ANTYABORCYJNA WRZAWA.
Jakiś kartoflany obierek - czy może
zeskrobek - dokładnie przypomnieć
sobie nie mogę!. Autorytet w każdej
dziedzinie wyrażał o aborcji opinię.
Był obierek na czarnym antyaborcyjnym
marszu - chłonąc podniosłą atmosferę.
Nawet został przyznaje nią poruszony.
Nie zgorszony, ani nie przemoczony, bo
przezornie, parasolkę ze sobą zabiera.
Przekonał się więc na własne oczy jak
wyglądają - dyktatury czarnych skutki.
Bo to kościół katolicki przyczynił się
do piekła kobiet, aborcyjnej destrukcji.
Winien także, Papież Paweł VI, który
to dogmaty o „niepokalanym poczęciu”
po świecie rozpuścił. Wywołując tym
żywioły buntu i nowożytnej destrukcji.
Wyraża niedoszły księżulo, zdziwienie
skąd - przez dosyć przecież prozaiczny
akt biologicznego zapłodnienia rozlega
się tyle niebiańskich pieni? Dobrze,
że też w czarną suknię nie przyodzieli.
Przekonał się, że to nie lewica wyszła
w ten deszczowy poniedziałek na ulice.
Zobaczył obierek na własne oczy - jak
wybrzmiał tam zgodnym chórem sprzeciwu
głos i obywatelskiej odpowiedzialności.
Co by o tych pochodach powiada z dumą
przeciwko zakazom aborcji nie sądzić
- zrobiły to kobietki z pasją i mądrze!.
Pokazały tam, zdeterminowane feministki
na co ich stać. Ma się teraz winowajca
Kościół katolicki - naprawdę czego bać!
Więc wielce obierek, był ukontentowany
i rad, że akurat na podniosły moment
obywatelskiego przebudzenia się kobiet
wpadł. Chociaż może - niektóre hasła
transparentów krzyczały, jak ulicznic
bluzgi - rozgłaszając, że protestujące
kobiety mają prócz macic również mózgi.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 960 odsłon