Tusk, a Sprawa Polska, czyli gdzie był premier 11.XI
Nasuwa mi się dziwne pytanie - a gdzież to premier świętował 11-go listopada? Nigdzie!?
Nie było go na żadnym z marszów, nie wziął też udziału w Przechadzce Kotylionowców.
Nie było go w Polsce!
Ciekawe, nie wiem jak to jest w innych krajach - europy, a jakże, do której tak pragnie się upodabniać; przypuszczam jednak, że premierzy nie znikają w takich okolicznościach.
Więc może Nasz Premier ma luźny stosunek do Polskości nadal, jak za młodu, albo... albo nie jest już mile widziany w kręgach zbliżonych do Miłościwie Nam Panującego Prezydenta i w ogóle nie jest już mile widziany.
Tusku musisz... odejść.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1664 odsłony
Komentarze
sam się eliminuje
13 Listopada, 2012 - 15:54
i dobrze!
Bóg - Honor - Ojczyzna!
re.sam się eliminuje
13 Listopada, 2012 - 18:24
.A pies go trącał,słoń go je..ł,nikt biedaka nikt nie pogrzebał.Pozdrawiam Autora i markową.
Seiko