Pozazdrościł Bondaryk generała dywizji Janickiemu, pozazdrościł ...

Obrazek użytkownika Warszawa1920
Blog

 

Ja, obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, świadom podejmowanych obowiązków funkcjonariusza pełniącego służbę w resorcie Spraw Wewnętrznych – ślubuję: służyć wiernie Socjalistycznej Ojczyźnie – Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Narodowi Polskiemu i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, chronić konstytucyjne zasady ustrojowe Państwa i jego bezpieczeństwo, nawet z narażeniem swojego życia i zdrowia. Ślubuję przestrzegać prawa i zasad sprawiedliwości społecznej, umacniać socjalistyczną praworządność i porządek publiczny, być niezłomny i pryncypialny w walce z przestępczością godzącą w interes Państwa, życie i zdrowie ludzkie, chronić własność społeczną i mienie obywateli, umacniać więź ze społeczeństwem oraz rozwijać społeczne działania na rzecz ochrony bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego.

... z przysięgi esbeka (według ustawy z 1985 r.) ...

 

Szambo wylewa. Skutki są, rzecz jasna, przykre, ale, czy na pewno? Pono – jak podaje „Rzeczpospolita” (udziały tzw. Skarbu Państwa, jak widać, robią swoje ...) – prawie połowa Polaków „chce dziś głosować na partię Donalda Tuska”. Mało tego: „Platforma z sondażu na sondaż zyskuje. Miesiąc temu chciało na nią oddać głos 42 proc. ankietowanych, dwa tygodnie temu – 45 proc.”. PZPR XXI w. rośnie zatem w siłę. Jedyną opozycją demokratyczną są ludzie Kalisza w SLD. Aha, no i PJN. Reszta to naziści. Ale już na tyle słabi, że na tym etapie ich „dożynania” wystarczą formacje współczesnych klubów inteligencji pod wezwaniem Szechtera – Kuczyńskiego i honorowym patronatem Bratkowskiego. Z takimi atamanami koszowymi, jak Lis, Żakowski, Wołek, Paradowska (sekcja partnerska – mogłaby robić za obydwie strony ustawy partnerskiej), Sekielski, Baczyński i Stasiński. Walka o pokój jest zażarta, mało brakuje, że żadna autostrada na autostradzie z niej nie pozostanie, ale jesteśmy już blisko zwycięstwa. Jak, nie przymierzając, Czad, gdy w roku 1960 dobijał się o niepodległość.

 

Są jednakowoż siły wrogie. No i, panie, kto by się spodziewał, z której strony? Otóż siły te ulokowały się w ziemiach dla nas teraz, pod światłymi rządami PZPR – PO, niezwykle przyjaznych, służących radą i pomocą, jako i wykazujących się zrozumieniem dla naszych interesów portowych i energetycznych. Pełnym. W Niemczech mianowicie.

 

Otóż, jak już analizuje tę kwestię ABW, zachodzi podejrzenie, że niejaki zespół Landser, dziś funkcjonujący pod nazwą Lunikoff, z Niemiec właśnie, wypełnił ustawowe przyczyny, dla których do boju rusza owa służba wspaniała. Zespół ten wyśpiewywał już kilka lat wstecz, że Niemiec ruszy, rozgromi „polską flotę” koło Gdańska, no i powkracza, a to do Malborka, a to czołgami do Wrocławia. Przy okazji wątpiąc w przynależność Polaków do Aryjczyków.

Swoją drogą, owi „muzycy” z Landser, czy jak tam się zwie to badziewie, są albo „letko” niedoinformowani abo tyż – pomimo powszechnych tez o szerzonej przez nich pogardzie wobec Polaków – mają o nas wyjątkowo wysokie mniemanie. Twierdzić, bowiem, że Polska ma „flotę”, ba! mało tego, suponować, że flota ta jest w jakiejś gotowości bojowej, to, przyznam, rzadko w ostatnich czasach spotykany na tzw. arenie międzynarodowej przykład podziwu dla Polaków.

Wracając jednakowoż do rzeczy, tj. do piosenki tej, co to takie zainteresowanie wzbudziła w naszych asach kontrwywiadu, przyznać trzeba, że faktycznie można ją postawić na równi z działalnością, na tem przykład, wrogiej roboty amerykańskich służb w Polsce. I na równi trza ją w gnieździe, gada, ubić. Jak się bowiem ostatnimi czasy dowiedzieliśmy, rozmawianie z oficjalnymi przedstawicielami służb USA w Polsce kwalifikuje się do wszczęcia postępowania karnego wobec takich amatorów konwersacji międzynarodowych. Nie wiem tylko, jak potraktować takie persony, jak niejaki Komor, czy drugi Pies (polskie tłumaczenie), którzy niedawno weszli w poważne relacje kulinarno – werbalne z szefem wszystkich szefów w Hameryce, panem o nazwisku (a może imieniu ...) Ooobama.

A już tak poważnie pytając, ja się właśnie pytam: która z wymienionych na stronach ABW przesłanek podjęcia przez tę służbę działań zaistniała, że pan gen. bryg. Bondaryk uruchomił kontrwywiad RP do ścigania niemieckiego zespołu, i to za jego piosenkę sprzed kilku, czy nawet kilkunastu lat? Która? „Zwalczanie terroryzmu”, „zwalczanie korupcji”, „ochrona informacji niejawnych”, „zwalczanie przestępczości zorganizowanej”, a może „przeciwdziałanie proliferacji BRM”? Co, do cholery, robi w tej sytuacji (i innych, zresztą, też) folwark tego bufona po Oxfordzie? Czy już tak się zatracił w robocie partyjnej, że w tym tak genialnym, euroatlantyckim rozumie już przez sekundę nie przemknie myśl, że może jednak MSZ to nie zespół aktywistów – propagandzistów z dzisiejszej PZPR.

Aha, i czy ABW podpisała jakieś porozumienie, że akurat antysemickie wpisy na polskich stronach www będzie ścigał rzeczony bufon wraz z nadwornym papugą, zaś ABW zostanie skierowana na odcinek międzynarodowy? Bo tak, jakby, coś się tu nie zgadzało: MSZ – na Polskę, a służba wywiadu defensywnego – na świat? A jeśli tak, to gdzie podpisano to porozumienie? W siedzibie Ery? Przepraszam, T – Mobile na Polskę?  

Jeśli już przy pytaniach jesteśmy, to kolejne: dlaczego ABW z równym zapałem nie ściga ludzi propagujących, i to na terytorium RP, komunizm, który – o ile Kalisz tego w nocy nie zmienił – w artykule 13 konstytucji Polski jest postawiony i zabroniony na równi z nazizmem i faszyzmem? Przykłady, panie Bondaryk? A proszę:

1)      ]]>Komunistyczna Partia Polski]]>

2)      ]]>Postępowa Młodzież Polski]]>

3)      ]]>Komunistyczna Młodzież Polski]]>

 

I jeszcze jedno, panie Bondaryk: tak, traktuj to pan jako obywatelskie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, wywiedzione tak wprost z konstytucji, jak i z kodeksu karnego (art. 256). Rzeczpospolitej Polskiej. Widzę bowiem, że pańscy ludzi, którzy robią w „analizach i informacjach”, czym się tak chwalicie na swojej stronie, są zadaniowani mocno antykomor.pl.

Tak na marginesie, ciekawi mnie, czy w Polsce za propagowanie, zakazanego, wszak, komunizmu, jakiś sąd odważyłby się skazać na 2 lata pozbawienia wolności (co przewiduje polskie prawo), a taką grupę propagandową zdelegalizować. Niemiecki sąd się bowiem nie patyczkował i lidera tego gównianego zespołu skazał na 3 lata i 4 miesiące więzienia za nic innego jak szerzenie idei totalitarnych (w tym przypadku – nazistowskiego rasizmu), a sam zespół uznany został za przestępczy, jako taki. I facet ten poszedł siedzieć do pierdla. U nas zaś? Ja już nie wspomnę nawet o hagiograficznych wydawnictwach takiej, hołubionej przez dzisiejsze PZPR (co i, zresztą, dziwić nie powinno ...), sekty, jak lewacka „Krytyka Polityczna”, wysławiająca, dla przykładu, takiego Żiżka, który jest zaciekłym marksistą. Jak mi jednak ktokolwiek wytłumaczy, dlaczego do tej pory nie uznano, że działania Ruchu Autonomii Śląska są, w swej istocie, motywowane w ewidentnej opozycji do Narodu Polskiego, zaś Związek Wypędzonych w Niemczech (którego źródła historyczne powstania wynikają przecież wprost z faktu istnienia III Rzeszy) nie jest niczym innym, jak współczesną formą V kolumny? I dlaczego (zgodnie z aktualnie – jak się wydaje, a jak wcześniej zasygnalizowałem w przypuszczeniach – obowiązującym podziałem zadań w państwie) przeciwko RAŚ (swoją drogą G-raś cieciował/cieciuje, zdaje się, też na Śląsku ...) nie wyruszył jeszcze tandem partnerski z MSZ: balon próżniowy i pan mecenas antysemita internetowy, zaś wobec pani Steinbach pan telekomunikacyjny ze służb?

 

Zamiast podsumowania, chciałbym się podzielić taką oto refleksją: żyjemy w państwie, którego wysokiej rangi prokurator, zaangażowany w najważniejsze śledztwo, kierując się – w co absolutnie nie mamy powodu wątpić – dobrem tego postępowania i licząc na jego pozytywne rezultaty (tzn., po prostu, dotarcie do prawdy), woli rozmawiać z byłymi szefami ABW i funkcjonariuszami służb USA, niż czekać na ustalenia (?) i materiały służb polskich. Materiały zresztą amerykańskie. Owi zaś amerykańscy oficerowie nie tylko nie widzą nic niestosownego w takich spotkaniach, ale – jak wszystko na to wskazuje – w ogóle nie zakładają innej możliwości pomocy dla Polaków chcących wyjaśnić śmierć swojego Prezydenta i 95 innych wybitnych Współrodaków. W takim państwie żyjemy.

 

Jedyne co nam pozostało dziś – to myślenie. Jak mawiał Stanisław Anioł w „Alternatywach 4”: Mądremu dwa słowa wystarczą, a głupiemu to i referatu mało.

 

„Skontaktuj się z nami” – apeluje do nas ze swojej strony ABW. Napiszmy – zadzwońmy więc, wszak to służba służąca Polsce. Zawsze wierna. Jak pies (z kaszubska ...). Jak SB.

 

O Polsce warto myśleć. I dla Niej pracować.

 

Brak głosów

Komentarze

pan na zdjęciu trochę podobny do Gracjana Roztockiego

Vote up!
0
Vote down!
0
#165396

Rasputina - gratuluje poszukiwań
http://czerwonykiel.blogspot.com/2011/06/alex-jones-ciemne-sekrety-wewnatrz.html

Vote up!
0
Vote down!
0

Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. Kto chce, ten może, kto chce, ten zwycięża, byle chcenie nie było kaprysem lub bez mocy.

#165409

To taki pies co wlasnej budy pilnuje, na lancuchu i ylko ma szczekac. Tyle na dzis i dobrej nocy zycze.

Vote up!
0
Vote down!
0

Nasza Szkapa

#165442