworzyło tę biografię Anny Walentynowicz, wplecioną w biografię pokolenia Solidarności.
Cenckiewicz dokonał niezwykłego dzieła. Benedyktyńska kwerenda w archiwach i bibliotekach, rozmowy ze świadkami opisywanych wydarzeń, zaowocowały napisanym lekkim piórem dokumentem, pełnym faktów, nazwisk i dat. Dokument ten, mający wszelkie znamiona pracy naukowej, poparty obszernym aneksem, szeroką bibliografią i doskonałymi przypisami jest równocześnie piękną opowieścią o życiu i ludziach, dla których idealizm nie był tylko krótkim epizodem młodości.
Książka opowiada o bohaterskiej walce o wolną Polskę. Bohaterskiej, bo w tamtych czasach marzenia o niepodległości wydawały się nierealną mrzonką. Wolne związki zawodowe powstawały wbrew aparatowi przemocy, pomimo całej armii konfidentów i konformistów. Stąd jest to także opowieść o słabych, niezdolnych wznieść się ponad zdradę i doraźne korzyści.
Pani Hania była jedną z postaci, które zostaną wpisane na jasne karty historii Polski. A wpisów tych nie będą dokonywać wyrachowani relatywiści, tylko autorzy potrafiący odróżnić dobro od zła, co jest narzędziem poznawczym równie sprawnym, jak dystans czasu. Historyk taki, jak Cenckiewicz, posiadający wolę i umiejętność docierania do ważnych, często prawie niedostępnych materiałów źródłowych, obdarzony talentem pisarskim, miał wszelkie podstawy do napisania rzetelnej książki.
Wcześniejsze argumenty kolegów, ze słynnym Normanem Daviesem na czele, kwestionujące jego naukową wiarygodność ośmieszają tylko ich autorów.
Intencją Sławomira Cenckiewicza było także "złożenie hołdu dla wszystkich tych działaczy Solidarności, którzy nie zmieścili się w oficjalnym micie założycielskim III RP " Z tego też względu dla "Anna Solidarność" nie znajdzie się miejsce na salonach kulturalnych III RP. Będą na nich królować autorzy i bohaterowie przymykający oczy na współczesną rzeczywistość, byli tajni współpracownicy, wszyscy mający wystarczająco dużo czasu, by dać świadectwo - jedynie swoich słabości i upadków.
Sławomir Cenckiewicz: Anna Solidarność. Życie i działalność Anny Walentynowicz na tle epoki (1929-2010). Wydawnictwo Zysk i S-ka. Poznań 2010
Poniżej link do strony, gdzie można głosować na historyczną książkę roku. "Anna Solidarność" na pewno na ten tytuł zasługuje!
http://www.ksiazkahistorycznaroku.pl/index.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4618 odsłon
Komentarze
Pan Dawies uważa się za znawcę po wojennej Polski
26 Października, 2010 - 17:15
więc niech mi odpowie gdzie , we Wrocławiu i na jakiej ulicy znajdował się cyrk stacjonarny z ruchomą sceną zatapianą wodą w celu pokazów zwierząt wodnych np. foki, itp.
Oczekuję odpowiedzi : nazwę ulicy można podać w języku niemieckim i polskim.
pozdrawiam Kliparów 41
Anna Solidarność
26 Października, 2010 - 17:39
Właśnie dziś dostałem tę książkę w prezencie od kogoś bardzo mi bliskiego.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Anna Solidarność
26 Października, 2010 - 17:46
Piękny prezent. Naprawdę!
http://www.nessundormablog.com
Jan Bogatko Wcześniejsze
26 Października, 2010 - 18:06
Jan Bogatko
Wcześniejsze argumenty kolegów, ze słynnym Normanem Daviesem na czele, kwestionujące jego naukową wiarygodność ośmieszają tylko ich autorów.
...szkoda, że Davies, którego bardzo cenię, wpadł w poślozg,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: Re: Anna Solidarność
26 Października, 2010 - 18:24
Bardzo dziękuję, też tak uważam.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Norman Davies
26 Października, 2010 - 19:52
Kiedyś czytałem książki Daviesa.
Ale po tym jakie bzdety wygaduje o sytuacji w Polsce stwierdzam, że nigdy więcej żadnej jego książki nie kupię.
Jednym z wątków które poruszał była kompletna ignorancja Zachodu wobec Polski i głupoty wygadywane na jej temat przez tabuny pożytecznych idiotów.
Tymczasem okazał się takim samym pożytecznym idiotą, jakich kiedyś krytykował.
Re: Norman Davies
26 Października, 2010 - 20:03
Mam podobne odczucia; kiedyś Davies'a bardzo ceniłem. Teraz "Boże igrzysko" leży na półce i zbiera kurz. Podobny los czeka Wajdę. Nie mam już ochoty oglądać jego filmów.
http://www.nessundormablog.com
@Nessun Dorma,
26 Października, 2010 - 21:38
Wielkie, wielkie dzięki za tę piękną recenzję, całkiem jak od serca :-)
Do soboty trwa głosowanie - więc może to coś pomoże, jeśli oczywiście wiadome czynniki nie sfałszują wyników głosowania.
Można było głosować raz na tydzień (łącznie 3 razy) - więc w tym tygodniu jeszcze można.
Zróbmy wszystko, żeby książka o wielkiej Pani Ani znalazła godne miejsce w naszej świadomości.
Za wszystko Deo Gratias :-)
Pozdrawiam serdecznie.
ps.
oczywiście dyszka!
Ursa Minor
Re: @Nessun Dorma,
26 Października, 2010 - 21:50
Spieszyłem się z recenzją, by zachęcić do głosowania tych, którzy jeszcze tego nie zrobili....
http://www.nessundormablog.com
Re: Re: @Nessun Dorma,
26 Października, 2010 - 22:34
Tak trzeba! Dzięki raz jeszcze :-)
http://www.ksiazkahistorycznaroku.pl/
Pozdrawiam serdecznie.
Ursa Minor
chciałam zagłosować, ale te kody
26 Października, 2010 - 22:40
z obrazka wciąż błędne, co mają nas za matołów
Marika
Życie w matriksie
26 Października, 2010 - 23:11
Hmm Davis....
A czy ktoś zastanawiał się z Was czemu w więzieniach najczęściej głosuje się na PO ?
Najłatwiej odpowiedzieć bo to ich Partia - wałków i zwykłych bandziorów.
Ale jest prostsze wytłumaczenie. Więźniowie są idealnymi osobnikami głosującymi na PO.
1. Żyją w zamknięciu więc nie widzą normalnego życia
2. Oglądają TVN, Polsat, Kupę Wojewódzkiego i Szymusia Lalusia
3. Przebywają w zamkniętej społeczności która oddziaływuje na siebie.
Tak działają też lemingi. Ich dzień to praca-dom-telewizor. W pracy spotykają takie same lemingi, w domu żyją wśród lemingów a w telewizji są instruowani jak być dobrym lemingiem.
A Davis ?
Niczym się nie różni od klasycznego leminga. Mieszka w Krakówku , spotyka się z profesurą nigdy nie zlustrowaną , rozmawia z grupą ze ZNAKU (także nie zlustrowaną.....)
Ma wąski horyzont bo widzi tylko to co inne lemingi w jego kręgu. Czyta pewnie w odróżnieniu od lemingów zwykłych ale czyta GW itp.
Wot i cała tajemnica.
A może jak nasi "wielcy artyści" wie że to wszystko "pic na wodę fotomontaż" ale woli się k..wić za możliwość wydawania swych dzieł?
Myślę że słyszał o Zyzaku, Cenckiewiczu itp....
Sapere Aude
Sapere Aude
Anna Solidarność
26 Października, 2010 - 23:15
Dzięki takim książkom "młodzi wykształcenia z wielkich miast" mogą się dowiedzieć, że Wałęsa to nie bohater, tylko szmaciarz, który się sprzedał i lizał ruskie tyłki obalając rząd Pana Olszwskiego. Bolek to Bolek a TW zawsze pozostanie szmatą.
Anna Solidarność
27 Października, 2010 - 00:39
Piękny tekst. Cóż więcej mogę powiedzieć?
Na szczęście ...
5 Listopada, 2010 - 16:37
...są ludzie którzy zajmują się sprawami spychanymi na śmietnik historii. Dzięki nim ludzie zasłużeni a zapomniani chociaż po śmierci zostają docenieni a łotry kreowane na siłę na bohaterów napiętnowani. Ale tacy autorzy powinni mieć oczy dookoła głowy bo nie wiadomo czy jedyna i słuszna partia nie ostrzy sobie na nich wilczych kłów.