Protokoły mędrców...salonu

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Ależ sypnęło mędrcami od protokołu dyplomatycznego.
Jaka wiedza bije z wypowiedzi n/t momentu podpisania wspólnej deklaracji prezydentów USA i Polski.

Dyplomatołów, znawców protokołu aż zatrzęsienie.

Wysyp.

Jakże bogata musi być ta...grzybnia dyplomatołkowości!

Wyleżli zewsząd i końca nie widać.

Oczytani, doświadczeni, obyci.
W bigosowaniu, robieniu laski, w teoretycznym państwie.
Ciepła woda, orliki, przejezdne autostrady, Bydgoszczu i piniędze!

Oceniają każdy gest, ruch, mowę ciała.
Bucik zsunięty? czy też przyciasny?
Taborety, szoguny, macanie kur, przy bulu i bez nadzieji!

Zebrać ich wszystkich do kupy i byłaby, znaczy się już jest totalnie zusammen istna akademia dyplomatołkowatości.

Wszystko im nie pasuje.
Gabinet Owalny do kitu!
Ani jednego obrazu z Gesiarką czy Bydłem na pastwisku! ni czajnika!

A to za mało okien, cztery dawałyby więcej światło niż trzy na biurko Resolute.
Drzwi zaś za dużo, po jaki gwint aż cztery.
W siedlisku w Ruskiej Budzie wszystkiego jest pod dostatkiem i niczego za wiele.

Poniatno i akuratno! da!

A tu! znaczy się tam w tym ichnim Oval Office kominek za daleko od biurka, miejsca pracy prezydenta.
Trzeba wstawać i iść po odgrzewany... bigos!, po co zbędne kroki!
Logistycznie do kitu! i nieenergonomicznie!
Dyplomatołkowatości florystko/ koderaści kwestionują potrzebę Ogrodu Różanego, skoro nie ma w nim ...białych róż!
Zaś dyplomatołoubewatele nie dostrzegli nigdzie napisu Konstytucja.
Ani się przykuć, ani pofarmazonić.

Jak by nie patrzeć, cały ten ich dyplomatołkowaty krytycyzm sprowadza się do zakwestionowania nie tylko samego projektu Oval Office wg Nathana C. Wyeth, lecz także kompetencji prezydenta Williama Tafta, który zdaniem mędrców salonu tę fuszerkę przyjął i za nią zapłacił.
Niegospodarność aż bije po oczach.
Impeachment na 100%!, żadnego przedawnienia.

Albowiem mędrcy salonu uważają, że Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, ani Bronisław Komorowski tak kiepskiemu gustowi by nie sprzyjali! A sama wybitność jak gen. Jaruzelski, aby pracować w tak kiczowatym miejscu, jak Gabinet Owalny by nie przystał.

Idąc takim torem rozumowania Donald Tusk też nie wyobraża sobie, aby w jego gabinecie było tylko jedno biurko i do tego do...pracy! ( Donald co robisz? Nic Jestem w pracy! dla wyjaśnienia, to Donald Tusk!).
Albowiem gdzie rozsiadaliby się na długie godziny jego szkoleniowcy od mowy, gestów, rąk, nóg! ci od pr z cygarami w ręku, ze szklaneczką dobrej whiskey, o Pawle Grasiu i kolesiach od walenia w gałę w godzinach pracy nie zapominając.

Jedno biurko i do tego do pracy! ciężkiej pracy!, to konstrukcja zupełnie obca, nieznana byłej, bywszej rządzącej dyplomatołkowatej elity rodem peło/peezelu!

I w tym dopatruję się tego wysypu, a raczej tytułowego wysypiska w konwencji totalnie dyplomatolkowatej.

Ich dyplomatołkowatość tak ma!

Taka uroda!

A wyeksplikowane nie tylko w przestrzeni łżemedialnej te protokoły w wydaniu, w wykonaniu tychże mędrców...salonu, doskonale istotę natury tegoż dyplomatołkowatego wysypiska ukazują.

pzdr

p.s.
Dla B. Clintona chyba pod jego szczególnie osobliwą ..." pracowitość" z udziałem stażystek, wolontariuszek!, w r. 1999 Arkansan Kaki Hockersmith zmodernizował ten gabinet dostawiając nie tylko ...kanapy, lecz także obwieszając okna alkowianymi zasłonami. pasującymi moim zdaniem bardziej do salonu agencji uciech niż do gabinetu pracy prezydenta USA.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

dyplomatołki

 

dla takich dyplomatołków

szkoda nawet stodoły

po ich wykwintnych przyjęciach

obrzygane biurka i stoły

 

Vote up!
10
Vote down!
0

jan patmo

#1572435

Czy warto się nimi zajmować? Czy ktoś zajmuje się lokatorami Tworek?

Vote up!
5
Vote down!
0

Stasiek

#1572469

pzdr

Vote up!
4
Vote down!
0

antysalon

#1572478

   Chyba przegapili, odcień atramentu...Tak jak nieważne kto i na jaką skalę zrobili przekręty, ważne kto podsłuchiwał...Totalny odlot.., ale również poczucie całkowitej bezkarności. Właśnie tym brakiem sprawiedliwości nas oślepiła instytucja nazwana niezawisłym sprawiedliwym sądem, ale tylko w nazwie..., bo błoto gumowce przebiera...

Vote up!
5
Vote down!
0

ronin

#1572481

od kilku dni...

i okazuje się, że wszystko ważne, czy stał, czy siedział, czy pierdział itd, tylko nikt się nawet nie zająknie, CO(?) oni tam podpisywali.

Więc dlaczego (jeszcze) pominięto kolor i odcień atramentu, ja też nie mogę zrozumieć:-)

Bo aż strach pomyśleć, że był czerwony - wiadomo, albo zielony...też nie dobrze. Mógł o zgrozo być czarny (przepraszam za słowo, prawidłowo powinno być afroamerykański). Niebieski też dużo daje do myślenia i insynuowania. Dalej... odcień takiego, aż boję uzyć się tego słowa - koloru, na przykład afroamerykańskiego również mogłaby być dobrym tematem do snucia dywagacji i zajmowania czasu ludziom myślącym tudzież bezmyślnym.

To co oni tam podpisali?

Vote up!
3
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#1572495