Panie Premierze, proszę o zignorowanie propozycji Stefana N

 

To może być prowokacja. Przypomnę, że Stefan nie jest już z nami, o czym pisał też niejaki Gasipies czasu swego:

„List do Stefana Niesiołowskiego                   

i tu ]]>http://gasipies.nowyekran.pl/post/19113,list-otwarty-do-stefana-niesiolowskiego]]>

Ale o co chodzi? Już wyjaśniam.

„Niech PiS wywoła kolejne Powstanie Warszawskie - powiedział w pierwszej części rozmowy z Onetem Stefan Niesiołowski.” Pan Marszałek słynie z rozwiązań radykalnych i dobrego smaku. Co prawda niejaka Anastazja Potocka sugerowała czasu swego, że nieładnie mu pachnie z buzi, ale może z zazdrości, albo co, jak to dziewczyny. Kobiety zrozumieć nie jest rzeczą prostą, gdzieś wyczytałem, że nie są stworzone [one]do rozumienia ale do kochania. To sporo tłumaczy. Być może właśnie niespełniona, czy zawiedziona miłość, albo co powoduje, że odreagowują. Np. słynna już, bo cytowana przez samego PDT „prosta kobieta”, czyli blogeRKa zajmująca się podobno „tym, czym zajmują się kobiety”, pisze sporo o Jarosławie Kaczyńskim i o PiS-ie, też jakby Go de facto nie wspierając, a wręcz atakując, czy nawet dyfamując, w każdym razie raczej w aspekcie pejoratywnym przedstawiając. Trudno wyczuć dlaczego i po co. Niemniej jednak to już trwa jakiś czas i nie ustaje. Natomiast stanęła w obronie Pana Stefana Niesiołowskiego przed ewentualnymi naciskami Pana Premiera wymuszającymi przeproszenie Ewy Stankiewicz i wtedy to właśnie ją cytując PDT zamiast zgodnie z zapowiedzią wyegzekwować przeprosiny nazwał Stefana „naszym bohaterem”.

Co prawda Pan Stefan nie jest kobietą, chociaż z drugiej strony przyznam, że nie badałem i nie znam preferencji seksualnych, nie wnikam nawet czy poznał bliżej Seweryna B, niemniej jednak trudno nie zauważyć, że podobny ma stosunek do Jarosława Kaczyńskiego i PiS-a,  jak wspomniana blogeRKa.

Na koniec  części pierwszej „nasz bohater” wezwał do wywołania Powstania.

Również inny lider umiłowanej Platformy Obywatelskiej, znany nie tylko z tego, że Go wypuścili Rosjanie w Afganistanie z niewoli, chociaż nie mieli takiego zwyczaju, ale też z udzielania radek na Twitterze - wypowiedział się był na temat Powstania Warszawskiego, mianowicie

Co prawda nie odniósł się do innego Powstania – też w Warszawie i też z czasów Okupacji Niemieckiej – z 19 kwietnia [w Getcie Warszawskim], pomimo, że był indagowany na tę okoliczność też na Twitterze i nie tylko przez Czesława Bieleckiego. No cóż, niektóre pytania i zaczepki bywają „olewane” [to słowo oczywiście cytuję, za światłą blogeRKą, „]]>Olej to Panie Premierze]]>”] przez Niezastąpionego Szefa Dyplomacji Aktualnie Polskiej. Przypomnę tu ]]>pytania]]> wysokiego przedstawiciela Federacji Rosyjskiej - Pana Rogozina, na które również nie doczekał się odtłitowania (też ]]>tu]]> o tym napisano).

Należy jednak domniemać, że również Powstanie naszych braci starszych w wierze nie zakończyło się totalnym sukcesem. Owszem przynajmniej zginęli z honorem, ale nam chyba tym razem nie o to chodzi.

W świetle powyższego należy uznać, że propozycja „naszego bohatera”, czyli kolejne powstanie zbrojne niekoniecznie mogłoby zakończyć się dla nas oczekiwanym i spektakularnym sukcesem. Owszem należy docenić dążenia niepodległościowe zasłużonego bojownika o demokrację i podziękować za wsparcie. Mamy też pewne doświadczenia, chociażby z opowiadań rodziców, np. mój śp. Tata uświadomił mi, że można sobie radzić na początku mając 3 pistolety i jeden karabin na 9-ciu chłopa w lesie, ale mamy już XXI wiek i myśliwce F16 oraz inne wynalazki, które niekoniecznie będą zaangażowane po naszej stronie. Istnieje raczej wysokie prawdopodobieństwo, że strona ZOMO może mieć przewagę uzbrojenia, sił i środków, uniemożliwiającą zwycięstwo w tej walce. To może być prowokacja zmierzająca do realizacji wytycznych umiłowanej Partii:

„dorżniemy watahy”

„wyginiecie jak dinozaury”.

W związku z powyższym apeluję do Prawdziwego Pana Premiera o nie podejmowanie tego wyzwania i tu nie użyję niestosownego zwrotu „olanie”, gdyż nie wypada zwracać się mi w ten sposób do mojego Premiera – proszę zatem o zignorowanie propozycji Pana Stefana, który to był kiedyś z nami, ale się stoczył, ewentualnie grzeczną, a zdecydowaną odmowę - jeśli uzna za stosowne odpowiedzieć.

Zwyciężymy, ale nie w ten sposób, liczy się intelekt i prawda,

a nie tylko nieokrzesana siła moim zdaniem ich nik-

czemna.

 

 

A kogóż to widzimy w 2 minucie „Nocna Zmiana – ZDRADA”  ]]>http://youtu.be/yJrOt3wPcxE]]>?