Santorini

Piękna i ciekawa wysepka, prawdopodobnie wysepka, która załatwiła odmownie, jak mawiał Wiech, cywilizację minojska, a kto wie, czy nie Atlantydę. Dzisiaj został krater, na obrzeżach którego żyją ludzie- żyją głównie z turystów, nawiasem mówiąc, oraz wnętrze krateru, czyli zatoka, w ktorej cumujemy, w dużym tłoku i wśród targów, kto ma gdzie cumować i gdzie rzucać kotwicę. Ważne, kto przypływa pierwszy i kto jest większy, generalnie.
Miejsce na kotwicę jest jedno, i przeważnie zajmuje je największy statek, który tego dnia przypływa. Dzisiaj to jest Costa, inne statki cumują do boi cumowniczych, albo dryfują.

Dla załogi to ciężki dzien- trzeba wstac wcześnie rano, 05 30, kolo 6 wpływamy do wnętrza zatoki, zaczyna się zabawa w wysyłaniem cum na łódź cumowniczą, ta zawozi je na boje, tam zaczepia, podaje z powrotem na statek, w międzyczasie otwieramy ponton przy burcie, do którego będą przybijac lokalne tendry ( promy). Jak jest ładna pogoda, to wszystko idzie sprawnie, jak wieje, to jest dużo zamieszania, rwą się cumy, krzyk , bieganie….. Ale dzisiaj w miare spokojnie.

Pasażerowie czekają w Show Lounge, jak jesteśmy gotowi, to pakujemy ich partiami do łodzi- i hejże! How are you, ! Good morning! I am fine, and you? are you, ! Good morning! I am fine, and you? are you, ! Good morning! I am fine, and you? are you, ! Good morning! I am fine, and you? are you, ! Good morning! I am fine, and you? are you, ! Good morning! I am fine, and you? How are you, ! How are you…. Ostatni….
Czas na sniadanie w Terrace Restaurant, otworzyć 34 emaile, posłac żuczków do roboty, czyli wydać rozkazy bosmanowi i carpenterowi , sprawdzić, jak tam basen i Jacuzzi, jak tam smieci, i w ogóle jak wszystko na pokładzie.
No i zajrzeć na salon, oczywiście. No i wrzucić cos dla oka.

a tu autor Seawolf w calej okazalosci- pozdrowienia!