Gaudenizacja „Rzepy”
Jaką rolę odegrali ludzie WSI w zamachu smoleńskim, skoro ich biznesowy protegowany tak energicznie wyczyścił „Rzepę”?
I. Nawrót gaudenowszczyzny
Można powiedzieć, że po zwolnieniu z „Rzeczpospolitej” Cezarego Gmyza za artykuł „Trotyl na wraku tupolewa”, historia zatoczyła koło. Nawet z pewnym naddatkiem, bowiem prócz dziennikarza poleciał też naczelny, Tomasz Wróblewski, wraz ze współpracownikami - szefem działu krajowego Mariuszem Staniszewskim i zastępcą redaktora naczelnego Bartoszem Marczukiem (ciekawe, za co ten ostatni, skoro w newralgicznym czasie był na urlopie). Słowem, wracamy do roku 2005, kiedy to ówczesny redaktor naczelny „Rzepy”, Grzegorz Gauden, wyrzucił z pracy za „nielojalność” Bronisława Wildsteina, po tym, jak ten ostatni wrzucił do internetu tzw. „listę Wildsteina”, która, przypomnijmy, nie była żadną „listą” (to manipulacja „Wyborczej”), tylko jawnym katalogiem osobowym IPN.
W obu przypadkach mamy do czynienia z naruszeniem tabu – w 2005 roku było to „tabu” lustracyjne, obecnie - „tabu” dotyczące hipotezy, że 10.04.2010 pod Smoleńskiem mogło dojść do zamachu na rządowy samolot z Prezydentem na pokładzie. Zarówno wtedy, jak i dziś bezbłędnie zadziałał mechanizm cenzury represyjnej, karzącej za nieprawomyślne treści, które mają pozostać domeną ledwie tolerowanego „drugiego obiegu”, nigdy zaś nie mogą przedostać się do mainstreamu – chyba, że w formie kpin lub histerycznych fraz o „podpalaniu Polski”. Wreszcie, te dwie historie łączy potężne ciśnienie zewnętrzne wywierane na właścicieli i redakcję.
W 2005 roku komentowano, że „Wyborcza”, która rozpętała wokół Wildsteina nagonkę w swym niepowtarzalnym, unikalnym stylu, jest w stanie zwalniać dziennikarzy z teoretycznie konkurencyjnej gazety, do tego wówczas udziałowcem „Presspubliki” był Skarb Państwa. Obecnie wprawdzie po dawnej potędze „Wyborczej” zastało już tylko wspomnienie, zaś „Presspublica” jest formalnie zupełnie prywatną firmą, jednak tempo i styl w jakim pozbyto się niewygodnego dziennikarza oraz – dla przykładu – trzech innych pracowników, świadczy o tym, że nad „medialnym porządkiem” III RP nadal czuwają z ramienia Niewidzialnej Ręki odpowiednie siły, dbające o zachowanie status quo.
II. Jak Hajdarowicz „Presspublicę” kupował
Co sądzę o zachowaniu Tomasza Wróblewskiego napisałem w poprzedniej notce „Ostatnia linia obrony”, a o wmanewrowaniu „Rzepy” i Gmyza w „operację trotyl” - w tekście „Wybuchowa prowokacja”, nie będę się więc powtarzał. Warto natomiast przypomnieć okoliczności w jakich Grzegorz Hajdarowicz nabył „Presspublicę”.
Otóż, przed przejęciem „Presspubliki” Hajdarowicz był właścicielem spółki „Gremi Media” wydającej dołujący sprzedażowo „Przekrój” i niszowy „Sukces”. I to właśnie owo Gremi Media odkupiło za 80 mln zł od brytyjskiego funduszu inwestycyjnego „Mecom” większościowy pakiet (51,1 %) „Presspubliki” należący do „Mecom Poland Holdings S.A.” (transakcję sfinalizowano 11.10.2011). Dodajmy, że wcześniej ten sam Mecom bezskutecznie starał się o odkupienie całości wydawnictwa od mniejszościowego udziałowca – Skarbu Państwa (48,9%).
Nie dość, że „Mecom” „Presspubliki” nie odkupił, to jeszcze Skarb Państwa na tyle skutecznie uprzykrzał mu życie, robiąc podchody pod rozwiązanie spółki, że w końcu brytyjski fundusz sprzedał swe udziały wskazanej osobie – czyli panu Hajdarowiczowi. Najprawdopodobniej po zaniżonej cenie, bowiem sprzedaż odbyła się w sposób bardzo nietypowy dla tego typu przedsięwzięć: „(...) firma giełdowa, jaką jest Mecom Group, nie prowadziła tego procesu sprzedaży przez doradcę inwestycyjnego i nie wysłała zapytań do dużych graczy, którzy byli zainteresowani kupnem udziałów w ”Rzeczpospolitej”. Zwłaszcza że dzięki takim negocjacjom mogłaby uzyskać wyższą kwotę sprzedaży – komentuje (...) Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej ZPR SA.” (cyt. za www.press.pl, wytł. i skróty moje – GG).
Koniec końców, jak wiemy, ten sam Skarb Państwa, który za Chiny nie chciał zbyć swych udziałów Mecomowi, prędziutko (12.10.2011) i bez oporów odsprzedał je za ok. 55 mln. zł Hajdarowiczowi, który w ten sposób stał się niepodzielnym właścicielem wydawnictwa.
Warto nadmienić, że znaczną część zakupu „Presspubliki” sfinansowała pożyczka od należącego do Grupy Gremi NFI „Jupiter” S.A. powstałego po przejęciu 11 NFI S.A. przez 3 NFI S.A. Na pożyczkę w wysokości 20 mln 200 tys zł zgodę musiała wydać Komisja Nadzoru Finansowego, gdyż jej wartość przekraczała 10% kapitału własnego NFI „Jupiter”. Pożyczka była oprocentowana na 11,5% w skali roku, zaś jej zwrot wraz z odsetkami nastąpić miał do 30 września 2011. „Zabezpieczenie zwrotu kwoty pożyczki wraz z oprocentowaniem stanowi zastaw cywilny oraz zastaw rejestrowy na udziałach spółki Gremi Media Spółka z o.o. z siedzibą w Krakowie oraz weksel własny in blanco wystawiony przez Pożyczkobiorcę.” (cyt. za raportem Komisji Nadzoru Finansowego). Czy Hajdarowicz pożyczkę zwrócił? Jeśli tak, to z jakich środków? Czy aby nie z majątku „Presspubliki”?
No i nade wszystko należy pamiętać o partnerze biznesowym Hajdarowicza - Kazimierzu Mocholu - byłym szefie kontrwywiadu i zastępcy szefa Wojskowych Służb Informacyjnych, który wówczas był prezesem zarządu spółki KCI S.A. (dawniej – państwowy PONAR) - udziałowca NFI „Jupiter”. Zrezygnował ze swej funkcji dopiero 28 października 2011 – po sfinalizowaniu przejęcia „Presspubliki” (zrobiło się o nim za głośno?). No, z takim patronem, żaden interes w III RP niestraszny...
III. Fikus czy Gauden?
Cóż, Gmyzowi i „Rzepie”, nawet z Wróblewskim siedzącym okrakiem na barykadzie jeszcze bardziej niż niegdyś Lisicki, zbierało się od dawna. W sumie może dziwić, że „Rzeczpospolita” przetrwała aż do tej pory w dotychczasowym, umiarkowanie opozycyjnym kształcie, zaś „Uważam Rze” funkcjonuje nadal, skupiając opozycyjnych dziennikarzy (wentyl bezpieczeństwa?). Wszystko bowiem wskazuje na to, że Hajdarowicz jest biznesowym „słupem” ludzi WSI. Zastanawiająca jest też rola Hajdarowicza w „operacji trotyl”, bo należy pamiętać, że osobiście dopuścił artykuł Gmyza do druku – specjalnie wrócił z Austrii – by potem ekspresowo zmasakrować „winowajców”, czyszcząc miejsce przyszłemu naczelnemu – Andrzejowi Taladze. Rola tego drugiego jest jasna – to miałki karierowicz, który skorzystał z okazji, by wbić nóż w plecy Gmyzowi i Wróblewskiemu (który zresztą sprowadził go ze sobą do „Rzepy”) publikując niesławne pierwsze dementi ze słowami „pomyliliśmy się”. I pomyśleć, że Talaga był kiedyś dziennikarzem „Nowego Państwa”. Nie ma co – ma ta nasza prawica rękę do ludzi...
Przeszło rok temu zastanawiałem się, nieco przedwcześnie, czy „Rzeczpospolita” pójdzie drogą „doktryny Fikusa” („Rzepa” jako gazeta gospodarczo-prawna, bo od polityki jest „Wyborcza”), czy też Gaudena (dołączenie do propagandowej ekspozytury Obozu Beneficjentów i Utrwalaczy III RP zwieńczone wyrzuceniem Wildsteina). Po deklaracji Hajdarowicza, który mówiąc o „wywołaniu wojny polsko-polskiej”, sięgnął do propagandowej retoryki Dyktatury Matołów, trudno mieć wątpliwości.
Wychodzi na to, że pomniejsze „wpadki” Dyktatury Matołów można było piętnować - to nawet dobrze, bo uwiarygadnia gazetę - ale od rozważania możliwości zamachu w Smoleńsku – wara! A ponadto - jeśli jedna konferencja prasowa prokuratora Szeląga jest w stanie „zdmuchnąć” niewygodnego dziennikarza i wierchuszkę formalnie prywatnej gazety, jeśli okazuje się, że pewnych tematów lepiej nie ruszać... i jeśli połączyć to z przejęciem „Presspubliki” za którym stali najprawdopodobniej ludzie WSI...
…to warto zapytać, jaką rolę odegrały „byłe” Wojskowe Służby Informacyjne w zamachu smoleńskim, skoro ich biznesowy protegowany najpierw dał zielone światło „wybuchowej prowokacji”, by następnie skwapliwie wyczyścić teren?
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
Moje wcześniejsze notki o „Rzeczpospolitej”:
http://niepoprawni.pl/blog/287/krajobraz-po-przejeciu
http://niepoprawni.pl/blog/287/krajobraz-po-przejeciu-%E2%80%93-post-scriptum
http://niepoprawni.pl/blog/287/krajobraz-po-przejeciu-%E2%80%93-domkniecie
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4494 odsłony
Komentarze
Gadający, to i mało i nie, ale zostaje nam, powiedzmy
7 Listopada, 2012 - 19:32
szarakom, tzn. czytelnikom - nie dołożyć już pół złotówki do tego brudnego, prasowego biznesu.
Ja wiem, rozłożenie Rzepy na finansowe łopatki łatwe nie będzie, bo wiele firm ją prenumeruje ze względu na tzw. żółte strony (zielone chyba też). Ale jest wielu zwykłych czytelników, którzy sięgali po Rzepę regularnie (np. my, nasza rodzina) tylko ze względu na felietony Ziemkiewicza, Semki, artykuły Gmyza właśnie, wywiady z Rymkiewiczem...
Już nawet "byłam w ogródku, już witałam się z gąską...", aby zamówić sobie tutaj prenumeratę Rzepy. Teraz?
Może to niewiele, ale będą musieli się obejść bez moich paru groszy.
Re: Gadający, to i mało i nie, ale zostaje nam, powiedzmy
7 Listopada, 2012 - 20:22
"Rzepa" raczej nie zbankrutuje (ze względu na fachowe strony,jak słusznie zauważyłaś), ale spadek czytelnictwa będzie wyraźny. Będą ją kupować, jak "GW" - dla tego, czy innego dodatku.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
„pomyliliśmy się”
7 Listopada, 2012 - 20:49
i oto chodzi.
Polska to winylowa płyta.
DJ - czuwa.
Re: „pomyliliśmy się”
7 Listopada, 2012 - 21:27
Na tej płycie powinni śpiewać Graś z Talagą.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb
8 Listopada, 2012 - 14:28
Dobra robota :)
Re: Gaudenizacja „Rzepy”
7 Listopada, 2012 - 22:24
Nie kupuj "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze"
jw.kulczycki
Zwolnienie Gmyza to klasyczna totalitarna, bolszewicka reakcja na informację zadającą kłam oficjalnej propagandzie rządu PRL - Polskiej Republiki Lemingów na temat wolności słowa. W Polsce nie ma wolności słowa! A w zasadzie wolność słowa jest! Jak na Białorusi. Nie ma tylko wolności po słowie!
PO, czyli Partia Oszustów, wszelkimi sposobami próbuje uratować sondaże i wmówić niedorozwiniętym i odmóżdżonym idiotom, że czarne jest białe.
To dowód, że Gmyz napisał prawdę! Bo przecież NPW nie wykluczyła środków wybuchowych. Gdyby było inaczej, ktoś podjąłby polemikę i sięgał po argumenty, a nie po zwolnienie z pracy. Tak robiono za komuny, moi drodzy młodzi, nie znający PRL, rodacy. Chcesz mieć państwo demokratyczne, w którym każdy ma prawo głośno, publicznie wyrazić swoje zdanie na każdy temat, to teraz pokaż to! Każdy ma prawo być w błędzie! Każdy ma prawo głosić swoje poglądy, choćby nie wiem jak absurdalne (istnieje na świecie grupa ludzi twierdząca, że ziemia jest płaska i głoszą to, i czy coś to zmienia?), dopóki nie zmusza innych siłą do przyjęcia ich.
"Staruch" siedzi w więzieniu prawie od pół roku bez zarzutów i sankcji prokuratorskiej tylko dlatego, że powiedział głośno to, co wielu Polaków myśli w skrytości ducha. Teraz, policja aktualnie prowadzi prewencyjne zatrzymania przed 11 listopada, tak jak prewencyjnie zamykała ludzi przed Euro.
Jeśli nie godzisz się na neokomunizm to od jutra [od zaraz! MD]
nie kupuj Rzeczpospolitej i Uważam Rze.
Ich ruszy tylko kasa! Brak wpływów zmusi ich do zmiany zdania. Podaj dalej.
Nie kupuj Rzeczpospolitej i Uważam Rze!
Premier wzywał do niepłacenia abonamentu za telewizję, to go posłuchaj i nie kupuj reżimowej prasy i nie oglądaj TVN. Oni nie mają honoru, etyki i moralności! Oni mają tylko rachunek swoich zysków! Chcesz ich dosięgnąć, zabierz im kasę!
Nie kupuj Rzeczpospolitej i Uważam Rze! POodaj dalej!
=====================
Cytuje pokrętne oświadczenie (skrót): "
Oświadczenie Rady Nadzorczej spółki Presspublica
.. W dniu 31 października w Warszawie zarząd spółki przekazał Cezaremu Gmyzowi dokumenty pozwalające mu zarówno na ochronę świadków, jak i pisemne zapewnienie o ochronie jego osoby w razie przyszłych procesów, jeśliby się okazało, że rzetelnie zbierał materiały i posiada na to stosowne dowody.
Wśród dokumentów było również zapewnienie o ochronie informatorów, a dla ich bezpieczeństwa oświadczenia miały być zdeponowane w jednej z kancelarii adwokackich
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7651&Itemid=100
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeśli nie godzisz się na
7 Listopada, 2012 - 22:52
Jeśli nie godzisz się na neokomunizm to od jutra [od zaraz! MD]
nie kupuj Rzeczpospolitej i Uważam Rze.
Ich ruszy tylko kasa!
Brak wpływów zmusi ich do zmiany zdania.
Podaj dalej. Nie kupuj Rzeczpospolitej i Uważam Rze!
Premier wzywał do niepłacenia abonamentu za telewizję, to go posłuchaj i nie kupuj reżimowej prasy i nie oglądaj TVN.
Oni nie mają honoru, etyki i moralności!
Oni mają tylko rachunek swoich zysków!
Chcesz ich dosięgnąć, zabierz im kasę! Nie kupuj Rzeczpospolitej i Uważam Rze!
POodaj dalej!
Re: Jeśli nie godzisz się na
8 Listopada, 2012 - 01:25
Sądzę, że Hajdarowicz jest uzależniony od znacznie wyższych instancji, niż prosty rachunek strat i zysków...
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Szanowny Gadający Grzybie,masz Rację :)
22 Listopada, 2012 - 04:25
gość z drogi
a teRAZ małe uzupełnienie ,co do historii JUPITER SA
1. III NFI SA zarządzane przez spółkę Trinity Management...prezes
o ile dobrze pamiętam Marek Mioduszewski,równocześnie chyba prezes III NFI
2. XI NFI przejmuje III NFI,prezesem XI NFI jest I.Nawrocki
lata 2000,zarządza nimi ta sama spółka, Trinity Management
3. po połączeniu się trójki z jedynastką ,
powstaje Jupiter NFI S.A
/ci sami ludzie,te same pomieszczenia,ba nawet te same sekretarki..../
/i w ramach "ciekawostki"odpowiedż z-cy prokuratora generalnego Kazimierza Olejnika na interpelację...
nr 6653 VI kadencja Sejmu/
Trinity Management Sp.z o.o od 2009 należy do Grupy GREMI
.....a mówiło sie wtedy o tym "zjawisku" "złodziejska prywatyzacja"czyli wielka TRANSFORMACJA PO polsku
tzn kupowanie spółek za ich własne pieniądze :(
serdecznie pozdr z 10
gość z drogi