OGŁOSZENIE: Poszukujemy „MÓZGU POLSKICH PRZEMIAN”!

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

 

 

 

 

 

 

Zaginął „mózg” Solidarności. Uczciwego znalazcę prosi się o dostarczenie go do Redakcji Warszawskiej Gazety. Przewidziana wysoka nagroda, a nawet pokojowy Nobel.

Co prawda nie potrafimy dokładnie opisać zguby, ale poszukiwaczom jesteśmy w stanie podsunąć kilka podpowiedzi i tropów.

Otóż tym „mózgiem” nie może być Henryka Krzywonos gdyż dotychczasowy, zdetronizowany właśnie „mózg”, Lech Wałęsa stwierdził, że w tamtych przełomowych dniach „Krzywonos była bez mózgu”. Tak naprawdę wszystko wskazuje na to, że nie odzyskała go do dziś.

Podejrzenia, co do bycia „mózgiem” padły na Bogdana Borusewicza, ale i tu nadzieje rozwiewa pani profesor Jadwiga Staniszkis twierdząc, że popularny „Borsuk”  „Był osobą ważną, ale gdyby był mózgiem, to byłby mózgiem także dzisiaj…". Brnąc dalej w kwestionowanie „mózgu” Borusewicza pani profesor zauważa, że z jego ust nigdy nie padło żadne ważne zdanie. Co racja to racja.

Szukajmy więc dalej.

Oczywiście od razu należy odrzucić takich kandydatów na „mózgi” jak „oszołomy”, śp. Anna Walentynowicz, Andrzej Gwiazda czy Krzysztof Wyszkowski. Co prawda są to ludzie niezwykle zasłużeni dla „Solidarności”, ale spychani są z pełną premedytacją w kompletny historyczny niebyt gdyż przez całe lata mimo wielkiego zaangażowania w uwalnianie Polski spod sowieckich wpływów i obcej agentury, dawali jednoznacznie do zrozumienia, że ten „mózg” niekoniecznie musiał znajdować się w polskiej głowie.

Zbliżają się kolejne ważne rocznice; kontraktowych wyborów z 4 czerwca 89 oraz Sierpnia 80, a okrągłostołowi włodarze zawiadujący już niemal od ćwierć wieku nadwiślańską krainą zagubili „mózg” przemian i wszystko na to wskazuje, że podczas obchodów kolejnych rocznic dysponować będą, co najwyżej „móżdżkami”, którymi zaginiony „mózg” zdalnie sterował. 

Redakcja Warszawskiej Gazety nieśmiało sugeruje rozszerzyć poszukiwania i przenieść je na wschód, gdzieś w okolice Kremla. Pomocne mogą być tu takie postaci jak „ojciec demokracji” Wojciech Jaruzelski i „człowiek honoru” Czesław Kiszczak.

Mamy jeszcze jedną ważną podpowiedź dla poszukiwaczy.

Przebrany w polski mundur, sowiecki generał Jaruzelski powiedział kiedyś, że jest w posiadaniu takiej wiedzy, która może spowodować to, że „pospadają niektóre aureole”.

To bardzo dziwne, że krążą one do dziś nad głowami, w których jak się nagle okazuje nie ma poszukiwanego przez Polaków „mózgu solidarnościowego zwycięstwa”.

Życzymy owocnych poszukiwań.

Artykuł ukaże się w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami śp. Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią, „Jak zabijano Polskę”.

 Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6

Już w piątek nowy numer Warszawskiej Gazety w kioskach

 

Brak głosów

Komentarze

 Czy publiczka zrozumie o czym pisze autor? Nie zrozumie. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#360500

 10/10

Vote up!
0
Vote down!
0
#360501

"Do znawców „mózgów” dołączyła nawet prof. Jadwiga Staniszkis twierdząc, że jej zdaniem Borusewicz pełnił ważną rolę, ale nigdy nie był “mózgiem” strajku. Jak twierdzi prof. Staniszkis: “Liderem Solidarności w sensie emocjonalnym, w sensie charyzmy, był na pewno Lech Wałęsa. Wałęsa jest postacią historyczną a Borusewicz był jednym z operatorów, wykonawców. Był osobą ważną, ale gdyby był mózgiem, to byłby mózgiem także dzisiaj…”. Dociekliwa pani profesor słusznie zauważa w rozmowie z redaktorem, że Borusewicz – choć „pełni kluczową funkcję w państwie, a czy pan pamięta jakieś jego zdanie ważne?...
...Przejdźmy teraz do mózgu Henryki Krzywonos. Na ten temat wypowiedział się jednoznacznie sam Lech Wałęsa stwierdzając w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet: „Henryka Krzywonos była bez mózgu, to dla niej przywódcą był Borusewicz…” Tu można by się z Wałęsą zgodzić, skoro to mózg Borusewicza wymyślił Henrykę Krzywonos. A czego można oczekiwać od opisanego przez prof. Staniszkis mózgu ? W dodatku – posiadanego przez opisanego przez Wałęsę agenta, który „oszukał naród” ? To Lech Wałęsa mówiąc o Borusewiczu „Prowokator? Czyjś agent? "
zapominamy o jednym „wielkim mózgu strajkowym”. Mózgu, którego do dzisiaj panicznie boi się Wałęsa, choć mu się wydawało, że wyrwał już o nim wszystkie kartki ze swoich akt. Tak – to mózg agenta Bolka, któremu udało się nabrać wiele milionów Polaków, w tym milionowe rzesze związkowców „Solidarności”, o których dzisiaj już nikt nie wspomina…

To TW Bolek – klucząc pomiędzy Służbą Bezpieczeństwa a strajkującymi w ówczesnej Stoczni im. Lenina, tak – by nie „nadziać się” niespodziewanie na swojego sobowtóra Lecha Wałęsę – nabrał wszystkich na wielki mit mózgu Wałęsy, który ponoć kierował strajkiem.
jakze podobne zdania mozna wyczytac u ...."Kapitan Nemo" tu:

http://wzzw.wordpress.com/2013/05/23/rzecz-o-prawdziwym-mozgu-sierpniowych-strajkow%E2%98%9A/

Vote up!
0
Vote down!
0
#360509