Mane, Tekel….

Właśnie oglądam wstrząsającą prezentację zespołu Antoniego Macierewicza. Wszystko znowu staje przed oczyma, tak, jak wtedy… Przy okazji, gratuluję decyzji o wstąpieniu do PiS. Decyzja oczywista i będąca, rzecz jasna, formalnym potwierdzeniem współpracy, symbolem bardziej, niż wielką zmianą. Ale miło, że jesteśmy w jednej partii. Zawsze z wielką satysfakcją patrzę, jak moje felietony sąsiadują z artykułami Antoniego Macierewicza w Gazecie Polskiej Codziennie. Niby drobiazg, a wielka dla mnie frajda. Podobnie z przewrotną satysfakcją czytam rozpaczliwe już zupełnie paroksyzmy panicznego strachu w rządowych mediach, przykryte rechotem. Im większy strach, tym głośniejszy rechot, bo to im już tylko zostało, obśmiać Antoniego O Strasznych Oczach, gwałciciela dziewic i pożeracza niemowląt, a czasem, to i odwrotnie, jak ma zły dzień.

Ciekawe, co tym razem wymyślą chłopaki, żeby to ośmieszyć, już pewnie siedzą sztaby i myślą, może skrytykować rozdzielczość, muahahaha, ale niewyraźne, nie stać oszołomów na lepszy program…. Hmmmm, nie, to słabe, może Azrael z „debeściakiem” Artymowiczem zrobią wywiad o braku danych wejściowych,. Albo Kasia Tusk z Henryką Krzywonos, na jedno wychodzi, wiemy, wiemy, kretyństwo, ale co mamy zrobić, może coś o, muahahaha, bombie helowej….. nie, to już chyba nie chwyci, no kużwa, skaranie boskie z tym Macierewiczem, od dziesięcioleci już tak bruździ i wsadza kij w szprychy postępu, że też nie wsiadł do samolotu, no, ale trudno, co zrobić. Nie zawsze się wygrywa, jak powiedział Pan Premier. No, to jak zwykle, po prostu obśmiać, bez argumentów. Bo tak.

Niech się durnie śmieją, niezadługo im ten śmiech zastygnie na gębach. Mam wrażenie, że już gdzieś tam na jakimś murze tajemnicza ręka wypisuje im Mane, Tekel, Fares…. I mniejsza z tym, ze to pewnie ta sama ręka, która tych błaznów wybrała w castingu na Mężyków Stanu. Proszę bardzo, niech się buldogi gryzą pod dywanem. Kiedyś dostaliby kulę od AK, teraz dostanie ich Seryjny Samobójca ze sznurem od odkurzacza, albo workiem bokserskim. I być może z synem, co to postrada nagle zmysły, a potem nic nie będzie pamiętał. Całe pokolenia czekistów doskonaliły te techniki i specyfiki, teraz jest, jak znalazł. Aha, żeby nie było, że chwalę czekistów ( „pisowski faszysta chwali czekistów, no, proszę, zdradził się!”), tak, jak z tym powtarzaniem przez debili, że oto Jarosław Kaczyński chwali SB, to ironia, paniali? A, jak nie paniali, to niewielka strata. Nie zależy mi na durniach. Dlatego ich banuję bez wahania, ewangelizacją niech się zajmie, kto inny. Ja nie mam cierpliwości.

Kolejne pionki tej gry lecą z sań na żer watahom, w nadziei ( to jest, nadzieji, według Zreformowanej Ortograf(j)i Prezydenckiej, zbiór ma zostać wydany na czerpanym papierze nakładem PWN, ale ciągle dochodzą nowe rozdziały, bo pan Prezydent, oby żył wiecznie (choć może niekoniecznie na stanowisku Prezydenta) nieustająco dorzuca nowe stronice, cierpiąc na dysfunkcję gruczołu poczucia obciachu.

Jak już zaczęliśmy o obciachu, to i o rzeczniku Grasiu by trzeba koniecznie wspomnieć, samo się nasuwa. Przyznam, że raz jeden czuję wdzięczność do Donalda Tuska. Huh??? Już tłumaczę, spokojnie! Za to, że nie zdymisjonował mi Grasia do soboty, bo by mi cały felieton sobotni z GPC spieprzył. Musze wysłać z wyprzedzeniem, więc nie mam, jak uwzględniać najnowszych newsów. A czasem nawet i mnie zaskakują i wpędzają w depresję, że nie potrafię wymyśleć czegoś takiego, a oni, proszę bardzo, z powagą i nadęciem, nawet drgnięciem powieki nie zdradzając, ze to dla jaj. Wysoki kunszt, naprawdę, trzeba mieć talent! Graś jest wyjątkowym samorodkiem, Nikiforem nieledwie, co my zrobimy, jak go zabraknie? A chyba jednak zabraknie, wszystko zależy, czy się spoci, czy nie spoci na konferencji prasowej, podobne, jak niejaki Chlebowski skończył karierę tylko i wyłącznie dlatego, że zaniedbał pudrowania. Właściwie, to naprawdę tylko z tego powodu, żadnego innego, skoro przecież afery hazardowej w ogóle nie było, jak ustalono.

No, ale, jeśli o mnie chodzi, artykuł poszedł, w poniedziałek może Pan, Panie Premierze wywalić Grasia, albo Graś Premiera, zależy, jak tam w rzeczywistości wygląda hierarchia i kto kogo pilnuje. Nie wnikam, już tam sobie kto inny będzie kiedyś wnikać i formułować zarzuty.

Na razie! No i zachęcam nieustająco do czytania moich felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie, tylko w gazecie, exclusive!

http://freepl.info/seawolf
http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/