To była chwila, która zaważyła na losach świata

Obrazek użytkownika Husky
Świat

 

 

 

Dokładnie rok temu w Butler zamachowiec wlazł  na dach pod samym nosem dziwnie niemrawego Secret Service i o mały włos nie wyeliminował kandydata Trumpa.
Bez prezydenta Trumpa zaprzysiężenie dr.Karola Nawrockiego raczej nie doszłoby do skutku.
Jak bezpieczny będzie prezydent Nawrocki?

 

  

 

Donald Trump cudem przeżył zamach
Do zamachu doszło 13 lipca. Kiedy Trump przemawiał do swoich sympatyków w jego kierunku padły strzały. Polityk złapał się za bok głowy i padł na ziemię. Jedna z kul trafiła go w ucho. Chwilę później policyjny snajper wyeliminował zamachowca, którzy znajdował się na dachu pobliskiego budynku.
Z przeprowadzonej symulacji wynika, że o życiu Donalda Trumpa zadecydowały centymetry. Trajektoria pocisku pokazuje, że gdyby nie ruch głową byłego prezydenta, kula trafiłaby go w głowę.
Mimo szczęścia w nieszczęściu nie obyło się bez ofiar. Kule wystrzelone przez zamachowca dosięgły uczestników spotkania. Jeden z mężczyzn zginął, zasłaniając własnym ciałem swoją córkę. Dwie osoby w ciężkim stanie trafiły do szpitala, gdzie lekarze zdołali uratować ich życie.
Po zamachu w Ameryce pojawiły się olbrzymie niepokoje wokół postawy agentów Secret Service oraz policjantów, którzy ochraniali tego dnia kandydata na prezydenta.

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

 Właściwy zamachowiec z bronią o natowskim kalibrze- blisko.

 Nabuzowany nastolatek skrewił i trzeba go było odstrzelić. By nie wygadał kto go namówił do udziału w"wielkim dziele".

 A nawet taki głupol wie że nie strzela się w głowę( jak w filmach ). Postronne ofiary to jego dzieło. Postrzał Trumpa, efekt zamieszania i jakiejś niedoróbki.

 Być może właściwy wykonawca dawno wszystko wyśpiewał...

Vote up!
0
Vote down!
0

Dr.brian

#1668957