Międzynarodowy Dzień Świętego Spokoju
Kalendarz postępowca jest coraz bardziej napięty. Ilość Dni Czegośtam w kalendarzu sięga już dwustu (słownie: dwustu) okazji, niektóre miesiące są zapełnione jakimiś rocznicami niemal co do ostatniej doby. W maju, wrześniu czy październiku w rozdzielniku nie pozostało już wiele miejsca, chętni powinni zapisywać się na lipiec lub sierpień, w tych miesiącach zieją jeszcze szerokie wyrwy, można się załapać na wolne w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach, na przykład wolny jest 10 lipca, zaraz po Światowym Dniu Dumy Gejowskiej. Dostępny jest także 6 sierpnia, tuż przed Międzynarodowym Dniu Edukacji i Praw Transwestytów. Dla amatorów aktów strzelistych idealny wydaje się 8 listopada, w sąsiedztwie z jednej strony Międzynarodowego Dnia Zapobiegania Wyzyskowi Środowiska Naturalnego podczas Wojen i Działań Zbrojnych (6.XI), rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej (7.XI), a z drugiej Międzynarodowego Dnia Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem (9.XI). Ponieważ 4 i 5 listopada również nie są jeszcze obsadzone, chętni mogliby hurtowo zaaresztować postępowymi jubileuszami także i te daty, tworząc od razu Tydzień Walki o Postęp i Przeciwko Reakcji, który zaczynałby się 3 listopada, w, jak znalazł, Dzień Użyteczności.
Wśród dwóch setek okazji do mniej lub bardziej wymyślnych jubli, w rodzaju Dnia Sprzątania Biurka (8.I), Dnia Skruchy Kościoła Rzymskokatolickiego Wobec Innych Kościołów (7.III), Dnia Walki z Homofobią i Seksizmem (2.V), Dnia bez Telefonu Komórkowego (15 VII), Dnia Dozorcy (5 IX), Dnia Białej Laski (15 IX) czy Dnia bez Przekleństw (17 XII), znajduje się także Dzień bez Samochodu, który mieliśmy nieprzyjemność obchodzić onegdaj. W tym miejscu muszę wyrazić ogromny szacunek wszystkim warszawskim organizatorom i propagatorom tej rocznicy, którzy zachęcali do porzucenia prywatnych aut i wybrania alternatywnych środków komunikacji, gromko oferując wypożyczenie na ten dzień 300 rowerów. 300 bicykli na dwumilionową aglomerację. Słysząc taką ofertę spłoszeni mieszkańców na wszelki wypadek wsiedli w samochody. Na tych, którzy nie dali się zastraszyć i postanowili jednak wziąć udział osobami własnymi w obchodach Dnia bez Samochodu, czekały specjalne niespodzianki, przygotowane przez urzędasów. Dzisiejsze Metro opublikowało dwa listy od wdzięcznych obywateli:
List pierwszy: Mieszkam koło Grodziska Mazowieckiego i jak większość mieszkańców dojeżdżam do pracy pociągiem. Parking przy stacji jest tak mały, że nie jest w stanie pomieścić wszystkich pojazdów. Każdy, kto nie znalazł miejsca na parkingu, pozostawiał samochód na ulicy. Tak jest od wielu miesięcy. W poniedziałek z okazji Dnia bez Samochodu Straż Miejska zafundowała mandaty. To taka nagroda dla tych, którzy za bardzo przejęli się akcją.
List drugi: Zachęcona informacjami warszawskiego ZTM oraz Ministerstwa Środowiska, by w dn. 22.09 br. przesiąść się z własnego auta do środków komunikacji, a zamiast biletu okazywać dowód rejestracyjny, zostawiłam swoje cztery kółka na parkingu i wybrałam autobus. I nigdy więcej nie popełnię tego błędu. W autobusie pojawili się kontrolerzy. Na okazany przeze mnie dowód rejestracyjny i informację o Dniu bez Samochodu, kontroler wybuchnął śmiechem, rzucił parę słów niewartych cytowania i zażądał biletu. Nałożył na mnie karę 152,80 zł.
W tej drugiej sprawie wypowiedział się rzecznik warszawskiego ZTM, który „będzie wyjaśniać”, jak do incydentu doszło; na razie zaprasza pasażerkę do ZTM z dowodem rejestracyjnym. Niestety pan rzecznik nie raczył poszkodowanej poinformować, czy może przyjechać do siedziby wydrwigroszy autobusem bez kasowania biletu, jako że o rekompensacie za stracony czas i nerwy, mogę się założyć, nie ma co marzyć.
Ale ja w zasadzie chciałem napisać o czymś innym. Postępowcy za chwilę zapaskudzą kalendarz do cna, nie będzie czasu na kontrakcję – ludzie normalni zdają się oddawać pole bez walki, zamiast postulować wprowadzenie Dnia bez Przepisów Ruchu Drogowego albo Dnia bez Rządu. Albo Tygodnia bez VAT. Lub Miesiąca Wolnego dla Pracowników MinFinu. Pomysł nie polega na robieniu na złość czy na przekór, to zbyt powierzchowna ocena; wyliczmy korzyści związane z wprowadzeniem zaproponowanych rocznic:
Dzień bez Przepisów Ruchu Drogowego – czyli doskonały trening odpowiedzialności, uczący trudnej sztuki kompromisu dynamicznego, a jednocześnie dowód na absurdalność wymogu posiadania łaski jazdy oraz demaskujący kłamstwa strony rządowej, której przedstawiciele dowodzą, że tylko wzmożony terror policyjno-administracyjny może zmniejszyć liczbę wypadków. W Dniu bez Przepisów Ruchu Drogowego będzie się jeździło bezpieczniej – normalny człowiek nie będzie ryzykował stłuczki, skoro wina będzie obopólna. W Dniu bez Przepisów Ruchu Drogowego będzie się jeździło wygodniej – wielu zmotoryzowanych przestraszy się ponoszenia bezpośredniej odpowiedzialności i wybierze inny środek transportu. W Dniu bez Przepisów Ruchu Drogowego będzie taniej – funkcjonariusze władz okupacyjnych nie będą wypisywać mandatów.
Dzień bez Rządu – czyli jesteśmy na bezludnej wyspie. Wieczorem miliony ludzi dojdą do jakże słusznego, a jednocześnie zaskakującego wniosku: „Bez rządu kraj się nie zawalił!” A skoro do żadnego koszmarnego kolapsu nie doszło, to może reżim nie jest nam aż tak potrzebny, jak nas o tym zapewnia? W takim razie na co nam taki wielki rząd, złożony z premiera, wicepremierów, sekretarzy stanu i dziesiątków innych darmozjadów? Rozpędzić towarzystwo, przewietrzyć struktury o 80% - Dzień bez Rządu dowiedzie, że władza spokojnie może być mniej liczna.
Tydzień bez VAT – obniżki w sklepach, usługach, transporcie, wszędzie. Piękny, kolorowy świat i to tylko bez jednego (słownie: jednego) podatku! I ten szok ósmego dnia, budzący uzasadnione podejrzenia, że istnienie tego haraczu nie służy zwykłym ludziom…
Miesiąc Wolnego dla Pracowników MinFinu – reżimy przychodzą i odchodzą, a w ponurym gmachu przy ul. Świętokrzyskiej 12 w Warszawie nic się nie zmienia. Czy Miller, czy Kaczyński, czy Tusk - tamtejsze pasożyty cały czas „pracują” nad podatkiem katastralnym, nad podwyżkami akcyzy na LPG, nad obciążeniem watem coraz to nowych obszarów działalności gospodarczej, nad wprowadzeniem kas fiskalnych do wychodków i tysiącami innych projektów. Projektów, z których korzystają wszystkie następujące po sobie rządy. W pewnym sensie nieustający mozół Pracowników MinFinu usprawiedliwia kolejne ekipy – to nie oni są kreatorami nowej rzeczywistości fiskalnej, tylko to perpetuum mobile ze Świętokrzyskiej! No to najwyższy czas wsadzić łom w koła tego wehikułu…
Przydałby się także Międzynarodowy Dzień Świętego Spokoju Dla Każdego. Zamiast 1 maja czy Trzech Króli. Obchodzony indywidualnie, na życzenie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2105 odsłon
Komentarze
naprawdę oni byli tak bezczelni, by zadekretować coś...
24 Września, 2008 - 18:32
... tak obłędnego, jak te:
"Dzień Skruchy Kościoła Rzymskokatolickiego Wobec Innych Kościołów (7.III), Dzień Walki z Homofobią i Seksizmem (2.V), Dzień bez Telefonu Komórkowego (15 VII), Dzień bez Przekleństw (17 XII) ? ? ?
Ale traktują bydło jak bydło! A bydło tylko kwiczy z radości. Fellahy pierdolone!
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Ale lewactwo bezczelne
24 Września, 2008 - 18:55
[quote]"Dzień Skruchy Kościoła Rzymskokatolickiego Wobec Innych Kościołów [/quote]
A przecież zwalczanie aborcjonistycznych katarów w XIII w. było opłacalne. Inaczej Langwedocja uległaby islamizacji podobnie jak Bośnia i Hercegowina, w której z kolei też się osadziła podobna gnostyczna sekta w postaci bogomilców.
Tak samo walka z herezjami, przecież protestantyzm zniszczył się sam na dobrą sprawę. Obok socjalizmu to jedna z przyczyn zepsucia zachodnich społeczeństw.
Takie dnia to powinno nie być. Raczej powinien być dzień ubolewania, że nie wszystkich heretyków udało się zgarotować lub spalić na stosie;))
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
ale SERIO ISTNIEJE TAKOWY DZIEŃ? mówcie prawdę!
24 Września, 2008 - 20:32
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
"Dzień Białej Laski" bardzo mi się podoba
24 Września, 2008 - 22:50
mimo trochę rasistowskiej wymowy
Fakt! Dlaczego nie ma Dnia Czarnego Fiuta? Że spytam?
25 Września, 2008 - 14:34
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
ale światowy dzień musztardy jest
25 Września, 2008 - 14:43
i sprzątania biurka, że o najśmieszniejszej, ludzi jąkających się. Już sobie wyobrażam składanie życzeń jąkałom, ciekawe, czy byliby zadowoleni, z ten nagłej gloryfikacji.
Pozdro.:D
Ps. Ale o męskich genitaliach, czy kobiecych raczej cicho w światowe dni.;p
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
przecież Biała Laska ma dzień... nie wiem wprawdzie, czy...
25 Września, 2008 - 14:54
... chodzi o laskę z połykiem, czy o męski organ.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
A może o laskę niewidomych.;p
25 Września, 2008 - 14:56
pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
to albo to do wyboru - objęte ubezpieczeniem? kochany Kopacz!
25 Września, 2008 - 16:16
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów