"Sensacja" w programie Pospieszalskiego

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 Dzisiejszy program Janka Pospieszalskiego zaowocował „sensacją”. Był nią wyszperany w aktach Stasi szyfrogram ambasadora NRD w Warszawie świadczący o zdradzie Bronisława Geremka.

Bronisław Wildstein stwierdził, że nasza demokracja-cytuję z pamięci- „jest ułomna gdyż wolność słowa polega w niej na tym, że prawda dysponuje tysiącem egzemplarzy, a kłamstwo milionami. „

Jest świetna okazja aby tę „sensację” przypomnieć.

Próbowałem ją rozpowszechnić w lutym 2009 roku na salonie24, lecz tekst powędrował momentalnie do piwnicy i został zaszczycony zerem komentarzy i odnotował 8 odsłon.

Spróbuję zatem po niemal trzech latach jeszcze raz.

***

Zakładanie, że życiorys z dłuższym lub krótszym epizodem działalności w organizacji niepodległościowej walczącej z komunistycznym reżimem czy niemieckim okupantem ma być po wsze czasy świadectwem kryształowej uczciwości i zamykać usta krytykom jest zabiegiem fałszywym i głupim.

Sędzia stalinowski Mieczysław Widaj był dzielnym żołnierzem kampanii wrześniowej i odważnym akowcem, co nie przeszkodziło mu później w PRL skazać na śmierć 106 towarzyszy broni.

Podobną przeszłość miał sędzia Hryckowian prowadzący ustawiony proces przeciwko rotmistrzowi Pileckiemu.

W zasadzie i w III RP fakt opozycyjnej przeszłości chroni jedynie wybrańców, którzy zasiedli do okrągłego stołu i wszystkich tych, którzy tą decyzje wynoszą pod niebiosa.

Mam jednak odruch wymiotny, jeżeli autorytety podtyka mi pod nos pewna gazeta i stacja telewizyjna, w których za ekspertów i autorytety robią donosiciele i komunistyczni dygnitarze zapraszani tam nieustannie do komentowania przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Właściciel jednego z najpiękniejszych opozycyjnych życiorysów Antoni Macierewicz na przykład jest dziś osobą wyszydzaną, wyśmiewaną, dyskredytowaną i wręcz znienawidzoną.

Jego brawurowa ucieczka z internowania czy fakt, że to on założył KOR i wymyślił jego nazwę nie są opinii publicznej powszechnie znane.

Te same osoby z Kuroniem na czele, które pozbyły się Macierewicza z KOR-u w podobny sposób opanowały „Solidarność” spychając Walentynowicz i Gwiazdę na margines.

Dlatego jeżeli jedynym argumentem uprawniającym do obejmowania wysokich stanowisk w państwie miałaby być piękna opozycyjna przeszłość przekładająca się automatycznie na kryształową uczciwość to zamiast Czumy i Niesiołowskiego w mediach, sejmie i rządzie brylować powinni bracia Kowalczykowie, którym coś jednak udało się w powietrze wysadzić.

Jerzy Kowalczyk skazany został na karę śmierci zamienioną po protestach na 25 lat. 25 lat otrzymał również jego brat Ryszard. Więzienie opuścili po kilkunastu latach jeden w 1983 drugi w 1985 roku.

Dziś jeden z braci Ryszard, jako emerytowany adiunkt w Zakładzie Fizyki Instytutu Matematyki, Fizyki i Chemii Politechniki Opolskiej żyje w zapomnieniu. Jego brat Jerzy mieszka samotnie w barakowozie na torfowisku w pobliżu miejscowości Rząśnik.

Ten przytoczony przeze mnie przykład świadczy dobitnie o mentalności Michników, Kuroniów, Geremków, Frasyniuków, Czumów i Niesiołowskich prężących bohaterskie piersi i używających swojej przeszłości, jako tarczy chroniącej przed wszelkimi zarzutami i krytyką.

Jeżeli opozycją mienili się mentalni totalitaryści, to nie dziwi haniebne zachowanie się Geremka i Michnika wtedy, kiedy przepadli z kretesem w pierwszych demokratycznych wyborach w obozie komunistycznym.

Tak, tak. To już wtedy 10 milionowa rzesza rodaków zorganizowanych pod szyldem związku zawodowego „Solidarność” wypięła się demokratycznie na tak zwanych doradców.

I to wtedy towarzystwo z Geremkiem i Michnikiem zaniepokojone marginalizacją, a przecież przedstawiające się na zachodzie, jako ci jedyni liczący się i niezłomni, postanowiło przyłożyć rękę do likwidacji Solidarności.

Z akt STASI

SZYFROGRAM AMBASADORA NRD W WARSZAWIE DO KIEROWNICTWA NRD Z 2 GRUDNIA 1981 ROKU

Tow. Ciosek, minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi, oświadczył w rozmowie z 1 grudnia [1981 roku]:

„ Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie a socjalizmem realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat "Solidarności" musi zostać zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji „Solidarność” mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może - kontynuował Geremek - tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne.”

Prawdziwie groźni dla reżimu opozycjoniści zostali w liczbie około miliona wyekspediowani za granicę z biletem w jedną stronę lub zlikwidowali ich nieznani do dziś sprawcy.

W ten sposób wyczyszczono teren, aby już bez demokratycznych pierduł jakiś władz i członków Solidarności, Michnik, Kuroń, Geremek i reszta mogli świecić niezmąconym blaskiem.

A o tym kto ma piękną przeszłość i jest kryształowo uczciwy decydują dzisiaj ludzie mianowani przez wyżej wymienionych na niekwestionowane autorytety.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (3 głosy)

Komentarze

Niech uzupełnieniem tego wpisu będą 2 artykuły z Uważam Rze. Pisze się w nich jak wielcy działacze tacy jak Michnik kręcili swoje lody na transformacji: "Tak działa ten system"- Rafal Ziemkiewicz i"Rozmowy wciąż kontrolowane" Krzysztofa Feusette- numer z 28-4 grudnia. Polecam!!!

Vote up!
5
Vote down!
0
#206337

nie nastąpi szybko. Na Wałęsę są "kwity" nie do podważenia, a i tak robi sie z niego herosa. O Geremku wiadomo było, że został wykreślony z czynnej sieci agenturalnej pod koniec lat sześćdziesiątych ub. wieku. Macierewicz nie zdecydował sie go umieścić na swojej "liście" bo natrafiono tylko w jednym miejscu na materiały o nim. Bardzo ciekawa jest wypowiedź A. Walentynowicz "skąd wzięli się eksperci w Solidarności". Okazuje się, że zostali zorganizowani przez... stronę rządową na negocjacje podczas strajku sierpniowego. Zapewniono im hotel i przelot samolotem. Polecam znakomitą kompilację filmów z tą wypowiedzią ]]>http://www.youtube.com/watch?feature=player_profilepage&v=RarZeVzQI0c]]> Wiadomo też, że eksperci starali się nie dopuścić do wysunięcia najważniejszego postulatu - powstania Wolnych Związkó Zawodowych. Później usiłowali storpedować rejestrację Solidarności jako jednego, scentralizowanego związku. Dziś nie ma najmniejszych wątpliwości, że "eksperci " wraz z Wałęsą grali w drużynie Kiszczaka.
Vote up!
4
Vote down!
0

Leopold

#206355

Ostatnio trochę takich faktów wychodzi na światło dzienne i coraz mniej mnie dziwi, że takie informacje puszczają. I to przed pierwszą w nocy.
Stare pokolenie, nawet jak przejrzy na oczy, już ma niewielki wpływ - biegać po ulicach nie będzie, a nowe ma nowe kłopoty - ponad narodowe, straszone ogólnoświatową recesją i brakiem perspektyw. I dla nich stare sprawy już są drugorzędne.
Nadchodzą nowe znacznie cięższe zawirowania, wiec dla obecnych władz stare zagrywki najwyżej mogą odbić się chwilową czkawką. Tym bardziej, że komuniści razem z liberałami zdążyli zawłaszczyć wszystko, to teraz mogą sobie pozwolić na chwilę prawdy i nie muszą dalej podkarmiać narodu.
Korzystają z tego, że światowy (spekulacyjny) kapitał postanowił zagrać nie na giełdzie, tylko w polityce, ale stosuje wypróbowaną giełdową metodę: raz boom, raz kryzys i w Europie gra na spadki. Oczywiście główną wygraną ma być zniewolenie narodów pod płaszczykiem utworzenia (koniecznie sprawnego) rządu światowego.
Mamy już tego pierwsze sygnały w postaci nowych traktatów, ale już bez pytania się narodów o zgodę. Czyli bez prawa do sprzeciwu.
O tym prawie można poczytać ściągając ten Manifest.

__

Natura, czy rzecz naturalna jest to rzecz, która rozwija się - powstaje sama z siebie, ze swojej istoty i tej istocie służy.

Vote up!
4
Vote down!
0

Natura, czy rzecz naturalna jest to rzecz, która rozwija się - powstaje sama z siebie, ze swojej istoty i tej istocie służy.

#206358

To mocno tłumaczy, te regularne "sztafety" guru do Niemiec.
Bo przecież, jeżeli by chodziło tylko o dziwki, to
nie musiał po to jeździć tak daleko.
Członek międzynarodówki socjalistycznej.
Ciekawe, dlaczego się z tym nie afiszował...
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
2
Vote down!
0
#206361

okrągłostołowym korytem, pracowali od lat dla Kiszczaka. Tylko dlatego dopuszczono ich do pozornej władzy. W zamian za lojalność i niszczenie prawdziwej Solidarności, zastępowano szumowinami ludzi najwartościowszych. Stąd wziął się i Michnik, Kuroń, Geremek i Blumstein. Dopchali się do nich pejsaci założyciele Unii Wolności i innych zażydzonych w stu procentach partii. Ich władza była pozorna, bo z drugiego szeregu, rozkazy wydawali towarzysze z SB i WSI. Dlaczego żydzi?. Bo to kosmopolici i antypolacy!. Wrogowie biało-czerwonej i Mazurka Dąbrowskiego. Tacy właśnie, obleśnie śliscy agenci bezpieki, byli im potrzebni. W naszej historii, zawsze najgorszymi oprawcami narodu byli żydzi. Poszło jak z płatka. Przejęte media tworzyły wirtualną rzeczywistość i kształt "wolnego" społeczeństwa. Nadal niszczy się patriotów i autorytety Solidarnościowe. Farsa trwa. Wielu w nią uwierzyło na dobre...

Vote up!
4
Vote down!
0
#206364

Wybacz, ale stawiając znak równości, pomiędzy żydem a
bezpaństwowym sowietem, też wpisujesz się w dezinformację.
Skupieni w czerwonej międzynarodówce żydzi, ze swoim pniem mają niewiele wspólnego.
Widać to było najlepiej, kiedy ich współwyznawcy, skazywali ich na niechybną śmierć w czasie II WŚ.
Dziś także sowieckie bydlaki, przypominają sobie o swoim pochodzeniu, kiedy im trzeba pomocy w geszeftach.
Pisz więc o sowieckim, czerwonym przedsiębiorstwie, bo to ono
najwięcej spustoszeń narobiło.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
2
Vote down!
0
#206365

Naturalnie Masz rację. W złości, czasem się zagalopowuję i uogólniam. Ale czy ja jeden?...Pozdrawiam.W.S.C.

Vote up!
1
Vote down!
0
#206369

Zgadzam się w 100%.Dodam taką ciekawostkę,jako pasierb
byłego I-sekretarza KW,że każdy kto był wysłany na zagraniczną placówkę dyplomatyczną,z urzędu stawał
się tajnym współpracownikiem.Ten stan jest do dzisiaj.
http://www.youtube.com/user/janolsza?feature=mhee

Vote up!
4
Vote down!
0

JAN OLSZEWSKI

#206366

... w formie przygany ?

...przeciez to bylo ICH Panstwo wiec ... !!!

Vote up!
3
Vote down!
0

veri

#206391

Chciałabym dać 10 za ten komentarz !

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0
#206374

co z Kaczyńskim?

Vote up!
2
Vote down!
-1

Jeden z Pokolenia JPII

#206393

Może jeszcze są naiwni, którymi ten fakt wstrząsnął. Mnie to nie zaskoczyło. Ten człowiek od początku budził moją nieufność. Podobnie Michnik, Ajnenkiel, Mazowiecki, Kuroń i Wałęsa. Po Okrągłym Stole miałam wrażenie, że większość Polaków zrozumiała, że doszło do wielkiego oszustwa.

Vote up!
3
Vote down!
0
#206373

niestety bolszewia i zydokomuna nigdy nie upadla ani nie zostala rozliczona jesli nie zastosuje sie wariantu jak w rumuni pod sciane i kula w leb zeby bylo humanitarnie ,bolszewia strzela za to z tylu w potylice i znienacka

Vote up!
3
Vote down!
0
#206377

Uniknalem tego koszmaru wygnania. Jednak nie podolalem sile Slonca Peru, Kaszub i Karpat. Przyjdzie czaszmian i rozliczen. Wnuki rosna w oczach. Bywaj MaTole!

Vote up!
3
Vote down!
0

Nasza Szkapa

#206379

Jeszcze jedno co zwróciło moją uwagę po prezentacji tego demaskatorskiego materiału utajnionego przez STASI.

Reakcja kolejnego wypromowanego przez sb pseudo działacza "S"  , Celińskiego.Kolejny "SK" Strażnik Kłamstwa, który w programie robił za "zagłuszarkę". W końcu nie pierwszy to raz i nie ostatni.W końcu takie jego zadanie.

PS

Czekam, na ujawnienie roli jaką odegrał celiński ( z małej litery ) w czasie stanu wojennego we Francji.

_______________________________________________________________ Sukces nigdy nie jest ostateczny,porażka nigdy nie jest totalna.Liczy się tylko odwaga.   /Churchil/

Vote up!
3
Vote down!
0
#206381

Kim był, dobrze wiemy z publikacji W.Łysiaka na przykład, a szczególnie z opublikowanego wywiadu towarzysza Geremka z Hanną Krall z początku lat 80-tych. Także "zero zdziwień" na takie rewelacje jak ta z programu Pospieszalskiego..
Panter74

Vote up!
1
Vote down!
-1

Panter74

#206395

Witam

Dziękuję. Też wielokrotnie pisałem jak to zmuszono do emigracji lub spauperyzowano prawdziwych solidarnościowych patriotów.

Ja pamietam jaka wrzawa wybuchła wśród stoczniowców, gdy na strajk dojechali Michnik z Kuroniem... jako doradcy... Wiekszośc wiedziała, że o zdrajcy. Media kreowały ich na "wrogów systemu", aby zwiekszyć ich opozycyjnosć (komusza metoda stosowana do dzisiaj: ślub Tuska na ten przykład).

Wałęsę też dowieziono motorówką (MSW).

Najpierw wykreowano strajk, aby odsunąć Gierka od władzy (zresztą niestety wszystkie zrywy były generowane przez władzę: 1956, 1970, 1980, 1988). Były wyjątki takie jak 1968 czy 1976 (ale to inna opowieść).

Ja szacuję, że w latach 1981-1984 zmuszono do emigracji nawet do 1,8 mln patriotów, młodych ludzi, którzy mogli tworzyc trzon niepodległego państwa po 1989 roku. Zostakli sami różowi zdrajcy z Bolkiem na czele.. i Michnikiem, który zawsze jest instruowany zapewne z Moskwy (słynne podróże w 1989 roku i... zaraz po katastrofie smoleńskiej) i Izraela.

Przykre, ale III RP faktycznie winna być nazywana PRL-bis i jej twórcy chyba zdrajcami Polski...

Pozdrawiam serdecznie...

krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)

Vote up!
3
Vote down!
0

krzysztofjaw

#206398

włącznie z tą motorówką , którą został dowieziony L.Wałęsa na strajk. Tyle tylko ,że motorówka należała do Marynarki Wojennej, a wiem to od człowieka , który właśnie wtedy służył w MW i to osobiście widział.
Powiedział mi o tym kilka lat temu i nie mam powodu aby mu nie wierzyć.

Vote up!
2
Vote down!
0
#207356

Na zasadzie uderz w stół a nożyce się odezwą.
I to nie jedne.

Cytuję z WP:

"Fundacja im. Bronisława Geremka w listach do prezesów KRRiT i TVP protestuje przeciw szkalowaniu profesora na antenie telewizji publicznej - informuje "Gazeta Wyborcza".

Fundacja ocenia, że program "Jan Pospieszalski: Bliżej", "naruszył elementarne zasady rzetelności dziennikarskiej". - Oskarżenie Bronisława Geremka, dla którego "Solidarność" była sensem jego działalności publicznej, o zdradę jej ideałów, jest działaniem szczególnie perfidnym - czytamy w liście.

Pod pismem podpisali się prezes fundacji Jolanta Kurska oraz członkowie jej rady, m.in.: Tadeusz Mazowiecki, Adam Michnik, Marcin Geremek, Mikołaj Dowgielewicz. Do sygnatariuszy dolączył Lech Wałęsa."

( Czy to zbieżność nazwisk czy też to bratowa Jacka Kurskiego jest prezesem tej fundacji.Jeśli tak , to bardzo współczuję Jackowi Kurskiemu i jego matce .)

A dziś do chóru dołączył w z zetce u stokrotki Grzegorz Schetyna.Ciekawe co ten pan chce ugrać ?. Może jakaś posada u prezydenta mu sie kroi?

Vote up!
2
Vote down!
0
#207361

komentując tę notkę pozwoliłem sobie na postulat: analizujmy to, co wiemy ( odnośnie do śp. Geremka). Przeoczylem (pod wrażeniem burzy rozpętanej owym śp.) nkomentarz @krzysztofajaw."Ja pamiętam, jaka wrzawa wybuchła wśród stocznoiowców, gdy na strajk dojechali Michnik z Kuroniem...w roli doradców." A więc powtórzę, analizujmy to, co wiemy. Nawet choćby pochodziło a wiki. Michnik i Kuroń nie byli w stoczni (gdańskiej, szczecińskiej, czy jakiejkolwiek innej) w sierpniu 1980 roku.

Vote up!
1
Vote down!
0
#207365

Tak mówiła moja Babcia w 1980 r. Czyż nie miała racji? Jak póżniej sie okazywało na świecznik nie weszli Ci co działali z przekonania i dla Kraju. Tacy są z zapomnieniu i czesto z głodu przymierają , albo ledwie koniec z końcem moga związać . Na swiecznik dostali sie w zasadzie Ci co tam wleżli po grzbietach innych pilnując jedynie własnych spraw i kieszeni . Dlatego dla mnie nie było zaskoczenia z panem Gierymkiem, nie on pierwszy, ani ostatni. Tak to jest jak nie było lustracji tylko gruba kreska - to jest owoc Tak jak obecne nasze Państwo i to co w nim się dzieje jest owocem : stanu wojennego, okrągłego stołu, Magdalenki, zamachu na rząd Olszewskiego .................. no dobra resztę to wszyscy już wymienicie .... Postawie tylko pytanie : czy jeszcze Was dziwi to że jest jak jest i na lepiej sie nie zapowiada ?
(nie biorę pod uwagę tych na świeczniku i pod żyrandolami )
pozdrawiam
stara czarownica
xana

Vote up!
1
Vote down!
0

pozdrawiam
stara czarownica
xana

#206403

takie info częściej i więcej trzeba zamieszczać łącznie z salon24.pl to jeszce jednak miejsce wolnościowe.?

Vote up!
1
Vote down!
0

extremo99

#206424

Sansacją jest tu tylko nowe żródło, tj. cytowana depesza ambasadora NRD. Życiorys śp. Geremka w wiki powinien wystarczać myślącym do oceny tej postaci historycznej - z całym szacunkiem Panie i Panowie. Tak samo, jak powszechnie dostępne życiorysy innych, żyjących jeszcze postaci historycznych III RP. Godne ubolewanie jest to, że tak mało wiemy, bowiem nie staramy się wiedzieć! Dlatego tak łatwo nas - tj.naród - oszukiwać! Ignorantia historiae nocet!

Pozdrawiam.

PS. Uważam za niesmaczne wyciąganie wątków etnicznych i obyczajowych z życiorysu człowieka nieżyjącego. Wspomnę, że różni bardzo ważni towarzysze z KC PZPR rownież wyrażali niegdyś oburzenie wobec zainteresowani, jakie śp. Geremek wykazywał dla marginesu społecznego średniowiecznego Paryża.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#206475

jest równie fałszywe, jak nazywanie Jaruzelskiego polskim patriotą. Berele Lewart, to nie jest ani Polak, ani polski patriota. Wystarczy poczytać nie Wikipedię, gdzie to inni żydzi oddali towarzyszowi hołd, ale prasę niezależną...

Vote up!
2
Vote down!
0
#206484

Włodeuszu, prasę niezależna to ja czytuję mniej więcej od czterdziestu lat. Kiedyś nawet miałem zaszczyt i przyjemność ją współtworzyć. I to bynajmniej nie tą korowską. Nie przypominam też sobie, abym kiedykolwiek i gdziekolwiek nazwał Jaruzelskiego polskim patriotą. Biorąc pod uwagę wcześniejsze, Twoje i Rospina komentarze pod tą notką, byłbym rad mogąc przyjęć, że znowu się nieco zapędziłeś.

Vote up!
1
Vote down!
0
#206504

Ja zaś, za niesmaczne, uważam umieszczanie skrótu "śp",
przed nazwiskiem sowieckiej gnidy.
W tym wypadku, określenie "człowiek", jest pojęciem
mocno na wyrost.
Wybierając międzynarodówkę socjalistyczną, wybrał także swojego bożka.
W mauzoleum.
Dołączył więc do niego.

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
2
Vote down!
0
#206486

Rospinie, ten człowiek nie żyje - tyle. Biorąc pod uwagę treść rubryki "O sobie" w Twoim profilu, jestem zdumiony. W komentarzu to właśnie chciałem dać do zrozumienie, że myślenie nie boli, a na naukę nigdy nie jest za póżno. Ale lepiej myśleć i uczyć się wcześniej, niż póżniej używać inwektyw wynikających z uprzedniej niewiedzy. Postać śp. Bronisława Geremka oceniam zdecydowanie negatywnie, ale występuję publicznie - nawet anonimowo, pod nickiem - będę używał tradycyjnych, właściwych naszej kulturze, zwrotów.

Pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
0
#206498

Prawdą jest,że wszyscy rodzimy się ludźmi.
Jednak nie wszyscy, swoim życiem, chcą ten fakt potwierdzić,
i utrzymać się choćby w kanonie prawa naturalnego, bo o Dekalogu, przez grzeczność nie wspomnę.
Wpisując się w działania ZBRODNICZE wobec innych ludzi,
stajemy się zaprzeczeniem człowieczeństwa.
Nikt nie dokonywał wyborów ZA Geremka.
Z własnej woli, skazał wiele milionów Polaków, na nędzę i poniewierkę.
Wielu także, być może najsłabszych, doprowadził do samobójstwa.
Wobec powyższego, używanie skrótu "śp" wobec tej kanalii,
jest krzywdzące dla ludzi prawych, obdarzanych tym skrótem po śmierci.
A fakt, iż nie żyje, niczego nie zmienia.
Skonał tak, jak żył.

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
1
Vote down!
0
#206516

Przykro mi, ale nie widzę możliwości dalszej rozmowy. Używasz argumentow, ktore mają się nijak do moich komentarzy, niemerytorycznych, a na dodatek nieznośnie moralizatorskich. Przykro mi, żem Cię znismaczył z wieczora. Pozdrawiam, ale rozmowę w tej kwestii uznaję za zakończoną.

Vote up!
1
Vote down!
0
#206524

Takie sprawy jak ocena roli Geremka w Polsce spełniają  według mnie rolę papierka lakmusowego do badania patriotyzmu i polskości . Inny ( też dobry) to stosunek do Marszu Niepodległości 11 listopada i jego organizatorów.

PS. Jeśli ogórek nie śpiewa to widocznie nie może.

Vote up!
1
Vote down!
0
#207367

Szczerze mówiąc...nie rozumiem!

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207372

To jest porażające do jakiego upodlenia doszły prasa i media w Polsce.W cywilizowanym kraju taki news o Geremku byłby na pierwszych stronach wszystkich gazet i pierwszą wiadomością we wszystkich wiadomościach.U nas- ZERO!
Co musi się stać , aby to się odmieniło?
Podobnie jest z pracami i wynikami Katastrofy Smoleńskiej prowadzącymi przez A. Maciarewicza...Tu nawet nie ma próby dyskusji z tezami zawartymi na podstawie prac prof prof Biniendy i Nowaczyka... A przecież w ostatnim UważamRze był artykuł na ten temat...Było coś , gdzieś na ten temat?
Zdaję sobie sprawę , że zrozumienie tez tam zawartych , jak i zrozumienie sensu i wagi wczorajszej informacji o Geremku wymaga inteligencji nieco większej niż w Tańcu z Gwiazdami TVN...
Naprawdę jestem ciężko przerażony stanem naszego społeczeństwa...

Vote up!
1
Vote down!
0

Lucas

#206523

Czy mamy tylko jednego dziennikarza ktory ma odwage i ambicje byc DZIENNIKARZEM ?????

Vote up!
1
Vote down!
0
#206647

Czy mamy tylko jednego dziennikarza ktory ma odwage i ambicje byc DZIENNIKARZEM ?????

Vote up!
1
Vote down!
0
#206648

gość z drogi

niejednego 'bohatera" tamtych lat pokażą NAGIEGO

Geremek

nas nie nawidził,i LUD to wiedział,ale nie "elyty" im był POtrzebny

my

przejrzelismy go od dawna

zapytajcie ludzi mieszkających na Wybrzezu,ktorzy widzieli słyszeli jak na SPECJALNYCH szkoleniach w komfortowych willach szkolił nowych wrogów Polski,Polskiej Gospodarki,Polskiego Przemysłu

Ukłony dla pana Pospieszalskiego,dla pana Brauna i tych wszystkich odwaznych,ktorzy od lat mówili

o STASI

10

Vote up!
1
Vote down!
0

gość z drogi

#206657

[quote=Andrzej.]Czy mamy tylko jednego dziennikarza ktory ma odwage i ambicje byc DZIENNIKARZEM ?????[/quote]
Jak widać i słychać rozumnych i uczciwych dziennikarzy jest nie wielu.
W "wolnych" mediach zatrudniani są usłużni, odpowiednio dobrani, najczęściej z rudymi ogonami.
Media maja swoich właścicieli i to oni są wolni, nie dziennikarze.

__

Natura, czy rzecz naturalna jest to rzecz, która rozwija się - powstaje sama z siebie, ze swojej istoty i tej istocie służy.

Vote up!
1
Vote down!
0

Natura, czy rzecz naturalna jest to rzecz, która rozwija się - powstaje sama z siebie, ze swojej istoty i tej istocie służy.

#206846

Widzę, że tu kilka komentarzy w stylu "Czy pozwolimy im robić nas na szaro" usunięto. Co w nich było takiego złego? Nadzieja, że się nie damy zrobić na szaro? Wydawało mi się, że ten portal jest obiektywny.

Vote up!
1
Vote down!
0

Natura, czy rzecz naturalna jest to rzecz, która rozwija się - powstaje sama z siebie, ze swojej istoty i tej istocie służy.

#206850

Coś sugerujesz?
Bo ja nie widzę żadnych usunięć.
Nawet podwójnie wpisany komentarz pozostał.
Uściślij, jakie komentarze zostały usunięte.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
1
Vote down!
0
#206871

Przepraszam, ale pomyliłem się i nie sprawdziłem dokładniej tematu "Wybory w Rosji  parodia nie teatr". Tam ten wątek "pozwolimy" jest. Zmyliła mnie jeszcze wasza wyszukiwarka, która nie pokazuje wszystkich komentarzy. Jednak to moja odpowiedzialność i to moja wina. Przepraszam.

__

Głupota, czy rzecz naturalna jest to rzecz, która rozwija się - powstaje sama z siebie, ze swojej istoty i tej istocie służy.

Vote up!
1
Vote down!
0

Natura, czy rzecz naturalna jest to rzecz, która rozwija się - powstaje sama z siebie, ze swojej istoty i tej istocie służy.

#206932

Usuwanie komentarzy zdarza się niezwykle rzadko, i zwykle w związku z ostrymi naruszeniami Regulaminu.
Normalnie, odpublikowuje się tylko wielokrotnie powtórzone komenty.
Dlatego zdziwił mnie Pański wpis.
Pozdrawiam i przyjemnego użytkowania NPPL

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
1
Vote down!
0
#206935

[quote=rospin] "Usuwanie komentarzy zdarza się niezwykle rzadko, i zwykle w związku z ostrymi naruszeniami Regulaminu. Normalnie, odpublikowuje się tylko wielokrotnie powtórzone komenty."

 

A jednak to się u nas zdarzyło, uniemożliwiając użytkownikom śledzenie wątku dyskusji. Od wczoraj wieczór nie mogę wejść na ostatni wpis Janolszy i dyskusję na ten temat.

Vote up!
1
Vote down!
0
#207364

Co się tutaj wyrabia ? To cenzura i totalitaryzm, czy czynności pomyłkowe ?

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207370

Co się tutaj wyrabia ? To cenzura i totalitaryzm, czy czynności pomyłkowe ?

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207371

Wpis jest na Niepoprawnych, natomiast nie znajduje się na stronie głównej.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207382

Max , dobrze wiesz, że wpisu nie było na NP od wczoraj wieczór. Nie przywykłam pisać byle czego !  Szukałam go wczoraj na wszystkie sposoby i im bardziej szukałam, tym bardziej go nie było. Zresztą nie tylko ja.

To też ciekawa metoda, najpierw usunąć niewygodny wpis a później  udawać, że wszystko O.K.,licząc, że nikt nie zauważy. Niestety nie da się nie zauważyć, że niektóre tematy budzą alergiczną wręcz reakcję   "dyżurnych" blogerów.

To ja się pytam : w  jakim celu zakładaliście ten portal, skoro nie można w nim poruszać wszystkich tematów...... ? ? ?

Mam wrażenie, że bliżej Wam do pożal się Boże "Salonu" GW, niż do mnie i mojego pojęcia  niepoprawności. 

Mnie już wystarczy,wiem wystarczająco dużo.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207421

Piękna karta w opozycji, potem.... koordynator d/s służb specjalnych, a potem zniknął. Nie udziela się i, odniosłem takie wrażenie, cienko przędzie.
Ktoś ma moze jekieś informacje?
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
-1

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#207376

 to tyle

 

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207386

Dzięki. Dla mnie Geremek jest i będzie "śp." choćby dlatego, że wielu to "śp." przez usta nie przejdzie w przypadku śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Szczerze mówiąc, też popieram Rospina, ale muszę się mu przeciwstawić! W imię przyzwoitości, ktora musi trwać. Alternatywą jest zbydlęcenie.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207423

 Tł - nie przesadzaj z tą przyzwoitością, która coś musi itd. Jeśli ktoś nie wyrazi się o zmarłym per śp. to jeszcze nie świadczy o braku kultury a tym bardziej o zbydlęceniu. Co innego kpiny z osoby zmarłej, jej bliskich, ich bólu i żałoby.

Znaj proporcją Mocium Panie. Przyznaj, że zagalopowałeś się Pan w obronie pamięci Geremka i niepotrzebnie wytoczyłeś najcięższe działa. Polaków nie trzeba uczyć poszanowania dla zmarłych.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207429

Może i się zagalopowalem. Przed chwilą wysłałem prywatną pocztę do @karolamaryni. Napisałem tam, że Geremek będzie dla mnie "Śp." chociażby dlatego, że owo "Śp." niektórym przez usta nie przejdzie w wypadku Śp.Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie zamierzam nikogo uczyć, tym bardziej Polaków. Zamierzam natomiast mieć własne poglądy. W przypadku śp. Geremka, widziały gały, co brały. Jeśli nie widziały, to niech mają pretensję do siebie.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207433

Dzięki - za ten wpis. W pierwszym przypływie uczucia chciałem wysłać ten tekst znajomej, dla której Geremek to bożyszcze i autorytet moralny. Chciałem, - tego nie zrobię.

Zbyt wielki szok, nie zaakceptowała by, obraziła się na mnie, traktowała z uprzedzeniem inne informacje, które jej od czasu do czasu podrzucam. Zrobiłbym sobie nowego wroga, a nie o to przecież chodzi. Trzeba będzie stosować taktykę salami, podawać fkaty polsterek po polasterku, drobnymi korczkami.

W przeciwnym wypadku, zaczełaby jak wielu innych przed nią: kwestionować źródło, relatywizować jego wiarygodność, zaprzeczać, nie wierzyć iśc w zaprate. Zbyt wiele powtórzeń przkazu mainstreamowego, zbyt sinye programowanie, na któe jest wystawiona. Wżarło się to w korę mózgową czy gdzie tam, gdzie jest pamięć, za mocno aby jednym szkoującym tekstem, zmienić przestrzeń wyobraźni zawłaszczoną przez te media w jej głowie. Musiałbym użyć przynajmniej podobnjej ilości powtórzeń, aby wypłnąć trwale na kształt tej przesrzeni.

Ciekawe są te machanizmy. Widzę jak często w dokonuje slketywnej wybióczej oceny i selekcji na fakty, które pasują w narrację główną i te pozostałe, klasyfikowane jako wątpliwe, niepwewne, nieprawdziwe, praopaganda. Gdy coś przeczy ulubionej narracji - ląduje w koszu na śmiecie tej drugiej kategorii. Potem dochodzi do mechanizmu wypierania. Z świadomej części pamięci znikają elementy drugiej grupy, czyli tego, co nie pasuje. Wszystko co ląduje poza horyzontem akceptacji znika potem w zapomnieniu. Jest pomijane - w końcu poco sobie śmieciami zapełniać łowę.

Ten mechanizm jest znany chyba nam dobrze, media zprogramowały ogromą ilość społeczeństwa własnymi treściami, własnym językiem. Stowrzyły świat wirtualny, w którym wygrywa się największą ilością powtórzeń. Znane jest przecież: jeśli coś z tego świata nie zgadza się z faktami - tym gorzej dla tych ostanich.

Ciążko będzie to odkręcić, ale krok za kroczkiem jakoś idzie. Byle nie 5 kroków na raz, z doświadzczenia wiem że to przeciwskuteczne, a taki mechanizm braku cierpliwości zauważam na prawicy. Nic dziwnego, rzeczywistość realna nas dogania. Dług rośnie, kryzys Euro również. No i oczywiście przyczyny tego kryzysu także są odpowiednio wplatane w medialną narrację, instrumentalizowane politycznie. To jest chyba najbardziej niebezpieczne.

Widzę jak testowane są nasze, społeczeństwa, granice: na co sobie jeszcze pozwolimy, jak daleko jeszcz można się posunąć, co jeszcze da się wmówić, do czego przekonać, zanim nie przyjdzie moment gdy wyjdziemy na ulicę, w którym wreszcie zaczniemy się znacząco organizować, na tyle, że władza traci swiją legitymizacje. Wiedzą tu to współzawodnictwo w wyścigu o zarządzaenie społeczeństewm, jego przestrzenią wyobraźni. Grupa silniejsza, lepiej zorganizowana, efektywniejsza w zarządzaniu zbiorową świadomością, wygrywa.

Zanim społeczeństwo się jednak w końcu się zorganizuje upłynie wg mnie dużo czasu. To mnie b. martwi, nad tym trzeba pracować. Polacy są przyzywczajeni wprzez wieki do dziadowania, do ciężkich czasów i tylko w tym sensie mogę przyznać panu premierowi rację, gdy kiedyś z czasopiśmie "Znak" pisał "Polskość to nienormalność". Jednak kontekst tam był chyba o wiele szerszy i dlatego słowa te jednak powinnyc być odebrane jako bulwersujęce, obrazoburcze, niesprawiedliwe, degradujace nasze poczucie wartości i tożsamość, jako koncentowanie się jedynie na wadach. Szkoda, że nie zetknąłem się, żę nie usłyszałem do tej pory jakiejś rzeczowej dyskucji panelowej na ten temat, gdzie przystoczony byłby cały tekst i dyskutowany dopiero w pełnym kontekście.

Byliśmy przyzwyczajani przez stulecia do poświęcania się, żecia w niepewności, dezinformacji, do kłamstwa jawnego i do tego ukrytego także, do cynicznego robienie interesu na ludziej słabości - wychowywni przez powojenne dekady w mentalności niewolnika. 70% elit przedwojennych nie przeżyło wojny - a ile czasów PRLu? Nie wiem. I nie słyszę nic o tym. Obie informacje wydaja się temat z listy tematów tabu. [swoją drogą wargo ktoś zestawił taką liste i ją pielęgnował na osobnym może portalu]

Ta gotowość do szybkiego zysku po cichu przed innymi, egoizmy za mało myślenia wspólnotowego, niewiedza i dziadowanie, gotowość dołu piramidy społecznej do poświęcania się to stanowi kapitał, który grupa trzymająca władzę drenuje od lat - aż się wyczerpie - i dba częściowo aby się za szybko nie wyczerpał. Media, szkolnictwo, kulturya są w tej grze instrumentalizoawne. Ten kapiał nieweidzy, i Narodowej Duszy, liczne środowiska władzy formalnej i nieformalnej zamieniają na twardą wlutę, na władzę w kraju (i w Europie - mam taką cichą przynajmniej nadzieję, bo inaczej cała ta ofira na nic?), na własność, karierę, prestiż, stanowiska, pieniądze, uczestnistwo w wysubliomowanyc gremiach itd. wszystko, co w socjologii socjolog Pierre Bourdieau objął pojęciem, którego wydźwięk jest mylnie interpretowany, niestetey nie oddajecym choćby w połowie ciężareu, powagi i głębii prawdziwego znaczenia jakie posiada, pojęciem "kapitał sybmboliczny" - najwyższej, bo najtrudniejsza do zdobycia, ale wymiannej na każdą inną, formy kapitału. Z wyjątkoweo rzadkiego stoswania tego lewicowego pojęcia wynoszę że nie uczymy się, nie studiujemy języka wroga. Nie wnikamy w kategorie jakimi się posługuje, nie robimy rozpoznania, zwiadu. Nic dziwnego, że przegrywamy z nim kolejne wybory. Łatwo dajemy się zaskoczyć.

Obawiam się, że te wielowiekowe i wieloletnie przyzywyczajenia, stały się niestety drugą naturą, "jedyną" normalnością jaką znamy i w jakiej potrafimy funkcjonować.

Oby odgrywanie w minonych wiekach roli ofiary nie stało się takim nieodłącznym elementem tożsamości, tak u elity jaki i w społeczeństwie. Tu obie grupy są w znacznym stopniu siebie chyba warte, choć istnieje niewątpliwie grupa społaczna broniąca się przed tą rolą - za mała jednak, aby stawić czoła wyzwaniom związanym z interesami sąsiadów. W interesie tych ostanich leży, abyśmy nie marnowali okazji żeby siedzieć cicho. "Jak ktoś jest myszą to nie zachowuje się jak kot" - preswadował mi kiedyś jeden zanjamy niemiec, niewiem czy świadomie dokonujać fałszywej oceny degradującej moje poczucie wartości. Nie wiem czy on tak sam czy też go media nauczyły? Jego media - niemieckie, pielęgnujące odpowiednio wysokie, - choć nie na pokaz, bo historia - poczucie wartości swojego społeczeństwa.

Czy nie lubimy tej Roli Ofiary i tylko w niej potrafimy, żyć jako społeczeństwo. Nie wiem, ale wiem, że Podmiotowość, Sprawczość, i Poczucie Sterowoności było przez wieki w nas systematycznie niszczone. Amputowana część społecznej psychiki odpowiedzialna za samodzielne zarządzania sobą jak zbiorowością. I nie dajmy sobie wmówić że to nasz charakter narodowy, że Polak właśnie taki jest, zdolny, zjednany, niesłócony tylko w obliczu katastrofy. To nie jest nasze, to interes poprzednich zaborców, a dziś konkurentów gospodarczych o uczestnictwo w światowych rynkach eksportowych. Ja tu wiedzę pedagogikę w którą się chce nas całe te czasy i ciągle próbuje wychować. Wpłynąć polsojezycznymi mediami na to jak myślimy o sobie samych.

Jeszcze raz: Podmiotowość, Sprawczość, Poczucie Sterowności do dawny integralny element naszego zbiorowego charakteru, naszej przedsięborczośći której się konkruenci boją, podobnie naszego głodu sukcesu i determinacji z niego płynącej. Tylko w takim kontekści mogę sobie wytłumaczyć, tę unijną opresję w kerunku naszej gospodarki, finansowanie nam, płacenie konkretnych funduszy za zamykanie stoczni, hut, zalewanie i likwidację kopalń - to co jest konkurencyjne dla gospodarek Fr i Niemiec, może i innych także, ale o tym za mało wiem. Prywatyzacja sektora bankowego na początku lat 90tych przez Balcerowicza stworzyła fundament tej blokady. Narzędzie streowania rozowjem i drenowania zysków. Jak podał NIK w 2009 40mld zł oficjalnie zostało wytransferowanych jako zyski, dywidendy itd z Polski i drugie tyle nieoficjalnie widjiejące w jak opozycja w księgowości pod nazwą: "Nieznane ..." [już nie pamiętam całej technicznej nazwy]. Jeśli nasza gospodarka i "grupa trzymająca włądzę", kotkolwiek by to nie był, jest "duszona w ciemnym pokoju" - jak mamy zająć nam przynależne miejsce w Europie? Musimy się nastawić na długą walkę, na różne starategie, kija i marchewki. Tusk na pewno zrozumiał że słaby to rząd co nie ma silnej opozycji, ale nie tylko on - inne gurpy interesu także. W ich interesie leży aby Opozyjca była słaba i o to toczy jeden z głównch palców boju o naszą pozycje w Europie. Premier postawił na Nimcy - okej to dla nich Marchewka. Kijem niech będzie społeczeństwo, groźbą że jeśli Tusk nic dla nas nie wskura, to zmieni się narsz krus, nie tylko wyjdziemy na ulicę ali zorganizmujemy się i wybierzemy inną ekipę. TAk widzę podział ról w naszym społeczeństwie w strategicznej grze z unią. Nawet jeśli nie może się do tego przyznać - Tusk nas jako zorganizowane społeczeństwo potrzebuje w negocjacjach aby móc podobnie jak ostanio premier Angli móc powidzieć, chętnie bym poszedł na kompromis, ale nie pozwala mi na to moje dobrze zorganizowane i świadome swoich interesów, swojej wartości i swocjego miejsca w Europie, społeczeńśtwo

Dalej: Całe dekady "wszystko było państwowe", to także pozostawiło głęboką koleinę w naszej mentalności. Własnosć zmienia charakter właściciela. Uczy odpowiedzialnści, zapobiegliwości, umiaru, ostrożności, pielęgnacji zastanego stanu itd. Wszystko to ulegało systematycznej degradacji w czasie PRLu. Transformacja tego wcale nie przywróciła. To dlej wymaga przebudowy, na krórej wiele gurp wspólnego interesu dużo straci. Będą się broniły, już to robią.

I najwięszy ciężar tych zmian jak zawsze ponoszą najsłabsi, najliczniejści: baza piramidy społecznej. Ci, którzy nie potrafią sami się bronić. Są na samym końcu łańcucha przerzucania koszów i nie mają już na kogo dalej je przesunąć, rodziny wielodzietne, dzieci samotnie wychowywujących matek, [OECD-raprot mówi że ubóstwo wśród dziedzi i młodzieży w PL wynosi 26% !!! druga pozycja od końca z tego co pamiętam !!!]. To będzie musiała być na prawdę cziężka przebudowa, aby to zmienić, skądś muszą się wziąść pieniądze na nią - nie z długu. I te grupy się bronią. Na zewnącz są słabe i uległe - wewnątrz kraju bezpardonowe. Koszt tego stanu rzeczy ponoszą najsłabsi i najliczniejśi, bo na nich najłatwiej rozłożyć no i nie będą mieli siły się zorganizować i bronić swojego interesu. Znów pewnie nie pójdą na wybory - bo przekonano ich, że nikt nie może im pomóc, że polityka to samo bydło, że chodzi TYLKO oto aby każdy się dostał do żłobu i nachapał, póki może. Charakteryką jezyka tej retoryki, jej parametrem są te absolutyzacje: NIKT (ci nie pomoże), NIGDY, KAŻDY, ZAWSZE (..tak było)itp. i rezygnacyjny, depresyjny ton tych wypowiedzi. A ja tu widzę Pedagogikę Niemocy.

Granice tych przyzwyczajeń, tych akceptacji, niegodziwośći, korupcji i bezprawia wydają się być za daleko przesunięte, podobnie jak te świadomości konsekwencji i ciężarów jakie z tak za dalego leżących granic wynikają. Mimo to społeczeńswo nie reaguje - tak jest zdezorientowane i zakręcoene medialnie. Jescze tego nie koryguje.

Dlaczego tego nie robi? Wg mnie: w jedna część czuje się bezpodmiotowa, bezsilna, bez mocy sprawczej, sterowoności nad swoim życiem. Inna ma deficyt świadości długoterminowych konsekwencji, tych dużo późniejszych konsekwencji, tych które nasi sąsiedzi nazywają "Spätfolgen", które tyczą się nie tylko innych, których się eksploatuje, ale i konsekwencji dla samej grupy. Deficyt świadkomośći jak sie zmienia mentanlośc tych którzy zbudowali własne szczęście, sukces, na benefitach z bezprawia i niegodziwości. Jeden z kosztów to sukces, którego sają się zakłądnikiem, "którym" mogą być szantażowani. Wspólnota przestępstwa czy niekiedy zbrodni. Ich wolność jest wątpliwa.

Nie widzi się że ta niegodziwość, którą się zna, widzi, toleruje, akceptuje i na niej żeruje, a grupa jest świadoma niegodziwości dzięki, której cynicznie bogaci się na reszcie społeczeńśtwa, ta grupa jednak nie widzi że "łatwe pieniądze" mają wpływ na nią samą - zły wpływ, wpływ demoralizatorski - nie wiedzi zmarnowanych szans społczeństwa jako całości (np te projekty dla PL, które moża było by osiągnąć tylko jako całe społeczeństwo). Nie wiedzi, albo cynicznie ignoruje, składając jako ofiarę na ołtarzu współzawodnictwa, o krierę, samorealizację, profit, zysk, prestiż itd. czyli kapitał symboliczny właśnie.

Dla niektórych, nie małej grupie wcale, mechanizmy władzy, i te klasyczne i te medialne, są za mało znane i przejrzyste. Panuje może za duży szum medialny. Trudno stwierdzić która ze stron ma rację, która blefuje. Ludzie, którzy funkcjonują w fatalnym otoczeniu informacyjnym. W medialnym dysfunkcjonalnym środowisku, które dopiero jest w na początku proscesu różnicowania się funkcjonalizowania w tzw systemy celowo-racjonalne. Inne systemy np szkolnictwo, nie kompesnuja tego deficytu. Nie staje na wysokości zadania.

Np Kompetenji medialnych człowiek musi się uczć sam, od rodziny, otoczenia, ale nie w szkole. Podobnie jest z rozumieniem polityki. Panuje przy tym za duży chaos, dżungla gdzi brak pktów orientacyjnych. Owszem jest Rydzyk, media niszowe, itd.

To wszystko, wynik wojny o "panowanie w powietrzu" nie pozwala "normalnie niezorientowanemu człowiekowi" który ma najczęśćiej ograniczonej zasobach czasowe, zdobyć zaufanie do jednej ze stron. Zdpbywanie zaufania trawa i wymgana u nas ogromnie długiego, o wiele za długiego czasu na monitoring szerokiej oferty treści medialnych, na porównywnie między sobą i weryfikowanie z rzeczywistośćią - to oczywiście, gdy ktoś na prawdę szuka mediów o większej obiektywności, aby w końcu znaleść zaufanie do króregoś z nich i uważać od tej pory z rzetene, wiarygodne itp.

Dla jednych są to miesiące - dla innych lata - o to, jeśli mają na to czas. Rząd i różne środowiska wspólnego interesu robią dużo abyśmy wszyscy tego czasu nie mieli: zajmująca walka o egzystencję - dla jednych, propzycja "pławienia się" w konsumpcji dla innych. Po co mają się zajmować trudnymi sprawami, przecież zpracowali sobie niech więc konsumują i mają przyjemność z tego. A ja uważam tę konsumpcje niestety za luksus, na który jako społeczeńswo jeszcze, nawet ci co mogą, jeszcze nie możemy sobie pozwalać. Za dużo jest pracy do zrobienia, całe dekady straconych lat. Za duży jest potencjał do stracenia, który leży odłogiem, ale jest celem zinteresowania, działań, naszych sąsiadów. Są to zasoby, które należą do nas - do nikogo innego -, na które nie tylko w Europie panuje wylczy, czy może lisi, apetyt.

Po odrobieniu tych "zadań domowych" całe społczeństwo, także aktualni beneficjenci przmian zyskaliby dużo więcej niż teraz. To wymaga jednak jedności, oranizowania się, rozdania ról, i zaakceptowania że ktoś kto jest bardziej utalentowany ode mnie zarabia dużo więcej, i to jest w prządku i dobrze, a ja man z tego dużą korzyść, bo zyję w silnym stabinym liczącym się kraju.

Są na pewno beneficjenci systemu, grupa ludzi, któa wie, co się dzieje i nie ma interesu tego zmieniać, nawet gdyby coś na tym mogli by zyskać. Może dlatego że zależy im bardziej nie na bogactwie ale na być lepszym od pozostałych może dlatego bo lepszy wróbel w garści niż kanaraek an dachu.

Inni z beneficjentów nawet byliby i w stanie powiedzieć niegodziwosćią na których zbudowali ipmeria "nie" - ale nie jako pierwsi, bo pierwszy najwięcej traci. W grach społeznych istnieje pojęcie tzw gry w mikado (w bierki) - kto (się) pierwszy poruszy ten najwięcej przegrywa i tego chcą uniknąć. Nie chcą być pirewszym przegranym lub najwięcej stracić. Lub ryzykować że zostaną sami na lodzie.

No i są ci zorineowani po prostu egoistyczne cyniki. Wiedzą, że jest ogólnie źle, ale są dobrze ustawieni i im to zwisza, cynicznie przekonywują pozostałych, że jest dobrze, licząc w obliczu katastaory, np może na Unię, że przyjdzie Unijny Komisarz i zrobi porządek lub już teraz odpowiednio się pozycjonują na taki moment. Albo i jedno i drugie. Prezentuja mentalność niewolnika. Najważniejsze gdy ktoś inny, jakiś Pan się o te problemy zatoszczy, rozwiąże. Ktokolwiek miałby tym Panem być - byle się o nich troszczł.

No i jest może jeszcze grupa tych co wiedzą,że nie potrafi wiele, ale są ambitni. Grupa, kt wie, że nie ma telentu, ale nadrabia to aspiracjami. Nie jest kreatywna poza jednym wyjątkiem: zdolnością budowania kliki wspólnego interesu, pielęgnoaniem stan własnego posiadania jednynie przez wspieranie sobie pleców na wzajem. Ma dużo do stracenia - obsiadła ważne strategiczne urzędy, pozycje, ma sympatię w "zaprzyjaźnionych mediach". Ciężko będzie ich tych pozycji pozbyć.

A dla może wszystkich pozostałych przekonywującą jest jeszcze narracja medialna, a nieznajomośc mechanizmów medialnych, cynizm, zawężona edukacja, kompentencje w zakresie rozumienia roli współczesnych mediów w sprawowaniu władzy, czyli zjawisko tzw "fachowego idioty", co to ekspertem tylk w jednej dziedzinie, pozwala "zaprzyjaźnionym mediom" w torowaniu rządowi drogi w sprawowaniu i konserwacji włądzy - ten ostani odwdzięcza się odpowiednio przychylnym ustawodawstwem w postaci przyjaznego "ładu medialnego", który sprzyja jednym i niszczy innych. Ekonomista Rybiński przeanalizował ustawodastwo ostanich 4 lat. W raporcie pokazł że najwięcej zyskują na nim najsilniejsze grupy interesu, grupy różnego rodzaju lobby polskiego, i nie polskiego. Najmniej - dolna część piramidy społecznej. Innym widocznym przykładem podwójnych standardów w ustawodastwie p. Tuska jest blokowanie przyznania Radiu Maryja miejsca na transponderze cyforwej naziemnej telewizji na którą do 2014 mamy całkowicie przejść.

Na konstrukcję przestrzeni medialnej rzeczywistości, oprócz polskich mają jeszcze, do tego wszystkiego, nie mały wpływ media będące własnośćią kapitału zagranicznego nazywana "polskojęzyczne". Czyż można od nich oczekiwać czegoś innego jak dbania o własne interesy?

No! - A po przeciwnej stronie mamy rozproszony archpielag, wątlejszych nakładowowo i drobniejszego płazu mediów prawicowych, w krórym Każdy sobie rzepkę ...

Ciężko będzie chyba to odkręcić, choć kto wie - "Polactwo" znane jest ze swojej nieobliczalności. Róbmy swoje.

Tekst o Geremuku jest dobry, zmusił mnie jak widać do refleksji nad auotrem pojęcia "faktoidu" - czyli "faktu medialnego", przyjrzeniu się konsekwencjom i własnośći medialnego krajobrazu PL, jakim ja go widzę, dla sposóbów, metod, wpływie na charakter rządzenia naszym wspaniałym krajem i na sam charakter jego przywódców. Krajem jakże bogatymw surowce energetyczne, taką nową "potrójną Norwegią", czy Szwajcarią (chodzi o bezpieczeństwo energetyczne)Europy. Gdyby społeczeństwo zdawało sobie soprawę z tego bogactwa, jestem przekonany, nie chciało by dalej żyć w biedzie, na garnuszku i unijnej smyczy. Młodzi za granice by wyjeżdzali tylko gdyby im się to opłacało np na kontrakty badawcze w laboratoriach świata, których budowę podobnych w kraju już rozpoczętu i poszukiwane są tęgnie głowy gdy będzie ona za kilka miesięcy skończona. Miesięcy - nie lat. W ambitnych celach - nie na zmywak czy place europejskich budów. Z checi bycia najlepszymi w świecie u siebie nie gdzie indziej. Z przyjemności, ambicji, (samo)realizacji własnych mażeń - nie z przymusu. Jestem pewien że jeszcze chwila, już już a uruchomi się ta maszyna, ten mechanizm.

Niech Twój wpis na blogu będzie dla wielu inspiracją do podobnych refleksji i będzie dla tych, co niedawna interesujących się polityką - bo starzy są albo cynikami, albo beneficjentami, albo zdezoirentowani i zobojętniali - równie odkrywczy i zmuszający do myślenia.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207645

http://s2.lemde.fr/image/2005/08/29/600x300/683308_3_655f_bronislaw-geremek-a-gauche-andrzej-celinski.jpg

http://www.lemonde.fr/europe/portfolio/2005/08/29/pologne-les-heros-sont-fatigues_683312_3214.html

Może zdjęcie nr 2 coś wyjaśni :)

Pozdrawiam PS

Vote up!
0
Vote down!
-1
#207613

gość z drogi

ale my z pokolenia,ktore zna te powiązania,więc nam troszke  łatwiej

i meRdia nas nie ogłupiły...

pozdr :)

Vote up!
1
Vote down!
-1

gość z drogi

#207758

O co sie Panowie kłócicie o to drobne śp ? Jeden bytak drugi bytak. Dzielicie włos na czworo i czytające
prostaczki nie będą wiedziały w koncu co jest grane

Vote up!
2
Vote down!
0
#1461077

Czy sądzicie Panowie , że np przy nazwisku Stalina , Dzierżynskiego , Hitlera należy stawiać znak :śp: ?
Używam już tak drastycznych przykładów bo widzę ,że nike mozecie wyjść z "dołka". śp czy nie śp

Vote up!
1
Vote down!
0
#1461078