PIEDROŃ, A MNIE NIE WSZYSTKO JEDNO.

Nie mam nic do homosiów!. Nie siedzi w mej naturze - zaglądanie ludziom do łóżek. Ale jedno mnie wkurza - gdy ciota ze swoim kalectwem publicznie się obnosi. Chce gładysz, cieplutki Piedroń pedzio - przyzwoitych ludzi od tylca wyje …. Przystąpiła ostatnio do natarcia groźna tęczowa kreatura. Antynarodowy do bólu każdy punkt wyborczej kampanii i każdy obrzydliwy postulat. Kiedyś był znany oszołom Walikot ze świńskim ryjem gumową pytom. Teraz znowu Piedroń gromadzi tłumy - rekordy popularności ciota w tym biednym kraju bije. Na czymże ta Piedronia pedalska strategia stoi?. Którą zamyślił podmienić na elekcyjne głosy. Nieprzyzwoity antyklerykalizm - obficie zaprawiony lewackim sosem podlany dla smaku - zrównoważonego rozwoju teorią. Opowiada się za postępem, murem po nowoczesności staje stronie, ów prekursor trendów współczesnej nam cywilizacji śmierci. Pragnie zmodyfikować skostniałe obyczaje - niepraktyczne przepisy zamieniać. Zabijać nienarodzone dzieci bez ograniczeń na każde życzenie. Z drugiej strony, kiedy gość -na drogę chorej dewiacji wkroczył - nawet nie wypada się zboczeńcowi dziwić, że żarliwie pożąda promocji tych zboczeń w szkołach. Upowszechniania wśród dzieci idei homoseksualizmu. Publicznie domaga się - pierwszy w tym kraju homoś uporządkowania cudzego domu. Żąda wprowadzenia rozdziału Kościoła od państwa - jako reliktu minionej epoki od formy zniewolenia i feudalnego poddaństwa. Jeśli ta wiosna bliżej lata się ostoi - totalna opozycja która zagra o wszystko pozyska sojusznika kolejnego szabesgoja. Tak oto powraca nam minione chamstwo spowrotem recydywą wychowanka mistrza Walikota.