Czas ucieka, nocnik czeka
Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim opublikowany na łamach Gazety Polskiej może budzić wzburzenie. Może wywoływać gwałtowne reakcje i niechęć do przywódcy PiS. Ów wywiad może tak zadziałać głównie na tych którym siła słów w nim zawartych szczególnie zagraża.
Kaczyński się nie patyczkuje. W toku wywiadu prezentuje sprytny i niecny plan zablokowania Platformy Obywatelskiej przy władzy aż do końca kadencji. Jak wiadomo tendencja spadkowa poparcia dla Platformy raczej się nie zmieni i byłby to ewenement na skalę historii III RP, szczególnie, że działania polityków partii rządzącej wydają się tylko intensyfikować ten trend. Dlatego tylko przedterminowe wybory są w stanie utrzymać Platformę na powierzchni. I tylko politykom tej partii na tym utrzymaniu tak zależy.
Środowisko liberałów ma zamiennik w postaci Stronnictwo Demokratyczne, Sojusz Lewicy Demokratycznej dzięki sile PO jedynie traci część elektoratu, Polskie Stronnictwo Ludowe nakradło już do pewnej granicy, na której przekroczenie nawet Platforma nie chce pozwolić, z resztą sondaże wróżą ludowcom ciężką przyszłość. Zostaje jeszcze Prawo i Sprawiedliwość z Jarosławem Kaczyńskim na czele, którym w oczywisty sposób zależy na upadku partii Donalda Tuska. Przyspieszone wybory są na rękę tylko i wyłącznie PO.
Dlatego polityk nazywany czasami pogardliwie Wielkim Strategiem wypowiada się dziś, by ubiec przewidywane próby skrócenia kadencji Sejmu. Jarosław Kaczyński deklaruje, że PiS z pomocą swego brata może zablokować każdą próbę rozpisania wcześniejszych wyborów, po czym razem z pozostałymi partiami stworzyć makietowy, ,,bezpartyjny'' rząd zapewniający ciągłość władzy aż do konstytucyjnego terminu zmiany warty. Wiadomo, że słabnącym lewakom i ludowcom będzie zależało na przedłużeniu swej marnej egzystencji w parlamencie. Dlatego ewentualna propozycja dwóch Kaczyńskich może paść na podatny grunt. Szczególnie, że Pawlakowi coraz mniej po drodze z partią miłości, nie mówiąc już o Napieralskim.
Na miejscu Kaczyńskiego krzyknąłbym - ,,szach mat!'', bo w takim układzie Platforma Obywatelska ma do wyboru utratę władzy i przejście do opozycji bądź trwanie przy niej aż do mizernego finiszu za dwa lata. I tak źle, i tak niedobrze. Jak stwierdził przywódca PiS - ,,Tusk znajdzie się nie ręką w nocniku, lecz z głową''. Czas ucieka, grunt usuwa się pod nogami platformersów a oblicze jaśnie panującego nam Słońca Peru zbliża się coraz szybciej do metaforycznego żółtego zwierciadła.
P.S.: Wiem, że niektórych krew właśnie zalewa, niczym arcymistrza bon-ton Niesiołowskiego obrażonego niskim poziomem wypowiedzi Kaczyńskiego dla Gazety Polskiej. Wyznaję jednak zasadę ,,ogień ogniem zwalczaj'', dlatego dla poprawienia nastroju owych osób chciałbym zaprosić na seans przed PiS TV. Grają dziś krótki film fabularny pt. ,,Rzecznik polskiego rządu udaje się do pracy...''. W rolach głównych rzecznik rządu RP Paweł Graś i jego niemiecki pracodawca Herr Niemiec. Polecam:D
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3104 odsłony
Komentarze
Re: Czas ucieka, nocnik czeka
29 Lipca, 2009 - 00:11
Ta analiza wydaje mi się całkiem ciekawa. Takie utrzymywanie PO u władzy przez opozycję "na siłę", to dość diabelski pomysł. Pomysł na zaduszenie się władzą. Koncepcja rządów fachowców popieranych przez PiS i inne partie, nie spieszące się do rozpisania wyborów z PO w opozycji musiałaby być zrealizowana tak, aby P{O w tej opozycji nie odkarmiło się.
Piotr W.
Piotr W.
]]>Długa Rozmowa]]>
]]>Foto-NETART]]>
Wójcicki
29 Lipca, 2009 - 00:41
Plan jest rzeczywiście diabelski. I trudny. Ale właśnie takie zazwyczaj komponuje i realizuje Kaczyński. Bo bez względu na wszystko to wielki polityk.
Tytuł wpisu również iście diaboliczny ;P
29 Lipca, 2009 - 01:23
Ale ja nie byłbym takim optymistą; PiS i tak będzie "zamatowana" i to na dystans czasowy dłuższy niż kadencja rządu PO-PSL, gdyż:
jeżeli kandydata prezydenckiego na premiera ma poprzeć SLD i PSL, nie będzie to mógł być kandydat "kontrowersyjny", czyli rysujący szanse na rozbicie Układu PRL-u bis (czy jak pisze Darski - Ubekistanu). A nawet jeśli takowy by się znalazł - nie może się wychylać poza "grubą, czerwoną krechę". Tu może być chaos przez jakiś czas (szukania "odpowiedniego" kandydata), ale w tym czasie może urosnąć w siłę jakaś ekipa zapasowa, czyli - SD, zakulisowe przygotowania tej partii do wkroczenia na scenę polityczną "na pełnej k...e"(jak mawiają arkowcy).
- PiS i Lech Kaczyński nie mają już takiego poparcia wśród skrajniejszej prawicy, konserwatystów czy antykomunistów jak w 2005 - zresztą niejednokrotnie niestety z własnej winy.
- Kadry PiS w porównaniu do l. 2005 - 06 są bardzo przerzedzone.
Czyli: w najlepszym wypadku czeka nas "powtórka" koalicji AWS-UW, w której część antykomunistyczna AWS chciała "coś ruszyć", a UW miała szachować. Poza tym, w wypadku "rządu antykryzysowego" sprawy najważniejsze, czyli dekomunizacja (szeroko pojęta), nie zostanie ruszona.
- Istnieją ponadto tzw. "bezpieczniki systemu" (znowu kłania się Darski), zwłaszcza: ABW (odsyłam do ostatniego cyklu Ściosa...), media. I jeszcze jednego bym się obawiał: w wypadku opcji argentyńskiej - uruchomienia "Pro-Milito" (również odsyłam do AŚ: http://www.abcnet.com.pl/promilito-droga-do-wladzy-1-wodz )
P.S.
Odszczekam powyższe, jak przeczytam całość wywiadu LK dla GP. Ze względu na pomieszkiwanie w Berdyczowie północy kupię GP dopiero jutro i do tej pory bazuję w tej materii na komentarzach typu powyższy.
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jaszczur
29 Lipca, 2009 - 13:29
Jeśli chodzi o kandydata, to będzie rządził do wyborów w takim scenariuszu - potem można walczyć o odpowiedniego premiera, już po wyborach.
Kadry PiSu nie są takie złe jak już przekonuję np. Rybę od dawna. Polecam sprawę zniżek studenckich która jest prezentowana jako oddolna społeczna inicjatywa a tak naprawdę powstała od samego początku w pisowskich młodzieżówkach. Sam zbierałem część głosów za ustawą która teraz będzie prześladować Tuska. Zagłosuje za - będzie cios w budżet, zagłosuje przeciw - złamie obietnice dane studentom i wystawi się na pręgierz krytyki. A wszystko dzięki oparciu się przez PiS o środowiska studenckie.
Co do poparcia to się zgadzam, dlatego walczą również o centrum a nawet lewicę (parytety - myślałem, że się zerzygam jak przeczytałem tę info o decyzji Lecha). Moim zdaniem, dopóki mamy RM po naszej stronie, nie zabraknie ortodoksów w naszych szeregach:)
Bezpieczniki o których piszesz istnieją zawsze ale czemu miałyby zostać uaktywnione jeśli scenariusz Kaczyńskiego tak naprawdę chroni SLD i PSL czyli starych znajomych układu przed odejściem w niebyt polityczny?
ad. P.S.: To wywiad z Jarosławem nie z Lechem. Wolę tego pierwszego;) Polecam.
Re: Czas ucieka, nocnik czeka
29 Lipca, 2009 - 09:05
Kiedy PiS rządził, to też spekulowano o rządzie fachowców... Więc bym uważał z entuzjazmem, bo wtedy nic z tego nie wyszło.
Ale faktem jest, żwe to taki kij w mrowisko.
DoktorNo
29 Lipca, 2009 - 13:30
To nie musi być realny scenariusz a właśnie taki kij w mrowisko. To polityka, słowa tutaj są narzędziem walki politycznej nie drogą komunikacji;) Nie wiadomo co się kryje pod kopułą Wielkiego Stratega.
do czego to dosło?!
29 Lipca, 2009 - 09:35
Trzeba zmuszać Platformę, żeby nadal sprawowała władzę. A czasy szczęśliwości miały trwać przez następne dziesięciolecia... :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Czas trwania
29 Lipca, 2009 - 10:02
Tusku bierze przykład z dziadka (tego drugiego, którego nie było). Tamta Rzesza też miała trwać tysiąc lat. A mówią, że się młodzież starszyzny nie słucha ;)
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
W intrygach jest dobry
29 Lipca, 2009 - 10:36
Polska jednak nie potrzebuje intryganta tylko przywódcy, który usunie podstawowe wady ustrojowe Polski: wprowadzi JOWy i prezydencki model rządu, wyprowadzi Polskę z Eurokołchozu. Moim typem jest Marek Jurek.
Bacz
Pozdrawiam. Bacz
Re: W intrygach jest dobry
29 Lipca, 2009 - 10:46
wprowadzenie systemu prezydenckiego wymagałoby jednak przegłosowania zmian w konstytucji przez większość konstytucyjną. A coś trudno mi uwierzyć, by polscy parlamentarzyści byli skłonni przekazać jakieś swoje uprawnienia komuś innemu niż Unia Europejska
Bacz
29 Lipca, 2009 - 13:31
Bez intrygi próbowano leczyć III RP - dobry przykład to Olszewski. Jego rząd przetrwał pół roku.
Nie da się nic ugrać bez intryg. I to nie tylko w polskiej polityce. Nie wiem jak sobie wyobrażasz tak głębokie zmiany bez jakiejkolwiek gry politycznej. To utopia. Ulubiony model państwa liberałów;)
Rebeliantko
29 Lipca, 2009 - 13:37
Jak przeczytasz, chętnie odniosę się do Twojej analizy tego tekstu:)
1) Ludzie których załatwia Platforma (i nie tylko) mogą liczyć na wsparcie polityków PiS. Przynajmniej w moich okolicach (wypowiadam się podług mojej wiedzy). W ostatnim czasie np. w Jerzmanowicach na północ od Krakowa czerwona rada powiatu zechciała odwołać wójta z nadania pisowskiego, ponieważ ten naruszył miejscowe układziki i pięknie je opisał w wydawanej przez siebie gazetce. Rada zarządziła referendum nad skróceniem kadencji wójta i nawet mają już kandydata na następce choć referendum nie zostało nawet przedstawione. W celu wsparcia wójta PiS otworzył biuro w tamtych okolicach a wójt przyjął u siebie Wassermanna i Terleckiego (PR). Ponadto Kraków dostarczył kadr do pomocy przy akcji informacyjnej nt. wałów w Jerzmanowicach i wsparł wójta finansowo. Wg. mnie to przykład na dobre działanie.
Zgadzam się jednak, że nie wszędzie jest tak dobrze. Jednak nie można mówić o jakiejś bierności i niemocy w PiS-ie bo to krzywdząca generalizacja.
2)Jeśli chodzi o kadry to wyżej podałem przykład dobrego zorganizowania pisowskich kadr - zniżki studenckie. Wystarczy spojrzeć, kto stworzył komitet studencki wprowadzający ,,obywatelski'' projekt ustawy o zwiększeniu zniżek. Sam nad tym też pracowałem.
Na korupcję - JOW
29 Lipca, 2009 - 14:38
Wójt rozbija układy przede wszystkim dlatego, że został wybrany w sposób bezpośredni w JOW. Wszyscy pamiętamy, że jak wójta wybierała proporcjonalna czyli upartyjniona rada to wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast nie zwalczali układów bo sami byli w układach.
Utrzymywanie partyjniactwa w Sejmie czy w samorządach to gruby błąd Jarosława Kaczyńskiego, który go dyskwalifikuje jako przywódcę narodu - najpierw systemowo powoduje, że się patologie rozrastają, a potem bohatersko z nimi walczy - albo głupota albo cynizm, obstawiam to pierwsze.
Bacz
Pozdrawiam. Bacz
Bacz
29 Lipca, 2009 - 14:48
Wójt wygrał wybory w JOW bo owo partyjniactwo zapewniło mu fundusze i zwycięstwo;) A teraz wójt na pewno nie wygra w JOW bo ludzie którym chciał przeszkodzić podburzyli przeciwko niemu mieszkańców i skłonili do siebie tandetą typu rozdawanie wódki za darmo. To jest realna polityka która niszczy Twoje idealne recepty na wszystko.
Proszę pokazać swoją mądrość i pokazać receptę JAK wprowadzić JOW i system prezydencki w Polsce. Nie CZEMU TRZEBA, ale JAK. To jest prawdziwa mądrość polityczna bo gdybać po próżnicy może każdy.
90% wójtów jest bezpartyjnych
30 Lipca, 2009 - 11:38
Jeśli ten wójt jest partyjny to jest nietypowy - 90% wójtów w Polsce jest bezpartyjnych, bo ogólnie informacja, że kandydat należy do jakiejś partii ZMNIEJSZA jego szanse. Czyli ten człowiek był na tyle dobrym kandydatem, że został wójtem POMIMO że należy do partii. Być może już wcześniej dał się poznać wyborcom jako ten który nie załatwia towarzyszom stanowisk.
Pozdrawiam. Bacz
Bacz
30 Lipca, 2009 - 19:20
Tutaj już szukasz na siłę uzasadnienia dla wyjątku od Twojej uniwersalnej recepty. Nie jest uniwersalna więc nie jest receptą na wszystko. Kropka. Polityka nie jest taka prosta.
od LK do wójta
10 Września, 2009 - 22:28
od Kaczyńskiego do wójta doszliśmy...
a co po drodze zgubiliśmy ?
:-))
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...