Jak Broniarz przehandlował polską oświatę
„Prawo dziecka do nauki, zawarte w Konwencji (art. 28), na poziomie wychowania przedszkolnego trzy- i czterolatków w 100 procentach realizują np. Francja, Włochy i Belgia, na poziomie czterolatków Hiszpania, Luksemburg, Holandia, Anglia, a pozostałe kraje w Unii w 85-95%.
Dla porównania, w Polsce w grupie trzylatków niecałe 30% uczęszcza do przedszkoli, w grupie czterolatków wskaźnik uczęszczających do przedszkoli kształtuje się na poziomie ok. 40%, a u pięciolatków - 51,2%. Mimo to, polityka kolejnych rządów doprowadziła do sytuacji, że obecnie w 539 gminach w Polsce nie ma ani jednego przedszkola, a w roku szkolnym 2006/2007 zlikwidowano 230 szkół na wsiach i w małych miastach.
Uważamy, że przyjęty przez rząd Donalda Tuska kierunek polityki edukacyjnej, wyrażony m.in. w propozycjach takich, jak :
• ułatwienie procesów likwidacji szkół i placówek wychowania przedszkolnego
• pozbawienie kuratora oświaty kluczowych kompetencji w zakresie nadzoru pedagogicznego
• przekazywanie osobom prawnym lub fizycznym - na podstawie umowy i ze znacznym ograniczeniem procesu legislacyjnego - szkół publicznych prowadzonych przez JST, co prowadzi jednocześnie do niekorzystnych zmian w statusie zawodowym nauczycieli i pracowników niepedagogicznych
stanowi poważne zagrożenie dla realizacji konstytucyjnego prawa do powszechnego dostępu do bezpłatnej edukacji.
Wdrożenie tych zmian oznacza demontaż oświaty publicznej. To ponad 2700 różnych polityk edukacyjnych w kraju i tyleż samo różnych możliwości dostępności do edukacji oraz zdecydowane obniżenie jakości kształcenia. To „ucieczka" przed konstytucyjnym obowiązkiem Państwa wobec oświaty i próba ograniczenia środków na jej finansowanie.
Nie wyrażamy zgody na zmiany, których negatywne konsekwencje będą ponosić kolejne pokolenia.
Konieczna jest obrona wartości ogólnonarodowej, jaką jest oświata publiczna, gwarantująca powszechność, dostępność i wysoką jakość edukacji.
Konieczna jest obrona prestiżu i statusu zawodowego nauczycieli.
Walczmy o równe szanse edukacyjne dzieci i młodzieży w naszym kraju".
Nie to nie jest apel mamy Katarzyny.:) To "Stanowisko Komisji Pedagogicznej ZG ZNP w sprawie obrony szkoły publicznej i statusu zawodowego nauczycieli" z dn. 2008-10-28
Kiedy Prezydent Rzeczpospolitej odmówił podpisania nowelizacji Ustawy o systemie oświaty podniósł się wrzask, że zrobił to tylko dla pozyskania głosów wyborców przeciwnych zmianom.
Jeśli nawet tak jest, to jak w takim razie nazwać zdradę członków ZNP przez ich prezesa - Sławomira Broniarza?
Czy od października 2008 r. coś się zmieniło? Czy rząd odstąpił w projekcie od wysyłania sześciolatków , zgodnie z postulatami rodziców, do szkoły?
http://www.ratujmaluchy.pl/index.php?option=com_wrapper&Itemid=2
A może odstąpił od pełzającej prywatyzacji publicznej oświaty? I wysłuchał dramatycznego apelu z ulotki ZNP:
„Nie odbierajmy
szansy naszym dzieciom!
„Rząd chce, aby to wyłącznie samorządy decydowały o liczbie
szkół na swoim terenie..." http://www.znp.edu.pl/text.php?cat=82
Skądże znowu! Ani rząd ani ZNP nie zmieniło swego stanowiska.
http://www.znp.edu.pl/text.php?action=&cat=7&id=9911
„Zdaniem ZNP, tylko sieć publicznych szkół prowadzonych przez gminy jest gwarantem równego dostępu do edukacji. ZNP nie popiera oddawania szkół do prowadzenia innym podmiotom - fundacjom i stowarzyszeniom - i będzie sprzeciwiał się takim rozwiązaniom. W tym celu ZNP prowadzi ogólnopolską kampanię „Nie dajmy popsuć naszej szkoły".
Co się więc takiego stało, że dziś Sławomir Broniarz milczy, a Olejniczak z bratniej partii ZNP triumfalnie ogłasza, iż pomoże w odrzuceniu prezydenckiego veta?
http://www.znp.edu.pl/text.php?action=&cat=7&id=9909
Czy nauczyciele - członkowie ZNP zdają sobie już sprawę, że szef ich związku w porozumieniu z SLD przehandlował polską oświatę?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3440 odsłon
Komentarze
I wątpię,
14 Marca, 2009 - 14:31
abyśmy otrzymali odpowiedź na pytania o zmianę postawy. Oczywiście, mam na myśli odpowiedź merytoryczną, godną kogoś, kto powinien się znać na zagadnieniach oświatowych. Ponieważ ja się na tych kwestiach nie znam, to tym chętniej usłyszałbym odpowiedź, ale - rzecz jasna - uczciwą.
Piotr W.
Piotr W.
]]>Długa Rozmowa]]>
]]>Foto-NETART]]>
Piotrze
14 Marca, 2009 - 17:59
Nie da się odpowiedzieć na wiele pytań w blogu. Sama ustawa zdumiewa mnie tak samo jak ta dotycząca służby zdrowia. A kryją się w niej chyba najważniejsze 4 problemy.
1) obniżenie progu obowiązku szkolnego
2) dezintegracja i prywatyzacja oświaty
3) stopniowa likwidacja Karty Nauczyciela
4) poziom nauczania i charakter oświaty; komu i czemu ma służyć.
To oczywiście takie moje wypunktowanie, ale chyba wokół tego obracają się istotne zmiany
Nigdzie nie mogę znaleźć podsumowania tzw. stołu oświatowego, który zorganizował jesienią prezydent. Dlaczego o wynikach nic się nie mówi?
Każdy z tych punktów został już "nadgryziony", że się tak wyrażę, przez dotychczasowe próby reformowania. Co w tym wszystkim naprawdę nowego i zagrażającego poziomowi edukacji? O tym głównie powinna toczyć się dyskusja.
Na ile będę potrafiła, spróbuję porozmyślać na ten temat przy zmywaku;))Zdaję sobie jednak sprawę, że wszystkich rozumów nie pozjadałam i bardzo liczę na uwagi szczególnie młodych nauczycieli.
Bo fakt, iż Broniarz i SLD postanowili narazić się nauczycielom świadczy chyba o tym, że elektorat lewicowy bardzo się w oświacie skurczył.
To niewątpliwie dobra wiadomość.;))
Pozdrawiam
Katarzyna
Stół oświatowy
14 Marca, 2009 - 21:51
[quote=Katarzyna]Nigdzie nie mogę znaleźć podsumowania tzw. stołu oświatowego, który zorganizował jesienią prezydent. Dlaczego o wynikach nic się nie mówi? [/quote]
O to, to, to - tam może być materiał godny publicznego zaprezentowania. Może są jakieś intersujące koncepcje, które takie osoby jak ja, czyli spoza grona eksperckiego, mogą poprzeć jako obywatele i rodzice.
Piotr W.
Piotr W.
]]>Długa Rozmowa]]>
]]>Foto-NETART]]>
Katarzyna
14 Marca, 2009 - 14:40
Tu nie idzie o dobro dziecka.
Indoktrynacja dziecka od wczesnych lat to jest cel lewakow i liberałów.
pozdrawiam
Kryska
14 Marca, 2009 - 18:07
Indoktrynacja to byłby jeszcze najmniejszy kłopot, z tym do końca nawet Stalin nie potrafił sobie poradzić. A moje pokolenie świadczy o tym, że i w PRL było z tym kiepsko.:)
Myślę, że masz rację w tym, iż są to marzenia i cel wychowania nowego człowieka dla globalnej wioski, ale z tym możemy sobie poradzić. Tak jak lewacy i liberałowie możemy wykorzystywać prawo do przejmowania szkół dla wychowania narodowego. Tu mamy doświadczenia i z czasów zaborów, i okupacji, i komuny.
Znacznie większym kłopotem jest poziom wykształcenia i wychowania nawet dla potrzeb tej wioski globalnej.
Tu chyba czeka radykalne zaniżenie poziomu. Jak temu się przeciwstawić? oto jest pytanie.
Pozdrawiam
Katarzyna
"radykalne zaniżenie poziomu".....
14 Marca, 2009 - 18:24
czyz głupszymi nie łatwiej manipulować?
pozdrawiam
Kryska
14 Marca, 2009 - 18:32
I tu masz w zupełności rację.:) I tu nawet już nie chodzi o takie założenie; uczynimy ich głupimi, łatwiej będzie manipulować. Tu chyba w grę wchodzi również przekonanie, że w oświacie masowej muszą być głupcy i elita, a to już zależy od jednostki. Dla głupców, biednych, chorych, nie ma litości. Są nieprzydatni, sami sobie winni i opóźniają postęp.
Katarzyna
Re: Jak Broniarz przehandlował polską oświatę
14 Marca, 2009 - 22:46
annaise~~nie należę do oświaty ,ale po objęciu władzy przez PO
wiedziałam ,że zniszczenia jakich dokonają nasz kraj-- POLSKA będzie się obudowywała przez dziesiątki lat
annaise
Katarzyna
15 Marca, 2009 - 20:16
ja tam w prywatyzacji szkolnictwa czy zniesienia obowiązku edukacyjnego nie widziałbym nic złego. Obecnie państwowa edukacja wygląda tak, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. . A jak słyszę, co mają wprowadzić, to myślę sobie: "Jak będę miał dzieci, to ja do takiej szkoły ich na bank nie poślę!" Jeżeli będę widział, że samodzielnie wyedukuję swoich potomków lepiej niż państwo, to państwową centralnie sterowaną szkółkę po prostu oleję.
Inna sprawa, że prywatyzacja szkolnictwa to jest utopia. Żaden rząd tego nie zrobi, ponieważ straci kapitał polityczny. W warunkach demokratycznych takich rzeczy po prostu nie da się zrobić.
Jeżeli już szkoła ma być państwowa, to niech będzie porządna. No i co należy w niej zrobić:
- podnieść program nauczania - zarówno z przedmiotów ścisłych jak i humanistycznych,
- likwidacja centralnego egzaminowania,
- wprowadzić szkoły dysedukacyjne,
- obowiązkowa uniformizacja wszystkich rodzajów szkół,
- zniesienie Karty Nauczyciela oraz ograniczenie kompetencji związków zawodowych,
- przywrócenie kar cielesnych i zniesienie kodeksu praw ucznia.
Niedługo zresztą tej problematyce powinienem poświęcić większy tekst, bo mnie się od jakiegoś czasu na to zbiera.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Prawo a obowiązek
19 Marca, 2009 - 19:40
Chciałbym zwrócić na brzmienie przywoływanego w tekście głównym aktu prawnego. Mówi on mianowicie że dziecko ma prawo do nauki co dla jasno myślących jest proste że prawo nie stanowi obowiązku. Mieć prawo do codziennego spacerowania w parku a mieć obowiązek pod karą więzienia codziennie spacerować w parku nie mniej jak 2 godziny to są chyba odrobinę rozbieżne interpretacje. Nie mogę pojąć że 90% "wykształconego społeczeństwa nie zauważa tej wcale nie subtelnej różnicy.
Ciekawie kiedy spacerowanie w parku stanie się obowiązkiem za którego nie przestrzeganie można będzie wylądować za murem.
--------------------------------------- -Wolnościowiec / Prawicowiec / Ateista- =____We wszystkich trzech radykał___= ==============================