Prawo i Sprawiedliwość przeciwko Jadwidze Chmielowskiej?
9 grudnia ubiegłego roku miała miejsce pierwsza odsłona procesu przeciwko Jadwidze Chmielowskiej z powództwa Wojciecha Poczachowskiego o naruszenie dóbr osobistych. Powód domaga się zasądzenia 10 000 złotych na rzecz Harcerstwa Rzeczypospolitej Polskiej oraz przeprosin na łamach "Gazety Polskiej", "Naszego Dziennika", "Dziennika Zachodniego", "Rzeczpospolitej", "W sieci", "Gościa Niedzielnego" i "Gazety Wyborczej", "w formacie nie mniejszym niż 1/4 strony" (!). Co jest o tyle kuriozalne, że rzekome zniesławienie nastąpiło na prywatnym blogu pozwanej.
Kuriozalne są zarazem powody wytoczenia sprawy sądowej, ponieważ wszystkie zarzuty przeciwko Jadwidze Chmielowskiej są zgodne z prawdą. Należałoby raczej powodowi, Wojciechowi Poczachowskiemu, zadać pytanie, dlaczego w swoim życiu tak, a nie inaczej, się zachowywał. Ale po kolei, przybliżmy najpierw osoby dramatu.
Wojciech Jerzy Poczachowski od sierpnia 2006 do lutego 2009 był z rekomendacji PiS prezesem Radia Katowice. To od tego momentu datuje się jego spór z Jadwigą Chmielowską, która była w tym czasie członkiem Rady Nadzorczej Radia Katowice. I której po wielu staraniach, wraz z trzema innymi członkami Rady przeciwko jednemu, udało się Wojciecha Poczachowskiego ze stanowiska prezesa odwołać. Dokumentacja, z którą miałem przyjemność się zapoznać, nie budzi najmniejszych wątpliwości. Są w niej rażące błędy w wydatkowaniu pieniędzy publicznych i przykłady co najmniej niegospodarności. Na otarcie łez, po półrocznym okresie chorobowym, dostał on od Partii klasycznego kopa w górę, lądując na stanowisku wiceprezesa Polskiego Radia. Sprawował tę funkcję do września 2012 roku. Obecnie jest członkiem Rady Programowej Telewizji Katowice. Powinien być zatem głęboko wdzięczny Jadwidze Chmielowskiej, dzięki której awansował, pomimo udowodnionej niekompetencji i niegospodarności.
Niekompetencja i niegospodarność w III Rzeczypospolitej nie są w najmniejszym stopniu przeszkodą, raczej pomocą w budowaniu kariery społecznej w oparciu o jedną z kilku głównych partii. Wojciech Poczachowski postawił akurat na Prawo i Sprawiedliwość. W związku z tym musiał wykazać się postawą i życiorysem akceptowanym przez tę partię. Konfabulacja to piękne określenie na oczywiste kłamstwa. Powiedzmy zatem pięknie: w sprawie swojej przeszłości i postawy patriotycznej Wojciech Poczachowski konfabuluje. Ale nie dość, że konfabuluje, to oskarża Jadwigę Chmielowską o to, że jego nieprawdziwy życiorys kwestionuje.
Zanim przejdziemy do sedna sprawy, musimy sobie uzmysłowić, że terenem sporu jest Śląsk – teren wrażliwy narodowościowo. Reprezentować Polskę na tym terenie powinni prawdziwi polscy patrioci, jakich nie brakuje wśród rodowitych Ślązaków, jak i przyjezdnych "goroli". Dotyczy to zwłaszcza sfery tak wrażliwej, jak kultura i media.
Tymczasem jak wynika z oficjalnego biogramu Wojciecha Poczachowskiego:
– w roku 1985 zaczął on pracę w reżimowej Telewizji Katowice (Jadwiga Chmielowska była poszukiwana w tym czasie listem gończym przez komunistyczną bezpiekę);
– w roku 1986 rzekomo represjonowany w telewizji, dzięki własnym zdolnościom został pracownikiem Targów Katowickich, to przypadek, że jego wujek był tam dyrektorem (Jadwiga Chmielowska jak wyżej);
– w roku 1988 wyemigrował do RFN, przyjął niemieckie obywatelstwo na pochodzenie, wykazując zatem, że jest narodowości niemieckiej i czuje się Niemcem, a zatem chyba nie Polakiem, bo to jednak dwa różne narody (Jadwiga Chmielowska dalej walczyła w Podziemiu i nie miała zamiaru nigdzie emigrować, chociaż mogłaby w każdej chwili dostać niemieckie obywatelstwo – jej dziadek był czystym Niemcem, ale Niemcem, który walczył z bolszewikami w Legionach Hallera, i miała w Niemczech rodzinę);
– po 10 latach Wojciech Poczachowski wrócił do Polski, by odgrywać rolę nieprzejednanego patrioty, wymyślając funkcje, które sprawował w tym czasie w Niemczech: kierownika redakcji polskiej Radia Essen, której nie było, lub rzecznika związku, w którym nikt o nim nie słyszał (wobec Jadwigi Chmielowskiej w sierpniu 1990 roku został uchylony list gończy, dzięki temu zupełnie legalnie mogła opuścić terytorium Polski, by organizować niezależne społeczeństwa wtedy jeszcze republik ZSRS, za co została uhonorowana wysokim odznaczeniem przez władze niepodległej Litwy, podobnie jak przez prezydenta Kaczyńskiego).
Chyba wystarczy, by zrozumieć, że wyrok sądu może być tylko jeden: oddalenie powództwa. I chyba rozumie to sam główny zainteresowany, Wojciech Poczachowski. Po co zatem cała ta szopka? Chyba po to, żeby kolejny raz przegrać z Jadwigą Chmielowską, jak wtedy w 2009. Może i teraz, po kolejnej hipotetycznej wygranej Prawa i Sprawiedliwości w kolejnych wyborach, Partia nie zapomni o swoim niezłomnym a skrzywdzonym przez tę okropną babę członku. Jest to całkiem prawdopodobne, ponieważ lokalne sitwy, które na Śląsku reprezentują tę partię, to znaczy kompromitują ją i hamują jej rozwój, wspierają Ruch Autonomii Śląska. Dość wspomnieć, że z dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości okręgu katowickiego, syn posłanki Marii Nowak od roku 1991 jest aktywnym członkiem Ruchu Autonomii Śląska, a ona sama aktywnie uczestniczy w kulturalnej ekspozyturze RAŚ, jaką jest Stowarzyszenie Pro Loguela Silesiana – Towarzystwo Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy. Natomiast drugi, Grzegorz Tobiszowski, aktywnie wspiera kodyfikację sztucznego języka śląskiego. Oboje aktywnie popierają Wojciecha Poczachowskiego. Człowieka, którego niedościgniony patriotyzm popchnął do wyrzeczenia się narodowości polskiej, po to żeby zostać Niemcem. A potem, żeby uczyć patriotyzmu Polaków żyjących nie tylko na Śląsku, ale i w całej naszej ojczyźnie. Bowiem jako niedościgniony wzór patrioty zaistniał również nasz bohater na antenie Radia Maryja, gdzie miał możliwość obrażać i pomawiać Jadwigę Chmielowską.
O jedno możemy być spokojni, prawo i sprawiedliwość nie może być przeciwko Jadwidze Chmielowskiej, ponieważ drugiej tak prawej i sprawiedliwej osoby ze świecą szukać. Jeśli występuje przeciwko niej partia, która prawo i sprawiedliwość przyjęła jako nazwę własną, to jest to powód do zmartwienia nie tylko dla lidera tej partii, ale i dla jej potencjalnych wyborców. Jeśli mógłbym coś doradzać, to chyba tylko natychmiastowe rozliczenie swoich posłów i ich pupilka z bezprzykładnej nagonki sądowo-medialnej na prawdziwą polską patriotkę. Jadwiga Chmielowska, mimo przejścia trzech zawałów serca, nie tylko po dziadku hallerczyku, ale i po ojcu, przedwojennym oficerze, walkę do końca ma we krwi.
Jan Kowalski
PS Od roku 2008 znam osobiście Jadwigę Chmielowską i jestem z tego dumny. (jk)
za: http://www.goniec.net/goniec/teksty/prawo-i-sprawiedliwo%C5%9B%C4%87-przeciwko-jadwidze-chmielowskiej.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6560 odsłon
Komentarze
Jadwiga_Chmielowska
16 Stycznia, 2014 - 22:53
Dziękuję Pani za zamieszczenie tekstu pana Jana Kowalskiego.
Może choć kilku PIS-owcom otworzy on oczy na to co ta Partia robi i jak działa.
Broń Boże nie namawiam do opuszczania PIS-u, ale bycia czujnym i reagowania na takie fakty.
Może ktoś podrzuci ten tekst panu Kaczyńskiemu i znajdzie on chwilę na uzdrowienie PIS-u na Śląsku.
Życzę dużo zdrowia i pomyślnosci w życiu osobistym i zawodowym. Dziękuję za Pani walkę o naszą wspólną sprawę.
Jerzy
Postuluje od dawna
16 Stycznia, 2014 - 23:26
aby zalozyc fundusz wspierajacy takich ludzi jak p. Jadwiga, rowniez w w walce przeciwko takim jak ten Podczachowski...
Taka organizacje BEZDOCHODOWA, ktorej jakas tam RADA, skaldajaca sie z niebudzacych watpliwosci morlanych autorytetow, przyznawalaby IM pomoc.
richo
richo
Witam.
17 Stycznia, 2014 - 00:02
Kiedy opisywałem we własnych felietonach obiektywny, często słusznie krytyczny obraz partii Kaczyńskiego, wtedy bywałem odsądzany od czci i wiary. Tu jasno widzimy jak dużych zmian potrzeba wewnątrz samego PIS-u. Ciśnienie młodych, ambitnych i niezmanierowanych działaczy Pisowskich dołów jest tak duże, że starzy baronowie zwyczajnie się boją cokolwiek zmieniać, nawet na lepsze. Pozdrawiam i dziękuję za wpis, poleciłbym go "banitom", ale już ich tu nie ma.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Bibrus wlasnie my PISowcy mamy najwieksze prawo krytykowac PIS
17 Stycznia, 2014 - 05:17
za cos co wedlug nas nie jest wporzadku.
Tylko wlasciwa krytyka moze cos poprawic w parti ktora popieramy i na ktora glosujemy,mamy jak najbardziej do tego moralne prawo.
Sa w regionie przedstwaiciele PISu do nich trzeba sie zwracac z takim pytaniami i zadac odpowiedzi na nie.
Odpowiedz musi byc udzielona.Jesli nie isc dalej i zapytac sie dlaczego ten z regionu nie udzielil odpowiedzi.
No tak.....
17 Stycznia, 2014 - 04:26
Powoli zaczynam rozumieć dlaczego za rządów PiS nie doszło do lustracji. Być może sporo wysokich rangą członków PiS musiałoby się pożegnać ze stanowiskami.
Moim zdaniem PiS dopuki nie wyczyści swoich szeregów nigdy nie wygra wyborów. Zbyt mało funcyjnych członków PiS w terenie jest zainteresowanych wygraniem wyborów, a i wyborcy w terenie widzą co się dzieje, więc nie głosują. Bo po co zamieniać mafię na sitwę.
_____________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Mam pytanie czy do qoorfy nedzy Kczynski tego nie widzi ?17 Stycznia, 2014 - 05:10
Nie wie co sie dzieje?
A moze nie chce wiedziec?
Toc to tacy PISowscy robia sabotaz w parti, czy Jaroslaw jest jeszcze w pelni sprawny, zeby doprowadzic PIS do zwyciestwa?
Bo daje sie podprowadzic przez Gazete Wyborcza i na podstawie artykulu wywala ludzi z PISu.
Polska ginie,a PIS sie okopuje na pozycji opozycji.
Tu trzeba ostrych dzialan, a nie tylko podniesienie reki w glosowaniu i zakontrowanie jakiejs ustawy, ktora i tak przejdzie wiekszoscia PObolszewicka i POkacapska.
Po co PIS w ogole tam w tym sejmie siedzi jak i tak nic nie wskora, strata czasu, a zapmnialem przeciez djety placa i to wysokie.
Zamiast marnowac czas w sejmie powinni dzialac w terenie
mobilizowac wyborcow, zwiekszac zaufanie, wypieprzac takich wlasnie co po sadach Chmielowska ciagaja,byc widocznym poprostu wyjsc z okopow.
Jestem członkiem PiS.
17 Stycznia, 2014 - 07:04
I dlatego nie będę przyłączał się do chóru "oburzonych", którzy tylko czekają aby wbić mojej partii nóż w plecy. Partii która jako jedyna w Polsce broni polskości oraz prawa i sprawiedliwości.
Wiem, że w PiS znajdują się ludzie, którzy nie powinni się w niej znajdować. I to nie tylko ci wymienieni w powyższym artykule, wiem, że pan Prezes nie zawsze podejmuje właściwe decyzje personalne. Ale to własnie PiS i pan Prezes Jarosław Kaczyński mogą zmienić Polskę. Mogą sprawić, że Polska będzie w końcu Ojczyzną Polaków gdzie prawo i sprawiedliwość będą miały konkretny wymiar.
bialogwardzista
:)
17 Stycznia, 2014 - 08:33
Dziękuję Panu za mądrą i odważną deklarację.
Przypuszczam że pani Jadwiga Chmielowska wyżej sobie ceni
szacunek i uznanie członków, sympatyków i wyborców "Prawa i Sprawiedliwości" niż głosy "obrońców" dezawuujących osobę i
środowisko polityczne pana Jarosława Kaczyńskiego.
Przesyłam (bezpartyjne) pozdrowienia - Andrzej Tatkowski
Andrzej Tatkowski
Yupiter, czy aby napewno wbić?
17 Stycznia, 2014 - 09:52
A może uzmysłowić tym, którym zależy na PiS i na Polsce, że czas najwyższy lekko przetrzepać terenowe sitwy PiS-u. Oczyszczenie terenu nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie, pomoże zbudować partię silną i dynamiczną, bez kolesi i zdrajcow. Myślę, że następne pokolenie dorosło już na tyle, że można ich wprząc do ciągnięcia tego wózka. A sam wiesz najlepiej co się dzieje, wiesz dobrze, że blokowana jest rozbudowa i umacnianie PiS.
____________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Nie widzę blokowania.......
17 Stycznia, 2014 - 17:32
Nie widzę kolesiostwa, nie widzę także w moim okręgu PiS blokowania dostępu młodym do funkcji partyjnych . Widzę natomiast pewne nieprawidłowości personalne , które swoje źródła mają w Warszawie. Dziwię się, że pani Jadwiga Chmielewska (byłem na spotkaniu organizowanym przez PiS ) jednoznacznie nie odcina się od obrzucania błotem PiS i Jarosława Kaczyńskiego.
bialogwardzista
Oczywiście
17 Stycznia, 2014 - 18:38
że Pan prezes wiele może,ale czy zechce?Skoro wiesz tyle złego o członkach waszej partii,to dlaczego nie mówisz o tym głośno podczas zebrań partyjnych?Myśle że najwyższy czas zacząć ponosic konsekwencje ewentualnej porażki a wyedy bedzie wszystko jasne na co stać Pana prezesa i partie.
Jeszcze zaświeci słoneczko
@yupiter ta partia nie jest twoja wylaczna wlasnoscia!!!
18 Stycznia, 2014 - 03:07
nie zamiataj pod dywan zlych rzeczy bo to tylko PISowi szkodzi jesli nazywasz pokazywanie bledow PISu wbijaniem noza w plecy to jestes tylko szkodnikiem tej partji i niezalezy ci na tym by PIS wygral.
Błąd w tekście
17 Stycznia, 2014 - 10:32
który zniekształca treść: " ponieważ wszystkie zarzuty przeciwko Jadwidze Chmielowskiej są zgodne z prawdą".Powinno być "ponieważ wszystkie zarzuty Jadwigi Chmielowskiej są zgodne z prawdą".
Pozdrawiam (były wyborca PiS)
cui bono
cui bono
Rozumiem, że
17 Stycznia, 2014 - 11:51
problem polega na założeniu sprawy z oskarżenia prywatnego. Rozumiem też że zdarza się popełnić błąd (personalny) najuczciwszym, co wynika z nieco czasami niedowidzących praw demokracji. Ale zwykle jest szansa naprawiania błędów. W związku z tym mniemam iż choć "oficjalnie" Prawo i Sprawiedliwość może się "wypowiadać w sprawie" tylko na wezwanie sądu jako świadek, niemniej, jakaś wypowiedź "czynników oficjalnych" solidarna z Jadwigą Chmielowską byłaby mile widziana.
Re: Re: Rozumiem, że
17 Stycznia, 2014 - 16:43
Poczachowski wytoczył mi dwa procesy. Cywilny i karny. Karny odbywa się tajnie, bo Poczachowski nie życzy sobie jawnego - z udziałem dziennikarzy i widowni. Sąd ma związane ręce, bo w pozwie prywatnym z art. 212 kk, tylko oskarżający może wnieść o jawność procesu.
Proces cywilny jest z definicji jawny i rozpoczyna się w marciu 2014 r.
Poseł Tobiszowski PiS (Ruda Śl) wytoczył proces cywilny szefowi Klubu Gazety Polskiej w Rudzie Śląskiej. Straszy też dziennikarkę z Rudy Śląskiej, że artykuł, który napisała może ja drogo kosztować.
Oj dzieje się na Śląsku, dzieje. Ale u nas wojna z RAŚ już trwa kilka lat!
Jadwiga Chmielowska
Autor Jan Kowalski
17 Stycznia, 2014 - 16:51
Drogi Autorze.
Przeczytałem dwa razy pana publikację i jestem szczerze zdziwiony.
Już sam tytuł uważam za zwykłą manipulację, bo co PiS ma wspólnego z tym, co prywatnie wyprawia niejaki Wojciech Poczanowski? Może zarząd partii, zajęty sprawami o charakterze ogólno-polskim w ogóle nie zna tej sprawy?
Czy ma Pan jakiś dowód na to, że PiS w sprawie Pani Jadwigi tego człowieka wspiera?
Myślę, że chyba nie, bo inaczej nie postawiłby Pan w tytule pytajnika.
To, że Pan broni Pani Chmielewskiej – rozumiem i chwała Panu za to.
To, że Pan „szczuje” czytelników na jedyną partię opozycyjną, która może jeszcze w Polsce coś zmienić na lepsze – to Panu moim zdaniem chluby nie przynosi.
Czy zwracaliście się z tą sprawą - Pani Jadwiga, lub Pan do zarządu PiS?
Jeśli tak, to byłbym ciekaw reakcji, czy odpowiedzi. Jeśli zaś nie – to na tym zakończę mój komentarz.
Serdecznie pozdrawiam panią Jadwigę. Pana również.
Recenzent JM
17 Stycznia, 2014 - 17:17
Podpisuję się całym sercem pod tym komentarzem.
Niszczenie wirusa wcale nie polega
na wywoływaniu epidemii.
Pozdrawiam.
dratwa3
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Rebeliantka
17 Stycznia, 2014 - 19:36
"Czy warto usprawiedliwiać tak skandaliczne "błędy"?"
Nie wiem o czyich błędach rozmawiamy?
Jeśli wziąć pod uwagę błędy bohatera tej opowieści - to myślę, że nie warto.
Jeśli mamy na myśli nasze błędy - to usprawiedliwiać się jest rzeczą ludzką. Tak działa nasza psychika.
Jeśli zaś mówimy o PiS-ie, to jak wynika z Twojego - szanowna Rebeliantko komentarza - musielibyśmy rozmawiać o tym, co się komu wydaje. A to chyba nie ma sensu.
Serdecznie pozdrawiam.
Rebeliantka
18 Stycznia, 2014 - 09:28
Szanowna Rebeliantko.
Skoro wzięliśmy się za polemikę, to proszę się jeszcze raz zapoznać z poniższym fragmentem tekstu Pana Kowalskiego.
"Wojciech Jerzy Poczachowski od sierpnia 2006 do lutego 2009 był z rekomendacji PiS prezesem Radia Katowice. To od tego momentu datuje się jego spór z Jadwigą Chmielowską, która była w tym czasie członkiem Rady Nadzorczej Radia Katowice. I której po wielu staraniach, wraz z trzema innymi członkami Rady przeciwko jednemu, udało się Wojciecha Poczachowskiego ze stanowiska prezesa odwołać. Dokumentacja, z którą miałem przyjemność się zapoznać, nie budzi najmniejszych wątpliwości. Są w niej rażące błędy w wydatkowaniu pieniędzy publicznych i przykłady co najmniej niegospodarności. Na otarcie łez, po półrocznym okresie chorobowym, dostał on od Partii klasycznego kopa w górę, lądując na stanowisku wiceprezesa Polskiego Radia. Sprawował tę funkcję do września 2012 roku. Obecnie jest członkiem Rady Programowej Telewizji Katowice. Powinien być zatem głęboko wdzięczny Jadwidze Chmielowskiej, dzięki której awansował, pomimo udowodnionej niekompetencji i niegospodarności"
Najpierw pewne uściślenie. Piszesz:
"Ejże. Pani Chmielowska była niewiarygodna?".
Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ale tekstu, do którego się odnosimy nie pisała wcale Pani Jadwiga, a szkoda.
Bo może wtedy tekst byłby bardziej jednoznaczny i klarowny. Wiemy wszyscy, że Pani Jadwiga potrafi świetnie pisać.
Ja po przeczytaniu tekstu nie mam jasności w tej sprawie.
Rzeczowych faktów po prostu nie znamy - musimy się opierać jedynie na słowach autora. A te mnie nie przekonują.
Pana Kowalskiego - autora tekstu - ja po prostu nie znam.
Pan Kowalski pisze o jakiejś dokumentacji, z którą "miał się przyjemność zapoznać".
Wiesz, co to za dokumentacja i co w niej było? - Ja nie.
Jeśli jednak były w niej dowody na "rażące błędy w wydatkowaniu pieniędzy publicznych i przykłady co najmniej niegospodarności" to dlaczego autor nie wspomniał nic o skierowaniu doniesienia do prokuratury?
A teraz sprawa pisowskiego "kopa" w górę. Autor pisze:
"Na otarcie łez, po półrocznym okresie chorobowym, dostał on od Partii klasycznego kopa w górę, lądując na stanowisku wiceprezesa Polskiego Radia."
Skąd autor wie, ze to załatwił mu PiS, bo chyba tę partię ma na myśli? Rozmawiał z Prezesem Kaczyńskim?
Jeśli policzyć lata, to musiał już wtedy być rok 2010.
Wtedy rządziła już od jakiegoś czasu Platforma.
Proszę sobie też odświeżyć informacje, która partia współrządziła na Śląsku wspólnie RAŚ. W tekście Autor chce nas chyba przekonać, że PiS?
A teraz fragment logiki Pana Kowalskiego.
"Obecnie jest członkiem Rady Programowej Telewizji Katowice. Powinien być zatem głęboko wdzięczny Jadwidze Chmielowskiej, dzięki której awansował, pomimo udowodnionej niekompetencji i niegospodarności"
Tak więc - Wojciech Poczachowski był prezesem Radia Katowice, dzięki Pani Jadwidze i trzem innym osobom został z tej funkcji odwołany, potem dzięki partii został wiceprezesem i teraz powinien być Pani Jadwidze za to wdzięczny.
Dobrze zrozumiałem? Czy to ma sens?
I już na koniec, żeby wszystko było jasne. Wszystko, co napisałem nie dotyczy sprawy sądowej Pani Jadwigi.
Zawsze mnie denerwuje, jeśli możni, bądź lepiej ustawieni na tym świecie wykorzystują sądy do walki ze swoimi oponentami i przeciwnikami. Dlatego życzę pani Jadwidze wygranej w sądzie. Choćby tylko z powodu mojej sympatii dla niej.
Nadal jednak uważam, że sugerowanie iż to PiS walczy z Panią Jadwigą - to zwyczajne nadużycie.
Ponownie pozdrawiam i ponownie serdecznie
@ recenzent trohe smierdzisz hipokryta jak Kaczynski wywalil
18 Stycznia, 2014 - 03:44
hukiem z PISu "agenta"Tomka za jego prywatne rozmowy to jest OK?
To byla krecia robota zeby tego czlowieka ukarac za to ze zalatwil wstretne POwskie babsko za lapowkarstwo.Tutaj Kaczynski dla sie podpuscic przez GW.
wilk na kacapy
18 Stycznia, 2014 - 08:29
Czegoś nie rozumiem.
Nigdzie nie wypowiadałem się o tym, czy wywalenie z "hukiem z PISu "agenta"Tomka za jego prywatne rozmowy to jest OK".
Dlatego nie rozumiem dlaczego miałbym "śmierdzieć hipokrytą".
Tak więc mimo wszystko - chyba to jednak nie ode mnie ten przykry zapach.
A co do meritum - tzw. Agent Tomek, mimo że do sejmu startował z list pisowskich, to nigdy członkiem PiS-u nie był. Tak przynajmniej wynika z dostępnych źródeł.
PiS zawiesiło go tylko w prawach członka klubu poselskiego. Z klubu odszedł na własne żądanie.
To tyle tytułem sprostowania. Warto niektóre rzeczy wiedzieć, jeśli się o nich pisze.
Pozdrawiam.
O kretach w PIS pisałem wiele razy
17 Stycznia, 2014 - 20:00
Niestety bez wyników ,bez obrazy
Może oddolne działanie w regionie
Sprawi,że zło nie zasiądzie na tronie
Kontakt z Prezesem jest mile widziany
By stał się w temacie zorientowany
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"