Magia wygnanego kleryka

Obrazek użytkownika Jakub Wołyński
Kraj

"Niszczyć, jątrzyć, dzielić" - to ma być prawdziwym hasłem KGB. I chyba coś takiego naprawdę wisi w pewnych gabinetach na Łubiance pod portretem tow. Dzierżyńskiego. Ale w gabinecie agenta KGB "Michajłowa", wiadomego laikom jako patriarcha Cyryl, moim zdaniem nic takiego nie wisi. Czyli niszczy, jątrzy i dzieli ten na potęgę - lecz jego agenturalna działalność wymaga przy tym jeszcze i udawać popa.
Zresztą to ostatnie udaje się TW "Michajłowowi" coraz gorzej. Zwłaszcza po wyroku na lewaczkach z Pussy Riot, no i podpisaniu wspólnie z kolegą, TW "Zefirem" (dla laików abp. Michalik), niejakiego "orędzia" niewiadomo kogo oraz niewiadomo do kogo. Choć i zareprezentowano tego orędzia jako aż "orędzia pojednanych Narodów". Tylko Narody ci nie dopiero jeden z jednym nawet i nie pomyślają się zjednoczyć - sami w sobie już się podzielili. Taka jest magiczna (dokładnie) siła michajłowsko-zefirowskiej twórczości.
Zpod agenturalnego pastorała "Michajłowa" np. uciekają parafianie. I na cały świat ogłaszają w inecie że to czym kieruje ów TW, jest "figowym liściem Antychrysta" (cytat).
A u nas? Bogu dzięki, do apostazji nie doszło na razie. Lecz oto taki sobie przykład: obecnie wiele katolików polskich rozważają, jako im się zachowywać w trakcie czytania w kościele tego magicznego "orędzia". Jedni proponują hucznie odczytywać w tym momencie Różańca. A drudzy, jako pewny mój znajomy, radzą po prostu, przepraszam, "spierdalać", czyli opuścić świątynię.
Też i proboszczowie cosik het nie wszystcy ulegają tej łubiańskiej magii.
Np. ks. Isakowicz-Zaleski tak wprost i mówi: "Orędzie agenta KGB czytać nie będę". I dalej: "Nie budzi mojego zaufania Cyryl I, tajny agent KGB, na co są dokumenty. Cerkiew Moskiewska jest całkowicie uzależniona od władzy państwowej w Rosji. Przecież prezydent Władimir Putin wpływa na nominacje i na działanie Patriarchatu w Moskwie - komentuje duchowny. - Kościół w Polsce musi więc uważać, by mając dobre intencje, nie stał się marionetką w rękach Putina. Kolejna rzecz: nie rozumiem, dlaczego polski Kościół zwrócił się do patriarchy w Moskwie, skoro duchowym zwierzchnikiem prawosławia jest patriarcha w Konstantynopolu".

http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6610

Ależ naiwny jest ten O. Tadeusz! Jaki taki patriarcha w Konstantynopolu? Czyżby w Konstantynopolu znajduje się siedziba KGB vel FSB? Czyżby o pojednaniu z Prawosławiem i Prawosławnymi chodzi TW "Zefirowi"? Może w Konstantynopolu i są jacyś kolesie tow. arcybiskupa z agenturalnej pracy - ale do Moskwy mu oczywiście bliżej geograficznie, a szczególnie ideologicznie. Kościół, nie Kościół, - ale KEP jest putinowską marionetką bezwarunkowo. No a co, wielu z tych jeszcze tow. Andropowa pamiętają. I z nostalgią sobie wspominają.
Właśnie przeto w skutku takiego zupełnego agenturalnego pojednania wobec nas przedstaje bardzo niepokojący krajobraz. W wymierze kościelnym jest to rozłam, a w płaszczyżnie społecznej i politycznej... pogłębienie rozłamu.
Jeśliby na miejscu agenta "Michajłowa" był, powiedzimy, patriarcha w Konstantynopolu, myślę że wszystko wyglądałoby nabardzo spokojniejszym. Lub po prostu pokojowym i optymistycznym.
A oto zaraz kontynujemy rozważać warianty naszego zachowania 9 września, gdyż zamiast Słowa Bożego pewni proboszczowie zaczną nam cytować z ambon, za przeproszeniem, pierdol kagebowski.
I jeśliby to było jedynym problemem po tym "orędziu Judasza do Kajfasza"!
Przedwczoraj utraciliśmy - po raz kolejny! - jeszcze jednego Wolnego Polaka, śp. Prof. Józefa Szaniawskiego. A niemal zaraz po "orędziu" - żegnaliśmy Ks. Tadeusza Kiersztyna. Oj tłuczy się w głowie: czy nie tworzą warunki dla zaakceptowania takich "pojednań" agenturalnych, czy nie likwidują najupierdliwych klechów i moherów?..
W Polsce to oto tak i wygląda, jako we Włoszech czasów Czerwonych Brygad. A Watykan? A temu chyba to wszystko burzą w szklance czegoś tam się widzi. A oto wymianowane "orędzie" za kolumnadą Berniniego się widzi nawet bardzo potrzebnym. Bo obiecującym pokój.
Magicznym to jednak.
I tak napomina sobą magię wygnanego kleryka Dżugaszwiliego.
Jako i dobrego kaprała Schiklgrubera...

Brak głosów

Komentarze

Była jedynka, ja dałam 10-tkę - i średnia z dwóch głosów jest nadal 1? Bo mnie wychodzi, że powinno być 5. Ale ja humanistka jestem ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#288375

No, tymczasem ktoś coś dorzucił i się zmieniło.

Vote up!
0
Vote down!
0
#288377

Nie warto tak pluć, bo można się zakrztusić, a nawet udławić - i co będzie? Ani męczeństwo, ani bohaterstwo.

Czytając tak nienawistny antykościelny tekst, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że abp Michalik trafił złego ducha w czuły punkt. Bo trafił - wystarczy przeczytać Przesłanie, nie omijając fragmentów dotyczących kwestii moralnych.
Ale widzę, że komuś zadyma w kościołach się marzy - i to w niedzielę, podczas Eucharystii, w wykonaniu wiernych! Zaiste diabelski to scenariusz.

Są niebudzące wątpliwości wypadki i są wydarzenia budzące wątpliwości
i wymagające wyjaśnień. Mieszanie jednych z drugimi jest żenujące
i nawet jeśli cel, wg mociumpana, uświęca środki, to zmarłego wypada zostawić w spokoju. Z tego co wiem, miał on to szczęście, że zmarł
w szpitalu i został opatrzony świętymi sakramentami - a co to oznacza? Ano to, że pojednał się z Bogiem - i z Kościołem! Niech więc odpoczywa
w pokoju! Amen!

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#288385

Mam obaw że Pani płąta Kościół z anty-Kościołem. Tekst skierowany akurat przeciwko temu anty-Kościołowi. A po zadymy w kościołach proszę do kagebe, można do KEP, to wszystko jedno. Jeśli Pani życzy sobie spowiednika Zefirka, oby treść Pańskiej spowiedzi natychmiast potrafiłaby do abwery, a kopia do Łubianki - to Pańską sprawą. Ale ja sobie życzę kapłanów bez agenturnych ksywek, proszę Panią.
Może i koścuiszkowcy, którzy chcieli powiesić ówczesnego Michalika czyli "prymasa" targowiczanina Poniatowskiego, też dla Pani antykościelnymi? Chcieli - bo ten użył truciznę pod szubienicą.
Jeśli Pani życzy sobie targowiczan w sutannach - powtarzam, to Pańską sprawą. Ale ci są śmiertelnymi wrogami i Kościoła, i polskiej niepodległości oraz państwowości, bo pracują na uzależnienie Ojczyzny od tych, kto niedawno pomordował nam całą Elitę.
Może to do Pańskiej świadomości z jakichkolwiek przyczyn po prostu nie dochodzi? Jako i to że pojednanie na "pancernej brzozie" jest pojednaniem z szatanem i jego kłamstwami? A nie z Prawosławnymi, nie z Rosjanami? Jeśli tak, przykro.

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288392

ale nie mogłam nie zareagować na taki tekst.

Powtórzę myśl, którą już tu niedawno zaprezentowałam, a której trafność powala:
Front każdej walki czy wojny przebiega tak naprawdę na linii Kościół - anty-Kościół.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#288393

KEP i Michalik są anty-Kościółem. A więc, Pani sama ma sobie określić, po jakiej stronie od tej linii Pani jest.

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288397

Szczerze życzę opamiętania.

Pozdrawiam

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#288400

Na pewno się określiłem: jam po stronie Jezusa Króla, a nie Michalika (TW "Zefira"). Czyli po stronie Kościoła, ponieważ Jego i Naszym Pierwszekapłanem jest Pan Jezus.
Wzajemnie życzę dla Pani opamiętania, i oby jako najszybczej! :)
Szczęść Boże!

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288402

żenujące słownictwo, żenująca znajomość języka polskiego.
Pan utrzymuje, że jest zawodowym dziennikarzem i pisarzem?

Vote up!
0
Vote down!
0
#288391

Więc:

"Jestem zawodowym pisarzem, dziennikarzem i dramaturgą - oraz Wołyniakiem, mającym niezłego wykształczenia POZA GRANICAMI KRAJU. W taki sposób nie miałem szczęścia chodzić nawet do podstawówki polskiej. Aż żadnego dnia. Dlaczego tak? Poczytaj sobie historię polską, tam napisano, gdzie potrafiła większość Wołyniaków, zaczynając z 1940r".

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288394

Dramaturgą, powiadasz Pan. A jakiż to dramaturg Pan popełnił?

Vote up!
0
Vote down!
0
#288421

Np. "Wielopłaszczyznowy Człowiek". Akurat na temat, to o Bł. Papieżu JPII, z 2008r :)
Czytałeś (-aś)? A może słyszałeś (-aś): "Stado Chrystusa nie stadem baranów"? To stamtąd ;)

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288439

Dramaturg "Wielopłaszczyznowy Człowiek" z 2008 r?
Coś bliżej poproszę. Nr ISBN książki albo jakiś link.

Vote up!
0
Vote down!
0
#288443

To już "Próg". Ale ten już wcałe świeży, para miesiący. Jeszcze tylko do wydawnictwa potrafił, już wybacz.
A co do linku, w sieci tego jeszcze nie umieszczałem, - a cóż, podałeś ideę ;)

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288446

Czyli Nr ISBN dramaturg "Wielopłaszczyznowy Człowiek" z 2008 r. nie masz. To z Ciebie dramaturga żaden. Podobnie jak żaden zawodowy dziennikarz i pisarz.

Linki? Nie ciesz się za wcześnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#288456

Z Cię rozmowca żaden, natomiast maruda superowy :)
Podawaj już Twój mail, marudo jeden zmarudzony, wyślę Ci aż wszystko, to będzie nagrodą za upierdliwość!

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288469

Nie uzurpuję sobie miana do "zawodowego pisarza, dziennikarza i dramaturgologa" (wg pisowni autora). Sam się pochwaliłeś, że napisałeś dramaturg "Wielopłaszczyznowy Człowiek" (2008 r.). Śladu nie ma (podasz Nr ISBN ?). Nie tłumacz się nieznajomością języka polskiego trudnym dzieciństwem, po prostu się go naucz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#288485

Słuchaj, to Ty chyba po polsku czytasz jak kot po chińsku. Co do Cię piszę tam wyżej? Widzisz, nie? Czy mailu nie masz? Wiesz co, naprawdę takie Twe marudzenie mnie nie obchodzi, bo w kraju mnie znają akurat jako pisarza. A co Ty tam sobie pieprzysz - to mi wiesz co i gdzie...

Oto zam zerknij, po imieniu uznasz: http://www.facebook.com/groups/385250391488302/

I oto jeszcze co: naucz się Pan (Pani) i polskiego, i przyzwoitości. Nieznajomość tego i tamtego nie wiem czy z dzieciństwa u Ciebie, ale jest prawie żenującą.

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288488

Jednak powinniśmy brać również pod uwagę chyba nie tylko czynnik ludzki. Patrząc na nauczanie Kościoła Katolickiego Bóg nawet ze zła potrafi wyprowadzić dobro. Dodatkowo przytoczę jeszcze taki ogólnie znany cytat:

Bo myśli moje nie są myślami waszymi 

ani wasze drogi moimi drogami

Dlatego może lepiej zachować powściągliwość niż ferować chyba pochopne nieco wyroki w sprawach Kościoła.

Vote up!
0
Vote down!
0
#288398

Ten cytat jest wyrazem ciężaru ołbrzymej odpowiedzialności Boga, która jest nieporównialnie większą od naszej ludzkiej odpowiedzialności. Gdyby drogi Boga o tyle się nie zbiegaliby z naszymi, nie byłby On naszym Pierwszekapłanem, - po co bowiem stać na czele tych, z kim Mu kompletnie nie po drodze? :)
Prawda, "Bóg nawet ze zła potrafi wyprowadzić dobro". Ale jeśli bez naszej pomocy - po co Mu było potrzebnym nas stworzyć jednak, nie?
Wyroki to coś sądowego, oraz należą do Sądu Bożego. Ale nie mieć własnego zdania na bolesni tematy znaczy być stadem baranów, a nie Stadem Chrystusowym.
Pozdrawiam.

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288438

Benedykt XVI to poparł, on nie jest z KGB...

Vote up!
0
Vote down!
0
#288403

Oto to jest zaprawdę przeklętym zapytaniem. Nie, BXVI nie jest z KGB. Ale czy za mało istnieje historycznych przykładów temu, jak Watykan działał wbrew Polskiej Niepodległości i PRAGMATYCZNIE stawał po stronie zaborców? Np. w czasy Powstania Listopadowego?.. Niech Pan siebie zapyta: a czy poparłby to Bł. Papież Polak? Nawet tak: czy to się zdarzyłoby za Jego pontyfikat?..
...W trakcie spotkania ze studentami w czerwcu 2006r na zapytanie o Papieżu Polaku patriarcha Cyryl odpowiadał tak: "A, Ten był nam bardzo niewygodnym. Dobre że Go nie ma zaraz. A z obecnym można pogadać o coś tam". Powiedział to z zadowoleniem i uśmiechem.

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288414

Rozmawiamy o tym czy to słuszne z z punktu widzenia Pana Boga czy z punktu widzenia człowieka. Jeśli z punktu widzenia Pana Boga to co ma do tego Polska? Wydaje mi się że Stwórca nie sugeruje się narodowością.

Problemem wielu "wierzących" jest nierozumienie pojęcia przebaczenia które nie jest równoznaczne z zapominaniem i nie wyjaśnianiem krzywd.

Dokument jasno wypowiada się w tej kwestii iż prawdziwe pojednanie nie jest możliwe bez prawdy o minionych czasach.

Papierz nie jest sługą jakiegokolwiek narodu. Podstawowym zadaniem Papierza jest dbanie o Kościół Jezusa Chrystusa i Jego nauczanie.

Nauczanie jest proste:
Miłuj nieprzyjaciół swoich.
Zło dobrem zwyciężaj.
ITD.

Vote up!
0
Vote down!
0
#288442

"Stwórca nie sugeruje się narodowością"? Przeczytaj Pan sobie Ewangelie, wszystkie cztery, - ile tam mówi Pan Jezus o sprawach właśnie żydowskich, właśnie DLATEGO że dba o wszystkich Narodów? Tóż to jedna z najkłamliwych herezji posoborowych! - Pan Bóg nie dba o tożsamość narodową, Główny Kosmopolita taki sobie!
Powiedż Pan: też Twym zdaniem i Bł. JP II był kosmopolitą? Ten, kto apelował: "być otwartym do świata i kochać swą Ojczyznę", oto o co On nas prosi!

"Przyszłość Polski zależy od Was. I musi od Was zależać! To jest nasza Ojczyzna! To jest nasze "być" i nasze "mieć". I nikt nie może pozbawić nas prawa, ażeby przyszłość tego naszego "być i mieć" nie zależała od nas!".

To też słowa Bł. Papieża.
No to co? "Papież nie jest sługą jakiegokolwiek narodu"? Jest, Sz. Panie! SWEGO - dlatego że WSZYSTKICH!
I BXVI jest sługą SWEGO Narodu. Tylko nie takim, jak JP II.
A wszystko inne - złudzenia i iluzje. Daj Boże oby nie herezje. KOSMOPOLITYZM i WSZECHśWIATOWOść, KAFOLICZNOść - różne rzeczy! Bo znajdują się w odwiecznej kontrawersji, nawet w konfrontacji.
ITD.

PS: a co do przebaczenia...

"[…] i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie […]"

Zbigniew Herbert, "Przesłanie Pana Cogito"

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288458

Jednak jest różnica pomiędzy patriotyzmem a zaślepionym nacjonalizmem. Polityką i wiarą.

Może przedstawiciele kościoła mają wołać "Bić Ruska!!"?

Sprowadzanie dokumentu o którym mówimy do sprawy o wymiarze politycznym jest po prostu żałosne. Nic nie da argumentacja że jest inaczej.

PS. Może jednak warto pomyśleć o zmianie translatora lub intensywniej popracować nad językiem polskim. W tej formie:
1. Bardzo ciężko się czyta.
2. W wielu zdaniach nie można odkryć zamysłu piszącego.

Oczywiście całkowicie rozumiem uwarunkowania jednak cóż z tego że piszę skoro nikt mnie nie może zrozumieć.

PS.PS. Proszę o niewklejanie swojego stałego tekstu. Czytałem go już kilka razy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#288501

Po pierwsze: zmieniać translatora nie mam, bo go nie używam.
Jestem Polakiem, a polski jest mym ojczystym, proszę Pana.
Po drugie: wiem taką argumentację, gdy przez brak argumentów przechodzą do wycieczek osobowych, mam nadzieję że Pan nie naśladuje trollom, czyjim ulubionym chwytem jest nadmiarna "troska" o polszczyznę, którą troskę proponują podręcznicy kagebe z propagandy oraz kontrpropagandy.
Po trzecie: uprzejmie proszę Pana sprawdzić, czy Ks. Kordecki czy Ks. Skorupka wołali: "Bić ruska!" (Szweda). Raczej nie, oni po prostu z Krzyżem w ręku szedli na przodzie obrońców Ojczyzny, gdyż Szwed lub rusek na Nią napadali. A KEP i tow. Michalik idą na przodzie akurat WROGóW OJCZYZNY, ZABORCóW - czy Pan łapie różnicę?..
Na pewno nie oskarżam Pana o kosmopolityzm, Pana nie wiem bowiem, dlatego nie mam na to prawa. Zauważę tylko że Pan używa pochodzącego z Czerskiej propagandowego określenia "zaślepiony nacjonalizm" właśnie po tym, jak zacytowałem Bł. Papieża Polaka. Jeśli to co zawiera w sobie ten cytat, jest "zaślepionym nacjonalizmem", - proszę Pana, jestem zaślepionym nacjonalistą.
PS: jako Pan uważa, kim byli Ks. Kordecki, Ks. Skorupka, Prymas Kard. Wyszyński, Bł. JP II - ludżmi Wiary czy polityki?.. Gdy Kard. Wyszyński odmawiał współpracy komunistycznym zbrodniarzom i wrogom Polski, narażając swe życie, co to było: aktem Wiary czy polityki? A gdy podpisują jakieś tam "orędzie" licho wie kogo i do kogo, w świeckim budynku, bez żadnej modlitwy - a to jest aktem czego, polityki czy może Wiary?..

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#288587