Andrzej Gwiazda - kopalnia wiedzy

Im więcej zna się faktów, tym wyraźniej się klocki układają. Jak w krzyżówce. Gwiazda zna tych faktów bardzo dużo. Poskładał te klocki i doszedł do konkluzji tak prostej, że człowiek dziwi się , że wcześniej sam na to nie wpadł.

Załączony film to skondensowany skrót najważniejszych wątków ze spotkania z twórcą Solidarności. Całość (1h51') zamieszczona była na portalu pomniksmolensk.pl

Relacja skazanego na publiczny niebyt przywódcy to historia opowiadana z pierwszej ręki, bez pośrednictwa gazetowych publicystów czy profesora Friszke. Dowiadujemy się o różnicy między agenturą operacyjną (t.j drobnych szpiclów), a znacznie groźniejszą agenturą wpływu umieszczoną wewnątrz związku i oddziałującej na jego politykę. A.Gwiazda wyjaśnia nieczytelny dla nas fakt poparcia rządu USA dla prezydentury Jaruzelskiego. Istnienie wielomilionowego, skutecznego ruchu pracowniczego mogło być zaraźliwe i zagrażać interesom wielkiego kapitału i finansjery. Zdaniem wielu historyków (i A. Gwiazdy) „pierestrojka”, czyli odrzucenie niewydolnego systemu gospodarczego, była przygotowywana przez KGB już od 1968r i miała się zacząć w Polsce serią kontrolowanych strajków. Proces ten został jednak zakłócony powstaniem Solidarności zmuszając „reżyserów historii” do wprowadzenia stanu wojennego. W tej optyce zrozumiała jest determinacja i konsekwencja autorów wojny z narodem – nie chodziło o „obronę socjalizmu”, lecz o kształ przyszłych rozwiązań społeczno – gospodarczych w których dotychczasowa partyjna nomenklatura (i agentura) miała nabyć prawa własności do majątku narodowego. W zainstalowanym nam przez tajne służby sowieckiej prowieniencji „liberalnym kapitalizmie” nie mogło być miejsca na taki związek zawodowy jakim była „pierwsza” Solidarność. Gwiazda zwraca uwagę na fakt, że w rozmowach okrągłego stołu brało udział jedynie 4 (ze 104) członków Komisji Krajowej Solidarności. Istniały wówczas legalne struktury związku, jednak Wałęsa uznał, że demokratycznie wybranym delegatom „mandaty wygasły” (dziwnym trafem nie wygasł tylko mandat przewodniczacego!). Reaktywowaną „Solidarność” okrągłostołową tworzono „od góry” z pominięciem demokratycznych procedur wybieralności. Był to więc zupełnie inny związek. Komuniści posłużyli sie „znakiem towarowym” Solidarności (cieszacym sie ogromnym zaufaniem społecznym) do podżyrowania transformacji ustrojowej. Rolę nowego związku najlepiej ilustruje fakt, że przewodniczący Solidarności w rozkradzionej Stoczni Gdańskiej równocześnie zasiadał w radzie nadzorczej...