Panie Prezydencie, nie zapomnimy, że warto być Polakiem!
"Słowa patriotyzm, pamięć historyczna, polska tożsamość nie były dla Ciebie pustymi dźwiękami … Wieczne odpoczywanie racz Im dać Panie." *
Panie Prezydencie, Panie Prezydencie! Nie zapomnimy!
Przez cały rok tym wezwaniem chcemy zagłuszyć te dźwięki dzwonów, te widoki konduktów, obrazy przepełnione kirem, ale też bielą i czerwienią flag i godeł. Można powiedzieć zresztą, że dopiero Pana śmierć, Panie Prezydencie, uwolniła te dumne narodowe kolory i wyprowadziła je – już bez wstydu – na polskie ulice. Podobnie tak wielu musiało zamknąć oczy, by pozostałym te oczy się otworzyły, jak mądrze, tuż po 10 Kwietnia, powiedział na Krakowskim Przedmieściu jeden z tysięcy obecnych tam wtedy Polaków.
Przez cały rok trwamy w tym nie – pojęciu. Nie ma, faktycznie, nie ma słów, którymi można by opisać Pana, Panie Prezydencie, i Pańskiej Delegacji odejście i naszą stratę. Wszystko jest za małe, wszystko jest zbyteczne. Żadne słowa podziękowania nie będą odpowiednimi dla dzieł, które nam Pan, Panie Prezydencie, pozostawił. Które nam pozostawiliście Wszyscy, dla których lot z Prezydentem Rzeczypospolitej wtedy i w takim celu był najwyższym zaszczytem.
Panie Prezydencie!
Uczyłeś nas patriotyzmu. Uczyłeś – przypominając o Święcie Flagi, inicjując defilady Wojska Polskiego 15 Sierpnia, tworząc pomnik – muzeum bohaterstwa Powstania Warszawskiego, powagą swego Urzędu nadając godność żołnierzom antykomunistycznego powstania, przywracając pamięci narodu i nagradzając zapomnianych bohaterów polskich zmagań o wolność i suwerenność. Uczyłeś – swą konsekwencją w obronie polskich interesów i polskiej racji stanu. W dbałości o Wojsko Polskie i szacunek dla Polski na arenie międzynarodowej. Pokazywałeś, jak – czerpiąc pełną garścią z chlubnej przeszłości Naszej Ojczyny – czynić Polskę regionalnym dobrym liderem, szanującym podmiotowość innych narodów. Nie zawahałeś się stanąć w obronie takiego narodu, małej Gruzji, przeciw tyranii rosyjskiej. Zbudowałeś autorytet Naszego Państwa wśród sąsiadów – autorytet, o którym teraz możemy już tylko pomarzyć. Uczyniłeś z urzędu prezydenckiego rzeczywisty majestat, prawdziwy punkt odniesienia dla nas Polaków, i dla narodów sąsiednich.
Panie Prezydencie!
Pozostawiłeś nam trwałe dzieło. W Pana, Panie Prezydencie, zamyśle było zapewne jeszcze niepełne, chciałeś z pewnością wzmocnić je w kolejnej kadencji. Nie zdążyłeś. Zginąłeś w drodze do prawdy, prawdy, która była dla Pana, Panie Prezydencie, w życiu publicznym drugim – obok solidarności – imperatywem. Tym wartościom służyłeś całe swe życie. Wierzyłeś bowiem, że to źródła polskiej wolności i niepodległości, celu Pańskich, Panie Prezydencie, dążeń i marzeń.
Panie Prezydencie!
Nam dziś pozostaje wciąż z tych wielkich lekcji się uczyć. Ale też przekuwać je w nasze codzienne, narodowe życie. Nie możemy po raz kolejny zmarnować tak wielkiego dorobku. Jesteśmy to winni Naszemu Prezydentowi!
Panie Prezydencie!
Dziś wierzymy i jesteśmy tego pewni: Warto być Polakiem!
* z pożegnania Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej Śp. Prof. Lecha Kaczyńskiego przez Macieja Łopińskiego, Pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego, Warszawa, 17 kwietnia 2010
O Polsce warto myśleć. I dla Niej pracować.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1056 odsłon