Nie! nie ktoregoś dnia, właśnie tego najpotworniejszego dnia 17 września 1939 roku. Napaść sowiecka na Polskę. Narodziny donosu

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Jutro kolejna rocznica napaści sowietów na Polskę. Tylko kresowiacy i ich potomkowie znający ten straszliwy dzień z opowieści starszych mogą to odtworzyć, ten horror. dla nich ten dzień był nawet straszliwszym niż 1 września.
Ludzie nie martwią się już o granice! ludzie martwią się o ogniska domowe!
To walka już nie tylko o wolność, ale o ducha!
Bo ludzie na kresach wiedzą i czują kim są sowieci, czym jest bolszewicka Rosją.
Nie ma już administracji, nie ma dowództwa, nie ma armii.
Ale jest dwóch wrogów. Jest broniąca się Warszawa. Walczą nieliczne zgrupowania wojsk polskich na kresach z przeważającą nawałą sowiecką.
Rozpoczyna obronę Grodno. Przez pięć bojowych dni Grodno, cząstka wolnej Polski, której Polacy nie chcą oddać za darmo. Będą jej bronić do końca.
Nieliczne pozostałe w mieście oddziały wojska polskiego. Cywile; mężczyżni, kobiety, studenci, młodzież harcerska i dzieci samorzutnie ale jednomyślnie- wszyscy razem do obrony przed bolszewikiem. Nie było czasu na odpoczynek, na sen! Nie było w sercach trwogi!zwątpienia, skargi. Była za to jedna wspólna wola "Bronimy się"!!! do końca!
Były prezydent Grodna, Roman Sawicki staje na czele obrony. Na jego wezwanie tysiące ludzi z łopatami rusza na kopanie rowów i zapór przeciwczołgowych na wszystkich drogach wiodących do miasta.Nie wiadomo który z wrogów i z której strony uderzy. Sowieci czy Niemcy? Uczniowie zamiast mundurków szkolnych przyodziewają przyduże mundury żołnierskie.
20 września pojawiają się czołgi sowiecki na rogatkach Grodna. Na jednym z nich bukiet kwiatów. Kto go umaił? Na pewno nie powitano go tym bukietem w Grodnie! Pewnie jakiś Cimoszewicz albo inny sprzedawczyk! Obrońcy Grodna mają dla niego pocisk z działka przeciwlotniczego ustawionego do strzelania na wprost. A inni dorzuca kilka butelek z z benzyną! Niestety niem w Grodnie jednolitego dowództwa!Sowieci podciągają artylerię i piechotę, która nie pali się do walk ulicznych. Rosjanie zmieniają więc taktykę, atakują czołgi gdyż krasnoarmiejcy nie palą się do ataków. I otóż na jednych ze stalowych potworów przywiązany do wieżyczki trzynastoletni chłopczyk.
To jeden z bohaterów obrony Grodna; Tadzio Jasiński, półsierota, wychowanek Zakładu Dobroczynności.
Poszedł na bój z czołgami z butelkami z benzyną. Rzucił ale nie potrafił jej zapalić. Wyskoczyli z czołgi tankisty, zbili go i uwiązali do wieżyczki.
Do rannego, umierającego chłopca przyprowadzili matkę, zrozpaczona ale jednocześnie podbudowana czynem synka mówi mu słowa pociechy'" Tadzik, ciesz się! Polska armia wraca!
Nieliczne punkty polskiego oporu milkną stopniowo. Czołgi sowieckie coraz śmielej zapuszczają się w uliczki Grodna.
Z domów wychodzą Zydzi, cieszą się, że widza Rosjan a nie Niemców. Wielu z nich wita tankistów po bolszewicku przez podniesienie ręki z zaciśniętą pięścią.Gdzie oni tego się nauczyli?
Ale kwiatami nikt nie wita.Tylko wiele czerwonej krwi na bruku ulic i krwawa łuna zachodzącego słońca.
Ciemnieje , wielu grodnian wymyka się z miasta, chroni się przed zemstą wroga.
Z chwilą opanowania miasta przez bolszewików rodzi się w pokonanym mieście, wyrodek, bękart, twór sowieckiego piekła i nieodłączny towarzysz komunistycznego systemu DONOS!
To wybitny , najistotniejszy czynnik utrzymywania się komunistów przy władzy przez całe dekady. Donos wyniesiony do najwyższej obywatelskiej cnoty w państwie zbudowanym przez Lenina.
Kim byli donosiciele na kresach? Miejscowi komuniści? Żydzi? Nie! Ani polscy ani białoruscy komuniści ani żydzi nie znali tej instytucji w roku 1939. To sowieccy agenci co przez lat niemal dwadzieścia zaczajeni czekali na ten dzień! Jednak byli oni nieliczni. Dopiero system sowiecki stworzył na tych ziemiach podbitych donosicielstwo na skalę masową. Ludzie o najniższych instynktach ochoczo rzucili się do gwałcenia norm etycznych, religijnych, tradycji. Uzbrojeni w donos stali się orężem administracji sowieckiej.
Biada każdemu krajowi podbitemu przez armię czerwoną! Do pomocy jej stają natychmiast rodzimi, ukryci do tej pory nikczemnicy, ludzkie kreatury, pozbawione czci i wiary. Żądni władzy i bezkarnego, bezgranicznego wyżycia się na niedawnych sąsiadach.
To przymierze szczególne, aczkolwiek typowe dla każdego kraju opanowanego przez Rosjan po roku 1920. To wyzwolona z ludzkich odruchów lokalna bestia spowinowacona z sowietami.
Tak było w Grodnie od 22 września od świtu. Sowieckie oddziały frontowe czekając na prawdziwych władców stalinowskiej Rosji, na oddziały nkwd przekazały na trzy dni miejscowej wszelakiej swołoczy, bandyterii Grodno we władanie. Trzy dni rozstrzeliwań Polaków be z sądu, jak za bunt na froncie. Trzy dni na bezkarne zabijanie, gwąłty i mordy wedle upodobania . "Po uważaniju" jak to nazywali sowieci. Pijana rozbestwiona soldateska wspomagała bandytów.
Mordy odbywają się nie tylko w Grodnie ale w pozostałych małych miasteczkach i wsiach a na pierwszy plan idą nauczyciele, lekarze, inteligencja.Kryminalistom i metom podsuwa się listy.
Po paru dniach wkraczają liczne oddziały nkwd i zaczyna się kolejny etap, tym razem zaplanowanej rozprawy z polskością. Na ulicach rozpasana hałastra. Zaczynają się mitingi
na które spędzają polską ludność. Wszak już 22 pażdziernika 1939...wybory! Potem juz zaczna nad ranem zajeżdżać pod domostwa Polaków ok. tzreciej nad ranem czornyje worony i dalej załadunek na celatniki/ wagony bydlęce/ i na wschód....A o kazamatach w więzieniach nkwd nie wspominająć!
Taki oto obraz z 17 września 1939 r. mam zakodowany o lat moich najmłodszych w pamięci z opowiadań moich pradziadów, dziadków i rodziców.
pozdr

Brak głosów

Komentarze

strzelił sobie w łeb, bo myślał, że nastąpił koniec świata.

A jak to było z Krasną Armiją? Oczywiście była dziadowsko dowodzona. Ja słyszałem od człowieka, który służył w KOP-ie wtedy, że wycofywali się do pewnego momentu. Potem już się nie dało, no i walili do nich jak do kaczek ze wszystkiego, co się dało. Lufy zwykłych powtarzalnych karabinów były czerwone, a strzelali dotąd dopóki mieli amunicję. A Ruscy parli tylko na przód. Oddział KOP-u musiał się w końcu poddać...

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#4518

Mieszkańcy kresów dobrze wiedzieli kto wkracza na ich ziemie.
Część odziałów, nieliczna walczyła do upadłego. inni dostali rozkaz na zachód przez litwę.
KOP był postrachem sowietów.A jednocześnie czołowi na liście do wykończenia.
Co do Witkacego, to istotnie był to dla niego koniec świta więc nie dziwię się jego decyzji.
Armia sowiecka bardzo liczna, żle dowodzona, żle uzbrojona. Polacy zwróceni na główne uderzenie niemieckie nie mogli im się przeciwstawić.
Ochotnicy fińscy obnażyli wszystkie słabości tej dziadowskiej armii.i Gdyby nie pomoc amerykanską w ramach LL to Rosja byłaby zdruzgotana przez Niemcy ale pewnie i nas by nie było na tym forum dzisiaj!
pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#4519

Rosja to kraj, którego nie dałoby się tak łatwo podbić, to trzeba by iść z dwóch stron. Tak więc potrzebny byłby atak i Niemiec, i Japonii. A w Kraju Kwitnącej Wiśni frakcja Kodo-ha dążąca do konfrontacji z ZSRR została przygwożdżona. A tak to prawdopodobnie by się nie dało.

A jeżeli chodzi o uderzenie niemieckie. Przedwojenny geopolityk Władysław Studnicki-Gizbert twierdził, że jeżeli wejdą tutaj Niemcy, to i Rosja rzuci się z drugiej strony. O tym wspominał już w 1932 roku Szymon Aszkenazy. Przyszłość potwierdziła ten wariant. Nie oskrzydliliśmy ZSRR, przy czym popełniliśmy podstawowy błąd. Opisałem to w tekście:

http://kirker-zoologicznieprawicowy.blogspot.com/2008/07/stracone-moliwoci.html

W przypadku armii sowieckiej trzeba pamiętać, że do nasze wojsko zadało im największą klęskę w ichniejszej historii - konkretnie nad Niemnem w 1920 roku.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#4522

Bitwa ta aczkolwiek mniej opiewana, była tako samo zacięta, krwawa i ważna dla powodzenia operacji odrzucenia i popędzenia sowietów jak warszawska.
pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#4524

utrwaliła się bitwa warszawska. O Niemnie mniej wiadomo, a tak samo była ważna. Co więcej, czerwa większe lanie dostały;)) na wszystkich akademiach wojskowych musiały się potem uczyć, że to największa klęska Krasnej Armiji w jej historii.

Co więcej, Tuchaczewski to był taki debil, że miał problemy z chłopami w guberni tambowskiej, mającymi tylko widły i kosy. Strategia taranowa reprezentowana przez niego - do niczego. Jedno wykorzystywano później: rozszerzanie bazy wojny, czyli tworzenie komitetów na podbitych terenach. No i to potem bezwzględnie wykorzystywano.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#4533

Znam ją z opowiadań moich pra i dziadków.
Babcia była na tej wojnie 1920r. jako młodziutka felczerka w służbie medycznej a dziadek kawalerzystą, zdezerterował z armii carskiej na kaukazie/ bodaj w 1915 roku/.
Dostali od marszałka wysokie nadziały ziemi , po ok. 100 ha na dalekich wschodnich rubieżach. W praktyce nigdy ich nie przejęli bo na grodzieńszczyżnie /plus tartaki, młyny/, którą ledwo obrabiali.
pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#4538