Gazowy ćpun.

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Świat

Tak w telegraficznym skrócie można przedstawić sytuację Polski po zawarciu „kompromisu” między Polską a Rosją w kwestii renegocjacji tzw. ”kontraktu jamalskiego”.

 

Krótka retrospekcja.

Przypomnijmy, że po wyeliminowaniu z gazowej gry pośrednika - firmy RosUkrEnergo, która dostarczała nam rosyjski gaz z kierunku ukraińskiego, przed Polską pojawiła się groźba niedoboru tego surowca w wysokości ok.2 mld m3 rocznie. Cóż zrobiła z tym fantem strona polska? Ano, poszła po najmniejszej linii oporu i zwróciła się do Rosjan z supliką o zwiększenie dostaw gazociągiem jamalskim. Rosjanie, oczywiście, nie byliby sobą, gdyby nie spróbowali wykorzystać sytuacji do maksimum, a nasi, z przeproszeniem, „mężowie stanu” i „negocjatorzy” również nie byliby sobą, gdyby szansy, jaka pojawiła się przed Polską na częściowe uniezależnienie się od rosyjskich dostaw, kompletnie nie przesrali.

Pisałem już o tym dwukrotnie, przewidując mniej więcej taki rozwój wydarzeń jaki faktycznie nastąpił (linki pod tekstem), więc tylko krótko przypomnę:

- rosyjskie finanse publiczne są w trudnej sytuacji. Maleją dochody z eksportu surowców (w tym gazu), rezerwy finansowe państwa kurczą się z kwartału na kwartał, Gazprom odprowadza do budżetu państwa o wiele mniej niż zakładano – czyli Rosja pilnie potrzebuje zwiększenia dochodów;

- Polska rozpoczęła budowę gazoportu w Świnoujściu z planowanym uruchomieniem w 2014 roku i początkową przepustowością ok.2,5 mld m3 rocznie (oraz możliwością dalszej rozbudowy w przyszłości);

Zagrożenie czy szansa?

Na zdrowy rozum, wydawałoby się, że skoro za 5 lat ma być uruchomiona inwestycja, która z nawiązką pokryje braki w bilansie gazowym kraju, dodatkowo zaś będzie to surowiec z innego, niż rosyjskie, źródła, to warto te kilka lat się przemęczyć, łatając niedobory kontraktami krótkoterminowymi i zwiększając własne wydobycie, w ostateczności zaś dokonując okresowych cięć w zużyciu surowca. Patrząc pod tym kątem, ograniczenie dostaw z kierunku rosyjskiego jawiło się wręcz nie jako zagrożenie, lecz jako szansa. To Rosja jest w trudnej sytuacji, nie my.

Co zrobiono?

Niestety, nasze orły – sokoły pod kierunkiem wicepremiera Pawlaka postąpiły dokładnie na odwrót. Jak donosi „Rzeczpospolita”, wynik negocjacji z Gazpromem jest następujący:

- kontrakt jamalski został przedłużony do 2037 r. (obecny wygasał w 2022 r.);

- dostawy zostaną zwiększone o 2,5 – 3 mld m3 rocznie;

- ze spółki EuRoPol Gaz zarządzającej polskim odcinkiem gazociągu zostanie wyeliminowany Gas Trading Aleksandra Gudzowatego. Podział w spółce będzie wynosił 50:50.

Co z tego wynika?

Konsekwencje takiego dealu są następujące:

- przez kolejne 28 lat będziemy uzależnieni od rosyjskiego gazu niczym ćpun od jedynego dilera w okolicy;

- rosyjski diler będzie szprycował nas swoim towarem po gardło, po dziurki w nosie, by przypadkiem Polaczkom nie strzeliło do głowy szukać innego źródła zaopatrzenia;

- w sytuacjach spornych w EuRoPol Gazie głos decydujący, siłą rzeczy, będzie należał do Gazpromu, jako jedynego dostarczyciela surowca, zagwarantowanego długoterminowym kontraktem – stawia to Rosję w naturalnie uprzywilejowanej sytuacji;

- po wybudowaniu Nord Streamu tłoczącego gaz bezpośrednio z Rosji do Niemiec z pominięciem Polski, Rosjanie będą mogli szantażować nas do woli przykręceniem kurka, wymuszając rozmaite ustępstwa;

- rura na dnie Bałtyku spłyci tor wodny do portu w Świnoujściu do głębokości uniemożliwiającej ruch gazowców typu Q-Flex;

- zwiększenie dostaw na zasadzie „bierz lub płać” z zakazem reeksportu nadwyżek, postawi pod znakiem zapytania opłacalność inwestycji w gazoport.

Krótko mówiąc, jesteśmy udupieni.

Znaki zapytania.

Jakby tego było mało, możliwe, że sytuacja jest jeszcze gorsza, niż wynika z medialnych doniesień, albowiem wciąż nie wiadomo:

- ile będziemy płacić Gazpromowi;

- ile Gazprom będzie płacić nam z tytułu tranzytu „błękitnego paliwa” przez piękny Kraj Priwislański i czy będziemy mieli jakiekolwiek narzędzia do egzekwowania opłat w razie problemów.

Wiadomo jedno – PGNiG milczy jak zaklęte. Oświadczenie na stronie przedsiębiorstwa (link poniżej) to śmiech na sali.

Filia "Państwa – Gazprom".

Pozostaje zastanowić się, jak wiele (albo – jak mało) dzieli Polskę od przekształcenia się w energetyczno – polityczną filię "Państwa – Gazprom," jak niekiedy określa się współczesną Rosję. Chociaż, może lepiej nie. Wnioski mogą być koszmarne.

Gadający Grzyb

Linki:

www.niepoprawni.pl/blog/287/czy-dokarmimy-rosje

www.niepoprawni.pl/blog/287/dokarmimy-rosje

"Rzepa":

www.rp.pl/artykul/67299,385348_Gazowe_dylematy_rzadu.html

www.rp.pl/artykul/385347_Dodatkowy_gaz_z_Rosji_poplynie_jeszcze_w_tym_roku.html

Oświadczenie PGNiG:

www.pgnig.pl/

Brak głosów

Komentarze

 To kompletna wyprzedaż polskich interesów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#35777

a czy istnienie problemów z bezpieczeństwem energetycznym w tym zakresie to nie jest czasem kwestia koncesjonowania rurociągów. Bo gdyby nie było koncesji, to jestem się w stanie założyć, że mielibyśmy dawno rurociąg z Morza Północnego, tak samo ktoś by wpadł na pomysł, żeby jeszcze inne rury pociągnąć, no i byłoby po kłopocie. Gazprom i Putin mogliby nam naprawdę naskoczyć.

Za obecne problemy podziękować możemy zatem Kongresowi Aferałów, który przegłosował koncesjonowanie przesyłania paliw kopalnych (a także petrochemii).

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#35794

Masz rację z tym koncesjonowaniem. Generalnie, przeregulowanie gospodarki hamuje jej rozwój na wielu odcinkach, ale w tym konkretnym przypadku wynik naszych negocjacji woła o pomstę do nieba...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#35795

moim zdaniem ogólnie pewne działania wprowadzane w trosce o bezpieczeństwo energetyczne tak naprawdę działają w odwrotną stronę. Przykładem jest koncesjonowanie rurociągów. Kończy się tak, że monopolistą na dostarczanie gazu jest Gazprom i mamy do czynienia z klasycznym politycznym kapitalizmem. A tak to mielibyśmy kilka rurociągów i poszczególne gazownie czy fabryki mogłyby sobie decydować, jaki gaz chcą używać, czy irański, rosyjski czy też norweski.

Koncesjonowane powinny być jak dla mnie następujące działy gospodarki - broń i substancje narkotyczne, a także zastępowanie państwa (budowa dróg oraz agencje ochrony), czyli ustawa Wilczka z 1988 roku z pewnymi modyfikacjami. No i koniec. Aha, na poziomie jednostek samorządu terytorialnego. Rząd jako taki niech się go gospodarki nie wtrąca. Umożliwiłoby to likwidację prawa geologicznego i górniczego, budowlanego oraz energetycznego.

Pamiętać jeszcze trzeba, że koncesjonowanie tysiąca i jednego działów gospodarki prowadzi również do strasznej korupcji.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#35800

Przedstawiasz pewien byt idealny, który skądinąd nie jest mi obcy (przez wiele lat głosowałem na UPR). Rzecz w tym, iż podobny byt może mieć miejsce tylko w przypadku sprawnie działającego państwa - sądownictwo, policja, prokuratura itd.
W tej notce natomiast zarysowałem sytuację, która ma miejsce tu i teraz, w realnie istniejących warunkach.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#35839

ja też wywodzę się niejako z tradycji UPR:) Czasem myślę, że gdyby nie ta kanapa, to nie byłoby ludzi w Polsce myślących w sposób prawicowy zarówno o obyczajowości jak i o gospodarce... przy negatywnej ocenie redukcji wszystkiego do oddziaływań ekonomicznych w przypadku części członków lub sympatyków.

Ja jestem właśnie za takim silnym państwem minimum jak ten Twój byt idealny. Więcej, uważam, że da się coś takiego zrobić.

Ale przypominać należy fakt, tuskoidom możemy za obecne kłopoty w pewien sposób podziękować również.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#35899

czy jakikolwiek organ powolany do analizy i oceny dzialan nie-rzadu? Gdzie oni sa, ci nasi przyjaciele (ele, ele, ele)

zabraklo ich.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#35801

PAN -?
Gaz się skończy i co potem ?
Rosjanie zgarną kase i bedzie stać ich na nowe zabawki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#35804

Co gorsza, będziemy te "zabawki" współfinansować do 2037 roku.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#35842

Ano właśnie - gdzie jest PiS? Przesypia znakomitą okazję. Gdy się obudzi może być za późno.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#35840

No szkoda...Polska fajny kraj - ale coz...

Vote up!
0
Vote down!
0
#35813

i niby co; wszyscy mamy stąd schrzaniać? i gdzie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#35817

Warto zostać .Dla towarzystwa :)
Kupić kawał pola , dęby posadzić - trudniej będzie nas stąd wysadzić

Vote up!
0
Vote down!
0
#35818

Spokojnie. Trzeba zostać. I nie dać się wykurzyć.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#35843