Tusk potwierdza - PO boi się debaty
<p>
</p>
Donald
Tusk: Uważam, że pewne
doświadczenia z gospodarzem tej debaty, czyli telewizją publiczną
powodują, że sztab Bronisława Komorowskiego stara się być ostrożny i
czujny, bo wiadomo jak wygląda kampania Jarosława Kaczyńskiego
prowadzona przez telewizję publiczną na co dzień. Więc proszę się nie
dziwić, że niektórzy ludzie doradzający Bronisławowi Komorowskiemu są
bardzo ostrożni.
Tak Tusk tłumaczy dlaczego sztab Komorowskiego boi się zaryzykować
bezpośrednią wymianę między Komorowskim a Kaczyńskim i zamiast debaty
będziemy mieć tylko dwa ciągnięte na zmianę monologi, w których
kandydaci będą odpowiadać na ustalone wcześniej pytania. Czyli bez
sensu, nie ma po co włączać telewizora.
Tłumaczenie Tuska jest nie tylko żałosne, ale także absurdalne, bo nawet
gdyby ktoś się dopatrzył niesprawiedliwego potraktowania Komorowskiego w
debacie w TVP, to przecież tym razem debatę (przepraszam, "debatę")
poprowadzi zaprzyjaźniona telewizja TVN, ta w której Komorowski ma takie
fory, że w pierwszej turze wygrał tam miażdżącą przewagą, choć radość z
niej była krótka i trwała tylko do policzenia głosów. Bardziej
bezpieczne miejsce do bezpośredniego starcia z Kaczyńskim
doprawdy trudno sobie wyobrazić.
Jak słaby musi być więc Komorowski, że się go tak panicznie boją
wystawić przeciwko Kaczyńskiemu, nawet w zaprzyjaźnionej telewizji,
gdzie wszystko mu będzie sprzyjać? Wyrecytować przygotowane przez sztab
odpowiedzi na ustalone wcześniej pytania to naprawdę żadna sztuka. Choć
czasami zdarza się, że sztab przygotuje złe odpowiedzi, i można zaliczyć
kompromitującą wpadkę, jak ta z gazem łupkowym, gdzie potem Palikot
musiał Komorowskiego tłumaczyć, że ktoś go źle z tego tematu
przygotował.
Debaty więc nie będzie, bo sztab Komorowskiego nie jest pewny swojego
zawodnika i woli gdy ten śpiewa z playbacku, i bez ryzyka interakcji z
rywalem. Nawet się nie dziwię, bo panowie "chodzą" w innej kategorii
wagowej, i Komorowski pokona Kaczyńskiego tylko wtedy, jeśli mu się uda
go sprowokować do wybuchu jakimś wyjątkowo chamskim zagraniem
uderzającym w jedyny czuły punkt Kaczyńskiego (Palikot i Kancelaria
Prezydenta już grzeją temat Marty Kaczyńskiego, co to sobie drogie
torebki kupuje z odszkodowania i kluczy do pałacu oddać nie chce), albo
zaskoczyć czymś tak idiotycznym, jak egzamin z ceny jabłek i kurczaków.
Nie jest zresztą wykluczone, że sztab Komorowskiego po cichu szykuje
właśnie taki trik, podobny do tego z przyjściem Komorowskiego do studia
TVP po wielokrotnie powtórzonych deklaracjach, że nie ma takiego
zamiaru.
Donald Tusk: Każda debata i tak wymyka się spod pewnej
kontroli, pewnych reguł i jeśli Jarosław Kaczyński albo Bronisław
Komorowski będą chcieli sobie zadać pytanie, to przecież nikt im nie
zabroni.
Gdybym miała zgadywać, to bym powiedziała, że Tusk właśnie zdradził plan
sztabu Komorowskiego na tę debatę. Najpierw ustalić, że żadnych
wzajemnych pytań nie będzie, a potem rzucić zaskoczonemu rywalowi kilka
starannie przygotowanych przez PR-owców pytań i cieszyć się, że zapytany
znienacka o datę bitwy pod Cedynią, albo cenę schabowego bez kości w
supersamie na Grochowie, nie umie odpowiedzieć, a Komorowski tak.
Sztab Kaczyńskiego musi się więc do tej debaty przygotować tak, jakby
miała być debatą z wzajemnym przepytywaniem się przez kandydatów, bo tak
się zapewne ostatecznie stanie. Chyba, że sztab Komorowskiego i tego
się wystraszy, i
nie będzie chciał łamać konwencji jako pierwszy, wiedząc, że Kaczyński
nawet wzięty z zaskoczenia wygra merytorycznie każde bezpośrednie
zwarcie.
Jedno jest pewne - z tamtej strony jest zielone światło na złamanie
uzgodnionych reguł, a daje je osobiście sam premier. Można więc zacząć
przygotowywać sobie pytania do Komorowskiego. I oswajać się z tym, że z
jego strony mogą paść bardzo bolesne ciosy poniżej pasa, czyli w
rodzinę. Bo bez względu na to ile razy Tusk jeszcze powtórzy, że się
wstydzi za Palikota, każdy jego atak na Martę Kaczyńską dzieje się za
przyzwoleniem partii i jej kandydata, i jako jedyny cios jakim
Komorowski jest w stanie dosięgnąć Kaczyńskiego, nie zostanie mu pewnie
oszczędzony.
Ja sobie chyba odpuszczę tak
wyreżyserowane przedstawienie, bo interesuje mnie co sami kandydaci mają
do powiedzenia sobie nawzajem. Napisane przez sztabowców odpowiedzi na
uzgodnione przez nich wcześniej pytania średnio mnie interesują. Ale
może się mylę i będzie naprawdę ostro i merytorycznie.
PS. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał dzisiejszego wywiadu Mazurka z
Wojciechem Mazowieckim - gorąco polecam! Pozwala naprawdę dużo
zrozumieć.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2919 odsłon
Komentarze
A jeśli J.Kaczyński
26 Czerwca, 2010 - 17:58
zada pytanie z tych "niesmacznych" i zniesmaczy {poczucie honoru}gazety, tvn-u i rozmaitych kuczyńskich?W świetle wszystkich wydarzeń ma do tego najkbardziej uzasadnione prawo, a nawet większości z nas obowiązek.Proszę wybaczyć że być może nadużywam słowo "większości",ale z osób mi znanych każdy ma podobne zdanie.Jak inaczej można walczyć z łotrami, którzy mają poparcie innych łotrów.Pozdrawiam.
staryk
Kataryno,chwilowo zostawiam politykę na boku
26 Czerwca, 2010 - 18:20
sprawa doryczy CHAMSTWA i moim zdaniem karalnego
wypowiadania się palącego koty
gdyby ktos ze strony PISu powiedział ze będzie strzelał do
kaczora DONALDA a pozniej wypatroszy skorę sprzeda
to bysmy mieli cyrk .....na całą europkę............od cioci do wuja putina
a
gdy mowi to takie "COS' to cisza,
gdy obraza
CORKĘ zmałego a moze zamordowanego
"merdialnie" Prezydenta Najjasniejszej Rzeczpospolitej POLSKI,to dalej cisza
mieszadełko i inne mu POdobnie zalezne od WADZY
brukowce,milczą.......i nie oburzją się.......DLACZEGO
Dlaczego "plastelinowi dziennikarze" nawet
HONORU
POLSKIEJ KOBIETY nie umiecie obronić.............?
kim jestescie........?
Kataryno trzymaj się mocno,bo cięzkie idą czasy
czasy gdy wolno strzelac do LUDZI
a nie wolno pytac kim pan jestes panie koMOrowski?
czy prawdą jest to, co w sieci piszą o pewnym
pełniącym obowiązki hrabiego i człowieku o nazwisku
OSIP SZCZYNUKOWICZ ? bo jesli TO prawda...........
to hrabia,nie hrabia niech coś POWIE
na ten temat.............
Kataryno
jak mawia klasyk razwiedka nie spi,razwiedka czuwa
i dlatego Niezlezni dziennikarze,zaczynają byc" KNEBLOWANI"
podobno mają zawiesic
w czynnosciach redaktorskich w "POlskim Radio"
pana Tomasza Sakiewicza i pana Janeckiego
wsi spokojna,wsi wesoła............:(
antysalon juz odłozyli wysoko na półkę,ciekawe czy jutro będzie o 10 rano.......?
serd pozdr
ps a o panu Mazowieckim nie będę czytała,bo go nie lubię i juz
pozdr :)
gość z drogi
Re tusk potwierdza
26 Czerwca, 2010 - 18:54
Strach w pełni uzasadniony. A jezeli p Jarosław Kaczyński zapyta, jakich to wielkich zmian zamierza dokonac donaldinjo w Polskim prawie, których nie mógłby poznać wybrany w POWSZECHNYCH WYBORACH inny Polak?
Albo - czym lepszym są geje od 36 % narodu, jeżeli gejów peło reklamuje, a głosu popierających JK nie chce słyszeć?
Albo -na czym polega "nadpierwszeństwo" peło w wyscigu do pozyskiwania pieniedzy?
Pozdrawiam myślących.
Trzeba sięgnąć do psychologii porażki
26 Czerwca, 2010 - 19:18
By skompromitować Kaczyńskiego trzeba go wyrwać z stanu odrętwienia po śmierci bliskich. Tu trzeba mocnych ciosów poniżej pasa by się odsłonił. Jeżeli cios poniżej pasa ( a musi być taki by podobał się TVN-owej widowni ) nie spotka się z ripostą, Komoroskiemu grozi infamia. Jakoś tak PO nie zauważa faktu że coraz więcej Polaków czuje się obrażona i odwrócona (bydło, moherowe berety, nienawiść itd patrz Niesiołowski). Komuna wróciła.Podział jest jasny.
wiedzą
26 Czerwca, 2010 - 21:03
Wiedzą, że gajowy jak nie ma wikipedii na łączu to może pomylić biatlon z fagotem, więc wszystko ustawią. Nie mają wyjścia.
od takiej debaty dużo zależy
26 Czerwca, 2010 - 21:55
I praktycznie Kaczyński ma szanse na zwycięstwo jest lepiej przygotowany ale jak to bywa? ,sztab gajowego ma taktykę kopią dołki gdzie się tylko da i można wpaść bo zamaskowane ,nie wiem co tam w TVP i TVN itd nie patrzę nie przekonuje mnie żadna kampania , jeśli oddam głos to tylko na tego co jest mocno krytykowany przez media ,poza tym ja w cale się nie boje (IV RP)a III RP to bardzo negatywny twór ,gorszy od PRL z końca lat 80 .Wydaje się ,że w debacie powinni rewolucyjne chwyty zastosować a nie tak jak poprzednio gdy PiS przegrał gdyż chwalił się sukcesami .Sprawy torebek Marty itp to żaden atut ,ale gaz łupkowy ,browarek i bimber to już jest coś konkretnego .Wyborców nie należy straszyć ubekami itd ludzie już maja dość historii w polityce to są sprawy dla IPN ,polityka to także przyszłość. słaby punkt hrabiego B.to że to kontynuacja III RP czyli 20 lat marazmu i stołków dla kolesi ,znajomych ,klanów .Palikot ma takie poparcie gdyż trochę inaczej pojmuje politykę ,obyczajowo na luzie i to pewnie spora grupa elektoratu .Prezydent musi być trochę liberalny a takie wrażenie robi Komorowski ,wizerunek Kaczyńskiego jest nieco za sztywny -wiec sztab jego nie wykorzystuje szansy ?
polecam
26 Czerwca, 2010 - 22:32
jeśli widzieliście to przepraszam za zawracanie głowy
bardzo aktualne
http://www.youtube.com/watch?v=fw6or5oJZ0c
kaczoorek
Boją się chłopaki
27 Czerwca, 2010 - 14:48
Oj boja i co robią straszą. Uznali, że atak jest najlepszą bronią, ale strach jest złym doradcą. Jedno mnie martwi, że straszą wojną na górze gdy oni nie wygrają i na to mogą się ludzie nabrać
Pozdrawiam
GosiaNowa