Kilka słów o prostytucji

Obrazek użytkownika KP
Kultura

Krótko o niepokojącym zjawisku społecznym które zauważyłem wcześniej, ale "przymusowe" oglądanie jednego z programów telewizyjnych i związana z tym chwilowa trauma skłoniły mnie do podzielenia się kilkoma refleksjami.

Chodzi zaś o pseudo-eksperckie programy telewizyjne w których np. "zdesperowani" rodzice wzywają medialnego eksperta od wychowania do pomocy bo nie radzą sobie z dziećmi, dzieci z kolei donoszą publiczne na swoich "starych", albo na przykład specjalistka od mody wmawia kilkunastoletniemu dorastającemu dziecku, że jego styl ubierania się wynika z głębokiego psychicznego urazu, nieuświadomionych lęków, fobii, oraz oczywiście niskiej samooceny. Nie chodzi mi jednak o żenujące seriale w stylu "Dlaczego ja?" czy podobne, bo tutaj - przynajmniej dla mnie i myślę 99.99% niepoprawnych - idiotyzm i niedorzeczność przedstawionych sytuacji i zachowań są zbyt oczywiste żeby komuś zrobić krzywdę.

Chodzi o programy ideologicznie skrzywione (zazwyczaj w stronę lewackiego libertynizmu) i jednocześnie aspirujące go roli udzielania ważkich, życiowych porad. Coraz częściej bowiem obserwuję jakie spustoszenie w percepcji otaczającego świata tego typu programu sieją wśród dzieci i młodzieży.

W ogóle mam wrażenie że we współczesnym społeczeństwie pielęgnacja takich wartości jak miłość i szacunek w małżeństwie i rodzinie, przyjaźń, oddanie, wierność, prawdomówność, wiara, uczciwość które były odpowiedzią na wyzwania życia codziennego dawniej, dziś uległa totalnemu skur***niu.

Nie chodzi mi jedynie o odrażający ekshibicjonizm w roztrząsaniu swoich problemów osobistych czy rodzinnych, czy też o destrukcyjną kulturę permisywizmu. Wydaje mi się że współczesne media i programy o których piszę doprowadziły także do zjawiska zaniku kluczowych ról społecznych, które dawniej gwarantowały poprawne funkcjonowanie rodziny, środowiska lokalnego czy wreszcie całego społeczeństwa.

Z przerażeniem obserwuję, że wielu ludziom wydaje się, że rolę męża, żony, czy rodzica można zastąpić medialną zabawą i że można przed kamerami, za pomocą kilku socjotechnicznych sztuczek, przewartościować ludzkie życie.

To prawda, że współczesny człowiek coraz gorzej radzi sobie z normalnych funkcjonowaniem w rodzinie i społeczeństwie, ale właśnie dzieje się tak z powodu upadku konserwatywnych wartości. Problemy wychowawcze z dziećmi - wcale nie dramatyczne - które wcześniej rodzice rozwiązywali na zasadzie harmonii między okazywanym wsparciem a egzekwowaniem wymagań oraz na zasadzie poczucia odpowiedzialności za rozwój małych ludzi, dziś przeciętnego rodzica przerastają i wymagają interwencji kilku pseudo-specjalistów.

Problemy, które w naturalny sposób pojawiają się w każdym małżeństwie, a które dawniej rozwiązywana na bazie wspólnoty wartości i wzajemnego szacunku, dziś urastają do rangi przepaści między ludźmi którzy przecież składali wobec siebie i Boga przysięgę. I oczywiście wymagają "terapii" z udziałem osób trzecich.

Mnie osobiście wszytko to w równym stopniu przeraża co brzydzi. I wcale nie jestem przeciwnikiem nowoczesnych metod pomocy psychologicznej (sam po roku pracy w gimnazjum musiałem skorzystać z pomocy psychologa), ale chodzi o to że współczesny człowiek uczynił z tego rodzaju specjalistycznych porad swoisty fetysz.

A medialni celebryci zgrywający ekspertów w omawianych dziedzinach, otaczani są wręcz nabożną czcią.

A przecież nikt, a tym bardziej skretyniałe do reszty media, nie mają prawa podważać naszego systemu wartości. Oczywiście każdy z nas może kiedyś w przyszłości potrzebować porady czy pomocy specjalisty z zakresu psychologii czy terapii psychologicznej. Ale wybierając się do takiego fachowca pamiętajmy że ma on pomóc nam rozwiązać konkretny problem, a nie podważyć fundamenty naszego życia. To, że dzięki technikom manipulacji poczujemy się lepiej na chwilę, nigdy nie zrekompensuje nam życiowej katastrofy. Nie da się zastąpić realnych, konserwatywnych wartości libertyńską papką.

Oczywiście czasami manipulacja może nam dać złudzenie prawdziwego szczęścia czy zadowolenia. Wyobraźmy sobie małżeństwo, które bierze udział w jednej w wyżej wspomnianych medialnych sesji w nadziei że uratuje swoje pożycie. Ludzie ci mogą być w sumie zadowoleni, że medialni eksperci doradzili im, żeby się rozwiedli, bo nie ma sensu się męczyć, lepiej zacząć osobne życie od nowa. Ale mimo to, uważam że taka sytuacja (a takie rzeczy dzieją się nie tylko za pośrednictwem mediów, podobnych szarlatanów z w Polsce także nie brakuje) jest skrajnie nieuczciwą manipulacją. Ludziom którzy przyszli po pomoc w jednej, konkretnej sprawie wywrócono bowiem do góry całe życie i zniszczono cały system wartości, do czego NIKT nie miał prawa.

Miał być krótki wpis, a ja jak zwykle się zapędziłem.

Ale czy naprawdę chcemy żyć w społeczeństwie, w którym ludziom łatwiej umówić się na seks niż wspólnie pomodlić?

Brak głosów

Komentarze

a jesli musi , to moze wyklikac cos co go interesuje .
Wiekszosc jednak wybiera forme Festynu , Kuchni teatralnej -TV odpowiada na popyt i emituje te pomyje !
A co do peunty ,
trudniejsza zawsze była , jest i bedzie modlitwa niz seks

Vote up!
0
Vote down!
0

Maciej61

#195081

Jak będziesz miał dzieci to zrozumiesz co to jest wychowywanie przez telewizję i Internet i jakie to zagrożenia ze sobą niesie. Telewizja ruguje z człowieka wszelkie wartości czy normy moralne. Udowodniono, że przez wielokrotne pokazywanie danych wzorców przyjmujemy je po pewnym czasie jako swoje. Jak telewizja ma rozwijać i uczyć młodzież, kiedy poza seksem, zdradami i zabawą o niczym innym się nie mówi? Skąd młodzież ma czerpać wzorce? Od zepsutych rówieśników? Chyba nie bardzo.

Kościół jest dla młodych ludzi coraz bardziej be a Ty udajesz, ze nie ma problemu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195103

nigdy dość przyzwoitości i honoru

Ma pan dużo racji i celnych spostrzeżeń,lecz problem nie sprowadza się tylko do pseudo psychologów i ich "ofiar".Ważniejszą przyczyną jest to ,że za często przymykamy przysłowiowe oko na te drobne i większe błędy oraz wyskoki naszych latorośli,ale chyba najważniejszą przyczyną jest pogoń ,czasem za pieniędzmi,czasem za zapewnieniem podstawowej egzystencji,za uznaniem,za pozycją w środowisku jak tez wygodnictwo i zrzucanie problemu wychowania na innych(a jak są problemy to jest na kogo zwalić winę).Co do tych programów (rzeczywiści durnych),to mamy degenerację i wynaturzenie w prawie wszystkich dziedzinach,Rozgrzani sędziowie,kelnerzy w togach prokuratorskich,doktorantów plagiatowych,albo co im teść w sześć czy jedenaście dni napisał pracę,albo praca jest na poziomie dziesięciokrotnie niższym niż najsłabsza praca przedwojennego doktoranta,etycy którzy wykluczają duże części społeczeństwa,profesorowie z ust których toczy się piana nienawiści do innych.Gloryfikuje się takich jak Owsiak,który to daje komuś z baśki i małolatom wpoił hasło "róbta co chceta",dołączyć front jedności "dziennikarzy",urzędasów co to za nic nie odpowiadają,a mnożą się jak króliki,celebrytów którzy jak złapie się ich na łapownictwie czy po pijaku w samochodzie to cichaczem pomału zamiata się pod dywan,mógł bym tak długo więc do rzeczy,mamy zdemoralizowane państwo( społeczeństwo tylko w jakiejś części,),które jest wrogie dla normalnego uczciwego człowieka,moda na konsumpcję wyzwala najgorsze zachowania i cechy,produkuje ludzi którzy chcą za wszelką cenę zaistnieć mimo ze nie nadają się do ról które sobie wybrali niszcząc innych ,tych którzy nie potrafią dostrzec tego fałszu.

Vote up!
0
Vote down!
0

nigdy dość przyzwoitości i honoru

#195111

Skorumpowane, rozrosniete do granic urzedy w panstwie od najwyzszego szczebla. Taki sam stan skorumpowania wiekszosci poslow w Sejmie. Jest to zupelnie jak w czasie upadku Polski i zaborow.

Dwaj prawnicy: Dariusz Barski i Bogdan Swieczkowski, ktorym kanalia ocierajaca sie o kryminal, wstawiona na stolek Marszalka Sejmu nie pozwala mimo wyborow pozostac poslami, gdyz sa uczciwi i tym samym sa zagrozeniem dla korupcji - to jest dno dna w naszym panstwie.

Prostytucja to tylko daleki efekt tej degrengolady. Podniescie glowe i patrzcie co tam sie dzieje - w Waszym Sejmie - jaki tam zrobili burdel.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195116

Opisywany problem jest dzieckiem przemian społecznych po roku 1989. Wolność którą otrzymało społeczeństwo została pomylona z brakiem odpowiedzialności i konsekwencji za czyny i słowa. Społeczeństwo wyrosłe z czasów Homo sovieticus po otrzymaniu wolności odczytało to jako wolność obrażania, zniesławiania, braku szacunku do innych bez ich konsekwencji. Dalsze tego skutki to już jak to się mówi równia pochyła.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195121

Nie dziwię się "przekaziorom", że ogłupiają polskie społeczeństwo pozbawiając je tradycyjnych systemów wartości.
Przecież w 80% są to niemieckie przekaziory. Ich celem jest produkcja Polo-lemingów
NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#195139

Tak niestety jest, dlatego warto zderzać dyskurs dominujący w mediach z tym, co nas nurtuje, czynić z tego czym żyjemy i jak chcemy kształtować rzeczywistość dyskurs publiczny; osoby o poglądach obecnie już uznawanych za "niepoprawne", tzn normalnych powinny bez kompleksów mówić o tym w przestrzeni publicznej. To, że nas tam nie chcą - to kwestia pomysłowości i wprawy w prezentowaniu poglądów.
I ad vocem mój tekst:
http://niepoprawni.pl/blog/3591/nastolatko-wez-pigulke-czyli-sprawa-dla-prokuratury

Vote up!
0
Vote down!
0
#195155

Kilka lat temu oglądałam film dokumentalny o rodzinie w USA, w której małżonka była nieuleczalnie chora. Wstrząsnęło mną zakończenie. Kiedy kobieta umierała, rodzina wezwała... psychologa, aby jej pomógł przejśc tę traumę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195265