III RP postkomunistyczna ICH

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
Własciciele IIIRP postkomunistycznej. Postkomunistyczny salon i michnikowszczyzna oraz związani z nimi oligarchowie. Wreszcie mają zabawkę - Polskę tylko w swoich rękach. Na ekrany telewizorów powróciły stare dobre mordy komunistyczne, a na ich czele niezawodny spasły, czerwony komuch - Urban w towarzystwie własciciela świńskiego ryja, Januszka. Januszek to oczekiwany przez współczesny postkomunistyczny salon ZBAWCA. Czerwony beton ma znowu swojaka Leszka Millera, który jest gwarantem powrotu na salony postkomunistów i funkcjonariuszy bolszewickiego reżimu. Czerwony beton ma rodowód w głębokim PRL-u, a Miller to ikona tego szmelcu. Powraca Marek Barański, twarz dziennika telewizyjnego ze stanu wojennego. Ten czerwony skurwysyn robi pismo dla SLD. Salon stawia jednak na Januszka. Januszek lwem salonu. Januszek tu i tam, Januszek to i tamto, Januszek powiedział, pomyślał ...... ukazał się i znikł. Komuniści nie zrealizowali marzeń swoich klakierów. Nie zrobili z Polski narodu sowieckiego, za to Januszek zrobi salonowcom z Polski Europę. - Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości - oto motto ZBAWCY Januszka. Wyrzekniemy się polskości i będziemy żyli długo i szczęśliwie pod światłym przywódcem Januszka z berłem, sorki ch... . w dłoni. Tylko co z nimi zrobić? Własciwie został tylko jeden, ale ś.Lech Kaczyński wciąż przeszkadza establishmentowi III RP. Wcale nie mniej niż za życia.p. - " By wtłoczyć Polakom w rocznicę jego śmierci te różne znane nam dobrze bzdury, że Lech Kaczyński „nie nadawał się na prezydenta", że był „odbiciem" brata, że nie umiał polityki – zdarta płyta obraca się dzień za dniem " -. - " Już brzmią te same znajome dźwięki. Orkiestra z niewidocznym dyrygentem gra ten sam utwór, fałszując, ale z grubsza trzymając melodię " - Ten sam utwór od lat. Dzisiaj w tokfm dyrygowała czerwona Janinka. - Więcej ulic rond i skwerów ma nosić imię Lecha Kaczyńskiego, w tej sprawie będzie lobbował Ruch im. Lecha Kaczyńskiego. - Przy tej okazji zastanówmy się kogo upamiętniamy - zaproponowała w Poranku Radia TOK FM. - Ta prezydentura nie została domknięta poprzez procedury demokratyczne, nie została zweryfikowana. W związku z tym dosyć łatwo jest kreować mity i pomniki, co od dwóch lat obserwujemy - opisywał redaktor naczelny "Polityki" Jerzy Baczyński. - Prezydentura Kaczyńskiego nie została zweryfikowana przez wybory. Łatwo więc kreować mity - komentował dalej. - Ostatnio miała miejsce dojmująca scena. Po istotnym wystąpieniu Sikorskiego, gdzie kreślił zmiany strategii polskiej polityki zagranicznej, wystąpił poseł Szczerski. Powiedział, że rolą PiS-u jest kontynuowanie polityki Lecha Kaczyńskiego i zaczął opowiadać straszne dyrdymały - mówił Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej". - O Warszawie, która będzie centrum kręgów polityki zagranicznej, skandynawskiego, karpackiego i Europy Zachodniej, że niepodległość Polski decyduje się na Kaukazie. Wszyscy patrzyli na niego, jakby spadł z księżyca, a on tak naprawdę opowiadał o polityce Lecha Kaczyńskiego - opowiadał dziennikarz. - Ta polityka poniosła klęskę nie tylko z winy prezydenta. Największy sukces dyplomatyczny Lecha Kaczyńskiego - Lizbona, został zniszczony przez sam PiS. Trudno uznać, że to była prezydentura udana - zapiał michnikoid z Czerskiej. - Jako obywatel żałuję, że Lech Kaczyński nie dotrwał do następnych wyborów. Miał 22-procentowe poparcie i wszystko wskazywało na to, że reelekcji nie będzie - mówił prof. Radosław Markowski. - To była przede wszystkim była prezydentura partyjności i zaniechań - dodał Radosław Markowski, budowniczy getta dla elektoratu Prawa i Sprawiedliwosci. - Lech Kaczyński był postacią tragiczną już w czasie swojej kadencji. Wyraźnie nie pasował do tej funkcji, ciążyła mu, nie miał dostatecznych kompetencji także charakterologicznych. Dodatkowo była uwikłana w partyjne plany brata. Była po prostu kadencją niedobrą dla funkcjonowania państwa - uważa Baczyński. W sukurs przybiegł budowniczy getta Markowski. - Bracia Kaczyńscy to w ogóle dramatyczna historia. Oni są politykami, którzy znakomicie by pasowali do fin de siecle, do takiego początku XX wieku, gdzie dominowała narracja narodu państwa, wrogów, ekspansji - komentował prof. Radosław Markowski. - To był ten język, to było to uniwersum, gdzie by się dobrze odnaleźli. Oni po prostu nie trafili na swój czas - ocenia politolog. - Oni po prostu nie trafili na swój czas - Tylko co zrobić z tym pozostałym przy życiu jeszcze jednym "tragicznym"? Co zrobić z elektoratem 30 procentowym, który nie wyrzeknie się polskości? Co z tymi zawalidrogami zrobią salonowcy spod znaku sierpa i młota, a teraz wielcy jewropejczycy, którzy po prostu trafili na swój czas. Trafili w końcu na swój czas i swojego mesjasza Januszka. Wjadą do Europy z Januszkiem tyle, że na świni, a nie na pięknym rumaku. Piękny rumak zostanie w getcie razem z Polakami. ]]>http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,11486888,_Tworzy_sie_mit_prezydenta_t...]]> ]]>http://niezalezna.pl/26352-wciaz-przeszkadza]]> ]]>http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/gwiazda_telewizji_stanu_wojennego...]]>
Brak głosów

Komentarze

Zamiast wchłaniać wiedzę, koleś ten większość czasu poświęca chyba uczeniu się na pamięć gazety Maleszki. Przypominamy temu specjaliście od GW, że państwo i naród to pojęcia wpisane do konstytucji uchwalonej w czasie kiedy Gazeta Wyborcza wychodziła w rekordowym nakładzie.
Wygląd tow. Markowskiego zdradza jego fascynacje Mickiewiczem, więc ten "występ" ma się nijak do wysokich standardów narzuconych przez człowieka-motyla.

Vote up!
0
Vote down!
0

ixi band

#242566