Afera hazardowa. Pełne dossier.
Prezentacja przedstawiająca przyczyny, genezę, przebieg oraz konsekwencje afery hazardowej.
by Joanna Kozak on 22 October 2012
APPENDIX.
» | Załączniki do artykułu |
pismo 10.09.2009 plik PDF, 805 kB |
|
pismo 12.08.2009 plik PDF, 1023 kB http://raportnowaka.pl/news.php?typ=news&id=425 |
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1749 odsłon
Komentarze
AUTOR
26 Sierpnia, 2013 - 02:13
dzięki za przypomnienie.
Ryczes Jedi
Ryczes Jedi
Super :))) czas na przypomnienie
26 Sierpnia, 2013 - 02:27
gość z drogi
jak TO drzewko,sobiesiakoPOdobni i rosoły biegały i biegały...jedne na cmentarne rozmowy...inne do pędzącego króliczka... i ta magdusia :)
Dycha to za mało...zdecydowanie za Mało...
.....od afery,ktorej nie było PO Amber GOLD i pinkolino,a PO drodze wycięty LAS POd
coś tam coś tam...
gość z drogi
ku pamięci ...przedruk z Bibuła,com
26 Sierpnia, 2013 - 02:32
gość z drogi
Aktualizacja: 2010-08-29 9:52 am
Żadne więzi nie są w Polsce tak silne jak te boiskowe. Ponoć tylko do widywania na meczach ograniczała się znajomość Ryszarda Sobiesiaka z wiceszefem komendy wojewódzkiej Markiem Szmiglem. Tak przynajmniej twierdzi ten ostatni. Tymczasem według doniesień dziennika „Polska The Times” Ryszard Sobiesiak miał podejmować w swoim ośrodku w Zieleńcu wysokich rangą funkcjonariuszy policji z Wrocławia, m.in. właśnie Szmigla. – Ujawnienie tych faktów miało stać się powodem, dla którego śledztwo w sprawie budowy przez Sobiesiaka wyciągu w Zieleńcu przeniesiono z Wrocławia do Legnicy, a potem do Poznania – czytamy w dzienniku.
Szmigiel zaprzecza jakoby był kiedykolwiek w ośrodku Sobiesiaka, jednakże według informatora dziennika, Sobiesiak i Szmigiel są znajomymi, a komendant jeździł do Zieleńca. Na początku roku przez wrocławską prokuraturę zostało wszczęte śledztwo celem sprawdzenia inwestycji Sobiesiaka w Zieleńcu. Wątpliwości budzą wydawane w ekspresowym tempie korzystne dla biznesmena decyzje urzędników.
Tymczasem na początku czerwca wrocławscy prokuratorzy poprosili o zabranie im sprawy, która trafiła do Legnicy, a kilka dni później – decyzją prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta – przekazano ją do Poznania. Rzecznik prokuratora powodów decyzji zdradzić nie chce, zasłaniając się tajemnicą. Z kolei wrocławski prokurator mówi dziennikowi, że na jaw wyszły wizyty wysoko postawionych osób, także oficerów policji, w ośrodku Szarotka będącym własnością Ryszarda Sobiesiaka.
Dlaczego śledztwo z Wrocławia trafiło do Legnicy a nie poza Dolny Śląsk? Zdecydował o tym szef Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu Dariusz Szyperski, który według informatora dziennika jest dobrym znajomym Szmigla i nie chciał utracić kontroli nad śledztwem. Stąd też interwencja u prokuratora generalnego szefa CBA, Pawła Wojtunika.
Szyperski twierdzi, że ze Szmiglem znają się jedynie służbowo.
Źródło: „Polska The Times”
jak przypominać ,TO przypominać...a co ?
przecież właśnie TAK było...
gość z drogi
Niestety bez dokumentów...
26 Sierpnia, 2013 - 08:49
odebranych po zabójstwie Lepperowi, nikt dziś nie udowodni niczego!. Ani przekazania walizki pełnej dolarów od Sobiesiaka, pewnemu kiepskiemu piłkarzykowi. Ani dowodów!. A były dokumenty i zeznania, podana kwota, świadkowie i nawet miejsce transakcji na stadionie. Podczas meczu oczywiście....
Panowie - dzięki za pamięć
26 Sierpnia, 2013 - 11:30
-
podpisano: Naród Polski
8:14Sobiesiak przed komisją hazardową
"Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał Duszę człowieka"
,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.