AmberGold - w skórze ofiary klientów i Państwa
Nie wiem co przyniesie środa w sprawie AmberGold, ale jestem pewien, że do wieczora nikt już nie będzie mógł postawić panu Plichcie zarzutu malwersacji pieniędzy, zdeponowanych przez jej klientów. W zalewie informacji , nikt nie zauważył, że we wtorek z godziny na godzinę malała liczba poszkodowanych. Do środy wieczorem może już nie być ani jednego.
Utrata nawet połowy depozytu, jest olbrzymią stratą dla jego właściciela., Jednak skoro sam zadecydował o wycofaniu pieniędzy, na wcześniej uzgodnionych warunkach, nie stwarza mu to żadnych podstaw do wysuwania jakichkolwiek roszczeń, a pozbawia wcześniej nabytych, przy podpisaniu umowy, praw . Oczywiste, że to co stracili klienci, staje się legalnym przychodem spółki. Tak więc jeszcze dziś, może się okazać, że nikt nie został , w sensie prawnym, przez AmberGold poszkodowany, a sama spółka osiągnie w dwa dni, niespotykaną w tej branży rentowność.
Na razie klienci pieniędzy nie dostali, dostali za to kwity i dopóki nie okaże się, że firma nie jest w stanie ich wykupić za prawdziwy pieniądz, nie można jej zarzucić działania na ich szkodę. A niby czemu nie miałaby tej połowy zagrabionych pieniędzy zwrócić? Tym bardziej, że...
AmberGold ma w perspektywie, wygranie olbrzymiego odszkodowania od Skarbu Państwa z tytułu bezprawnych działań KNF (KNF nie miał prawa zajmować się AmberGold), które spowodowały utratę zaufania klientów do spółki i wywołały wśród nich panikę. Do tego dziwny brak dyskrecji ABW ... Będzie to wykorzystane przez prawników spółki, jako potwierdzenie faktu, że w jej zniszczeniu zainteresowany był aparat państwa. Utrzymywanie blokady kont na wniosek prokuratury, tylko by ich argumenty wzmocniło i zostałoby przedstawione jako celowe uniemożliwienie firmie wywiązania się ze zobowiązań. A proszę się nie łudzić, że ostateczne rozstrzygnięcia w tej sprawie zapadną przed polskim sądem. Trudno zresztą odrzucić podejrzenie, że prawnicy reprezentujący Skarb Państwa, popełnią jakiś kardynalny błąd. Na bezbronną ofiarę nadawał się prostolinijny i uczciwy pan Kluska. Pan Plichta wydaje się człowiekiem odmiennego rodzaju.
Podsumowując – niedługo usłyszymy, że rozhisteryzowani klienci AmberGold okradli się sami, o mały włos nie niszcząc wspaniałej firmy, zarządzanej przez genialnego managera. Mamy więc do czynienia z nową kategorią oszustwa, w której aferzysta do końca występuje w roli ofiary.
Celowo, by nie zamulać przedstawienia mechanizmu tego wzorowego wystrzyżenia z oszczędności tysięcy ludzi, pomijałem rolę jaką odegrało zatrudnienie przez pana Plichte syna premiera. Wszędzie pełno uwag, ze pan Tusk –junior zatrudniony został w charakterze piorunochronu, a zarazem wabika na klientów (syn premiera nie pracowałby dla jakichś cwaniaków). I taką rolę pewnie pełnił na co dzień, jednak w najważniejszej rozgrywce wyznaczono mu zupełnie inną, można powiedzieć, odwrotną rolę. Warunkiem powodzenia było wywołanie jak największej paniki i niedopuszczenie, aby media straciły zainteresowanie sprawą (akurat odwrotnie niż zwykle w przypadku afer), bo to gwarantowało, że przerażeni klienci, bez chwili zastanowienia rzucą się do kas i bez protestu, pożegnają z połową swoich oszczędności. Z powierzonej roli wywiązał się – wierzę, ze nieświadomie – po mistrzowsku.
Skąd przeświadczenie, że nieświadomie? Sprawa może fatalnie się odbić na opinii premiera. Nie. Nie w oczach społeczeństwa, bo nikt się już chyba tym nie przejmuje, ale w oczach poważnych ludzi, którzy w przyszłości decydować będą o losie premiera, gdy już premierem być przestanie. A jak traktować człowieka, który pozwolił byle komu, wykorzystać jak bezwolną marionetkę, w jakiejś podejrzanej sprawie, własnego syna, a w pewnym stopniu i siebie.
Kto powierzy swoje interesy biednemu, bezbronnemu wobec podłości ludzkiej pajacykowi?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2287 odsłon
Komentarze
Ryzykowny bluff, ale pod parasolem służb
8 Sierpnia, 2012 - 06:50
i ich szefa ma duże szanse się powieść.
Nie ulega wątpliwości, że Plichta, primo voto Stefański :), po swoim pierwszym przekręcie był co najmniej pilnie obserwowany kiedy rozkręcał ten drugi.
Przecież służby i ich szef nie pozwoliliby na zatrudnienie się premierowicza u kogoś przypadkowego. Wolne żarty!
A SKOKi?
8 Sierpnia, 2012 - 09:09
Proponuję spojrzeć na to jako na przygotowanie do skoku na SKOKI.
Tak na kursie i ścieżce.
A to już tate Tuska zachwyci.
Jak nie jego, to jego pracodawców ze WSI.
Bo to będzie skok na ostatni kawałek kasy
nie należący do P-aktu O-ligarchów.
A o to przecież chodzi, aby niepokorni z głodu wyzdychali.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
wce bym się nie zdziwił gdyby
8 Sierpnia, 2012 - 09:19
cała ta firma była dziełem ludzi ze służb (byłych czy obecnych). koleś który teraz się objawił skupia cała uwagę na sobie a całe zamieszanie tak ochoczo kręcone w tvn skłania ludzi do rezygnacji z 1/3 swoich pieniędzy. na koncie zostanie pewnie z kilkadziesiąt milionów czystej kasy złożonej przez lemingów którzy jak się przebudzą po tak bolesnym doznaniu i tak nie zagrożą nikomu bo co najwyżej zamienią się w moherów. to wszystko to teorie ale wcale nie takie nieprawdopodobne. wydaje mi się że sprawa rozgrywana jest psychologicznie całkiem sprawnie a w takim razie nie bez pomocy kogoś z głównych mediów. polactwo kolejny raz oskubane. potem prezes coś bąknie o merkel i znowu ci sami będą bezkarnie skubać dalej. tak to wygląda.
@antykany2010
8 Sierpnia, 2012 - 09:30
To jest hipoteza prawdopodobna. Powiem więcej, wczoraj słyszałem i widziałem, jak przedstawił ją jakiś specjalista na kanale biznesowym Polsatu. Trochę z przymrużeniem oka, ale nie tak bardzo...
Pozdrawiam
Człowiek z amberu - ostatnia część tryptyku
8 Sierpnia, 2012 - 14:46
Jedno co mnie zadziwiło to klienci.
Jak tylko usłyszałem o tej aferze, pomyślałem sobie, że Grobelny się reinkarnował i czesze leszczy MWZDM. Patrzę, a tu ludzie, którzy powinni pamiętać tamtego ponurego ciecia ze złamanym nosem.
Widać ludzie nie mądrzeją z wiekiem...
Szczęśliwcy dostali gramową sztabkę złota, a my, czyli cała reszta, dostanie glossę bursztynowego Bolka.
Zatem na tryptyk będą składać się następujące tytuły:
Człowiek z marmuru Człowiek z żelaza Człowiek z amberuCałe szczęście, że Kieślowski zagospodarował Dekalog.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart