Alternatywa dla PiS?
Niebywale śmieszny jest fakt, z jaką intensywnością i zapałem wszelkiej maści lewicowa tłuszcza, usiłuje pomóc zagubionym prawicowym oszołomom znaleźć polityczną reprezentację dla ich poglądów w zastępstwie dla złego, zużytego Prawa i Sprawiedliwości i, co rusz chwali swego nowego bohatera Ludwika Dorna, za to, że ten waży się przeciągać kłótnię z Jarosławem Kaczyńskim na oczach całej Polski.
W swoim wcześniejszym artykule podjąłem się analizy, która miała jasno wyłuszczyć kto i jaki interes ma w tym, by ludzie ostatecznie odwrócili się od PiSu na rzecz bliżej nieokreślonej ,,alternatywy''. Faktem jest, że takiej alternatywy w rzeczywistości nie ma. Co nie znaczy, że Polskiej Zjednoczonej Partii Właścicieli Polski nie stać na stworzenie takowej. W obliczu szybko postępującego rozwoju wydarzeń, powstaje nowe pytanie. Czemu służy nagłe ale dziwnym trafem doskonale skoordynowane ogólnopolskie rozbudzanie miłości do Dorna i postpisowskich środowisk rozłamowych? Czemu do niedawna znienawidzony i pogardzany przez media były marszałek Ludwik D. w medialnym przekazie przeobraził się z dnia na dzień w dyżurną ofiarę kaczystowskich watah oraz ostatniego reprezentanta zdrowego rozsądku w partii Ciemnogrodu? Czemu do niedawna zmarginalizowany Jan Rokita, a z nim Marek Jurek, Kazimierz Ujazdowski i cała reszta prawicowego planktonu, będącego w większości skupiskiem bezbarwnych politycznych impotentów, stali się nagle liczącym głosem w politycznym sporze? Czemu ,,niezależne'' media niemal siłą zaciągają dziś tych antypostępowych dzikusów do studiów w swoich radiostacjach, czy salach nagrań i zapewne przypadkiem, wszyscy ci panowie piszą i mówią na łamach owych mediów głównie o rzekomej potrzebie stworzenia nowej opcji politycznej na prawicy?
Otóż, w świadomości politycznej przeciętnego Polaka postanowiono wykuć wyłom i po sprawnym zakodowaniu w niej informacji, że PiS jest partią bez szans na jakąkolwiek przyszłość na prywiślańskiej scenie politycznej, postawiono kolejny krok - wyznaczono alternatywę dla tej partii. Alternatywę w rzeczywistości iluzoryczną. W masowej opinii publicznej ma powstać przekonanie, że jeśli ktoś już koniecznie chce być tym jaskiniowym antykomunistą i oszołomem, to nie powinien dłużej pokładać nadziei w formacji Jarosława Kaczyńskiego. Dziennik i inne zatroskane o dobro polskich obywateli media lansują dziś tezę, że każdy szanujący się prawicowiec, powinien przelać swe zaufanie z PiSu, na drobnicę pokroju ruchu Polska XXi lub Prawicy Rzeczpospolitej. To ma być ta alternatywa, która nie popełni sakramentalnych grzechów, których dopuściło się Prawo i Sprawiedliwość, za to szybko i sprawnie zadba o realizację postulatów polskiej prawicy.
Prawda jest taka, że zarówno bezkształtne środowisko Jana Rokity, jak i anemiczne koło polityczne skupione wokół Marka Jurka, nie są w stanie wywalczyć dla polskiej prawicy czegokolwiek, ba - w manifeście ideowym Polski XXI nie ma żadnej konkretnej informacji o zamiarach przeprowadzenia lustracji, dekomunizacji i innych potrzebnych Rzeczpospolitej przemian. Te środowiska to prawica ugrzeczniona, ubezwłasnowolniona, wykastrowana. I takiej prawicy chcą dla Polski jak zwykle życzliwe dla jej racji stanu polskojęzyczne media. Nawet najzatwardzialsi prawicowcy mają odwrócić się od, zdaniem mediów, awanturniczego, nieporadnego PiSu i oddać swe poparcie Rokicie bądź Jurkowi - ci już zadbają o to, by prawicowe postulaty nie zostały nigdy zrealizowane. A wszystko pod zasłoną nośnych hasełek o potrzebie kompromisu i konieczności poszanowania pluralizmu w demokracji.
To klasyczna manipulacja pochodząca z tego, co zawsze źródła. Środowiska zawłaszczające sobie dziś Polskę zdały sobie sprawę, że Polakom nie uda się wybić z głów zapotrzebowania na silną, centroprawicową partię. Chcą więc koniecznie doprowadzić do tego, aby tą partią przestało być Prawo i Sprawiedliwość. Takie same wybiegi zastosowano w Rosji, kiedy to demokratyczna opozycja osiągneła niepokojąco duże poparcie społeczne i dla ukrócenia tej swawoli, stworzono przy pomocy służb partię o bliźniaczo podobnym programie, jednak znajdującą się pod całkowitą kontrolą Kremla. A wszystko po to, by zabrać prawdziwie opozycyjnej partii jak najwięcej punktów procentowych poparcia.
Rosjanie chwycili haczyk i po raz enty dali się zmanipulować zawłaszczającym ich ojczyznę byłym oficerom KGB przebranym dziś za oligarchów. Czy z Polakami będzie inaczej? Czy byłym funkcjonariuszom WSI oraz różowej elitce uda się sprać polskie mózgi po raz kolejny?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2285 odsłon
Komentarze
@Jaku
6 Października, 2008 - 19:39
Zważywszy, że Tuś wygrał ostatnie wybory to chyba dadzą radę. No, chyba że (co daj Panie Boże) sprawa się mat tak, że ci co mieli zagłosować na PiS i tak na PiS zagłosują (w końcu Polacy to nie Rosjanie, mam nadzieję) a "konserwatyści" uwiedzeni przez POWSInogi zagłosują na ten nowytwór, rozbijając głosy PO. Oj pomarzyć można. Czyż nie?
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
@Mustrum
6 Października, 2008 - 20:03
kto wie, może będzie właśnie tak. Ale to optymistyczna wersja wydarzeń. Niestety, jeśli chodzi o podatność naszego narodu na lewacką propagandę jestem sceptykiem.
@Jaku
6 Października, 2008 - 20:21
Też jakoś nie spodziewam się za wiele.
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
do pana Jaku
6 Października, 2008 - 21:28
PiS ma ciągle ok. 30^ poparcia - raz więcej, raz mniej, ale ciągle jest partią, której poparcie sytuuje ją na drugim miejscu. Mogą nam się pewne metody nie podobać, mogą tam być ludzie nad których możliwościami intelektualnymi załamujemy ręce - ale wszędzie są tacy. Najważniejsze pytanie czy identyfikujemy się z programem tego ugrupowania (nawet nie w pełni tylko w większości) . Jeśli tak - to trzymajmy się kupy, bo zakładanie nowej partii to jest tylko podział na drobne, a to już klęska. Ja - wyznawca spiskowej teorii dziejów - jestem na przykład przekonany, że wzajemną nienawiść Pis i PO podsycają jacyś agenci wpływu rozlokowani po obydwu stronach. Na to jeszcze nikt nic i nigdzie jeszcze nie poradził. Jeśli żona pewnego prezydenta wielkiego mocarstwa była sowieckim agentem wpływu - to o czym my mówimy - to jest nie do uniknięcia.
Trzymać się PiSu i popierać póki się da. Nic nie tracimy.
Bezpartyjni mogą tylko zyskać. Im silniejsza będzie największa partia opozycyjna - tym lepiej będzie pracować dla Polski partia rządząca. - I o to chodzi.
AW
P. Andrzej Wilczkowski
7 Października, 2008 - 11:54
Z pierwszą częścią pańskiej wypowiedzi zgadzam się w pełni - vide mój wcześniejszy artykuł. Co do teorii z agentami, to fakt, oni zawsze się wszędzie wepchną ALE można ograniczać ich wpływ i z tym walczyć. I tu widać różnicę między PiSem a PO - Prawo i Sprawiedliwość z manipulatorami walczy, PO się im całkowicie poddaje.
Pozdrawiam.
"agenci wpływu podsycają"? czyli POPiSowiec z Pana? ;-)
7 Października, 2008 - 13:31
Ja na temat Cieniasów mam o wiele mniej pochlebną opinię. Na temat samej ich genezy i istoty też.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Ta alternatywa
6 Października, 2008 - 21:25
to jakieś dziwne środowisko. Z jednej strony mamy tam Ujazdowskiego, koniunkturalistycznego aborcjonistę, libertyna i socjalistę z nieboszczki Unii Demo-Wolności. Z drugiej strony Marek Jurek. Niezły kogel-mogel.
Poza tym, czy mamy w Polsce prawicę. Przecież nawet UPR uważający się za skrajną prawicę ma część lewicujących postulatów. Z kolei Wielomski i spółka mają zarezerwowane dla socjalistów, demoliberałów i innych lewackich ciotek robienie w gacie na widok kogoś większego i uginanie przed nim kolan. W stopniu nie posiadania organów typowo męskich monarchiści nic nie różnią się od lewactwa.
Prawica, co więcej, będzie miała pod górkę. Bo lewicowe gderanie o różnych wolnościach, a jednoczesne zaprowadzanie jawnych bolszewizmów - jak zapinanie pasów (to zrobiło KLD i UD na początku lat dziewięćdziesiątych), ograniczenia prędkości, posyłanie dzieci do szkoły, obowiązek szczepień itd - to ludziom zdrowy rozsądek odebrało. No i prawicy patrzy się dlatego na ręce. Poza tym część postulatów może być społecznie nie wygodna, jak demontaż socjalistycznego molocha.
A alternatywy dla PiS-u to prędko nie będzie... z drugiej strony sami się podkładają tak, jakby cała ta polityka na poziomie mainstreamu była jednym zainscenizowanym teatrem kukiełek.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
7 Października, 2008 - 11:56
Mi się wydaje, że ktoś ich koniecznie chce podłożyć. Sprawa Dorna nie jest żadną nową, wyjątkową aferą. Jest unikalna dlatego, że ma potencjał podzielić i zniszczyć Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego tak mocno się ją nagłaśnia.
to naprawdę pasy, obowiązek szczepień i posyłanie...
7 Października, 2008 - 13:35
... dzieci do szkoły są naszymi problemami?
Gdyby tak było, miałbyś prawo mnie uznać za kompletnego lewaka. Tyle, że, jak mi się wydaje, gadasz - celowo czy z nieświadomości - o całkiem nieistotnych sprawach, wygłaszając nieprawdopodobnie idiosynkratyczne tezy, zamiast ująć sprawy tak, jak one się w istocie mają.
I zwolennicy nieposyłania dzieci do szkół, zwalaczający akurat obowiązek szczepień, są jeszcze chyba bardziej oderwani od świata od tych kopniętych monarchistów, co to... Sam napisałeś co z nimi nie tak, choć to oczywiście nie wszystko.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów